niedziela, 2 października 2011

Świadectwo Iwana

I znowu muzyka i gromki śpiew zalewają plac... Wielkie uwielbienie Boga... Powtarzamy tylko dwa słowa: Jezus i Alleluja... Do śpiewu włącza się włoski tenor, który codziennie zachwyca nas swym głosem w czasie Mszy św., głosząc radosne Gloria. Panie mój! Czy aniołowie też wielbią Cię tak entuzjastycznie? Zobacz, co tutaj się dzieje! Muzyka porywa serca, wznosimy je ku niebu...
Jakże żałuję, że tej radości nie mogę dzielić z moimi dziećmi! Tańczą młodzi i starzy! To nic, że pada deszcz... Jezu! Ile razy słyszałeś już to radosne Alleluja! Setki, tysiące razy, ale ono wciąż brzmi tak radośnie i potężnie!
Spotkanie kończymy modlitwą, powtarzając za ojcem Ljubo: Maryjo, prowadź nas, dotknij nas, abyśmy w drodze do Niego nie pobłądzili. Amen

Po południu – na podium pod ogromną kopułą stają kolejne osoby, które pragną świadczyć o Bogu i Maryi. Oto Ivan, jeden z sześciorga widzących. Obecnie ma już ok. czterdziestu lat i w niczym nie przypomina chłopca z pierwszych dni objawień. Założył rodzinę, wraz z żoną i dziećmi mieszka pół roku w Stanach Zjednoczonych a drugą część roku w parafii Medjugorie. Nie spoczął na laurach, wręcz przeciwnie - jeździ po świecie i głosi konferencje, świadcząc o Maryi, Królowej Pokoju, zachęcając do gorliwego wsłuchiwania się w Jej orędzia i wprowadzając je w życie. Dzisiaj mówi w podobnym tonie. Posłuchajmy...
Matka Boża nieustannie prosi o modlitwę – widocznie te modlitwy są Jej bardzo potrzebne! Choćby za chorych... Jeśli jesteś zdrowy, to módl się za innych, którzy tej modlitwy potrzebują.
Kiedyś Gospa prosiła o trzy godziny modlitwy. Dla wielu było to za dużo. Pamiętam pewną panią, która twierdziła stanowczo, że nie ma tyle czasu. Ale przemyślała to sobie i gdy po kilku latach przyjechała tutaj ponownie, powiedziała, że dojrzała już do tego, by modlić się te trzy godziny. Usłyszała jednak, że się spóźniła, bo Maryja prosi już nie o trzy, ale o dwadzieścia cztery godziny... Matce Bożej nie chodzi o krótką chwilę modlitwy a potem – bycie w świecie! Cały czas mamy być w bliskości Boga! Właśnie poprzez modlitwę! To jest możliwe i bardzo pomaga w codzienności, w trwaniu...
Kiedy wrócicie do domów, nie zatrzymujcie się! Wraz z Matką Bożą stańcie się świadkami! Apostołem może być tylko ten, kto niesie orędzie w życie.
Maryja prosi tak bardzo o pokój. Módlcie się o niego i starajcie zachować go w swoich sercach.