wtorek, 29 maja 2018

O przejściu na drugi brzeg


Zupełnie niepotrzebnie boimy się śmierci! Żeby nie brzmiało to tak surowo, to powiedzmy – do przejścia na drugi brzeg, do pięknego świata, do spotkania z PANEM JEZUSEM. Już nie w postaci świętej Hostii, ale z widzianym na żywo. Chodzi o to, aby się nie bać tego przejścia. Pamiętamy, jak często św. Jan Paweł II podkreślał: „Nie bójcie się!”
Śmierć bliskiej osoby napełnia nas bólem, ale ta osoba zostaje uwolniona od cierpienia – niekiedy bardzo intensywnego.  
Nasze przygotowywanie do spotkania z Panem Jezusem polega na  nieustannym pogłębianiu naszej wiary, na walce ze swoimi ułomnościami. Bo - nie oszukujmy się – każdy je ma! Chodzi o to, aby je pokonywać nieustannie i tym samym zbliżać się coraz bardziej do Pana Jezusa.
Źródłem powinna być wiara - absolutne przekonanie, że ten drugi świat istnieje, a  PAN JEZUS czeka na każdego z nas. Być może, jest to jeszcze daleki czas, ale może już bardzo krótki. Jakikolwiek jest, starajmy się o tym pamiętać, nie bojąc się! Jakże często św. Faustyna prosi Pana Jezusa, aby ją zabrał z tego smutnego świata, w którym jest tyle zła, a niekiedy i rozpaczy. Nie jest nam dane tak częste spotkanie z Panem Jezusem jak na przykład doświadczał tego św. Ojciec Pio, ale przecież spotykamy się z NIM w każdej Eucharystii. „Ja jestem bardzo blisko, a ty powinieneś wierzyć w to, choć nie odczuwasz. Wiara ważniejsza jest niż doznanie. Ty mi daj żarliwą wiarę, a ja obdarzę cię łaskami” – mówi Pan Jezus do Alicji.
Niezbędnym warunkiem w przygotowaniu się do „przejścia na drugi brzeg” jest ufność, bezwzględne zaufanie Panu Jezusowi, czyli absolutne przekonanie, że to, co jest nam dane przeżywać, pochodzi od Niego, a On nam w tym pomoże. „Otwórz z miłością swą duszę przede Mną i pragnij oddać wszystko, co w niej jest. Moje dotknięcia staną się wtedy pokojem i radością, a twoja czysta dusza zjednoczy się ze Mną.”
Jakiekolwiek jest nasze życie, cokolwiek przeżywamy, za wszystko mamy Bogu dziękować. Łatwo to powiedzieć, gorzej zastosować w życiu! Jednak musimy mieć przekonanie, że to wszystko służy naszemu uświęcaniu, a w konsekwencji – zbawieniu. Na bieżąco trudno nam podjąć zesłany nam krzyż, jego wartość możemy ocenić dopiero po jakimś czasie. I w tym miejscu warto głębiej się zastanowić nad swoim życiem i odpowiedzieć sobie w ciszy serca, po co było to doświadczenie. Każde na pewno zbliża nas do Chrystusa, bo w jakiś sposób stajemy się Mu podobni – cierpimy wraz z Nim. Ale też częściej i goręcej modlimy się o pomoc. Nasza modlitwa nabiera większej głębi. Robimy też różne postanowienia w intencji wysłuchania naszych próśb. Trzeba nie ustawać w modlitwie! Nie można się zrażać brakiem natychmiastowej jej skuteczności. Na pewno z pomocą przybywa nam Duch Święty, podpowiada, jak się modlić, daje niezbędną siłę i przede wszystkim – wytrwałość w modlitwie. Warto sobie uświadomić, iloma darami Duch Święty już nas obdarował. „Proś, synku, stale Ducha Świętego o Jego siedem darów, a unikniesz głupoty” – to słowa matki do pewnego kapłana.
Nigdy nie wątpić w pomoc Bożą! „Nie wątp nigdy! Nie może być pomyłki, gdy ktoś zawierzył Mi siebie. Każda myśl wątpiąca jest pokusą, by osłabić oddanie i dzieło, które tworzę. Nie jest możliwe, abym opuścił dziecko, które niosę w Mych ramionach. Nie analizuj niczego. Kochaj i ufaj!”
Często zwracać się o pomoc do Maryi. To nasza ukochana Matka, która żadnego swojego dziecka nie zostawi w jego udręce.
To kilka sposobów i środków, które – w moim przekonaniu – pomogą nam doświadczyć Nieba, pozwolą na spotkanie z PANEM JEZUSEM.  A tego przecież wszyscy pragniemy! (Fragmenty katechezy na spotkaniu Duchowych dzieci św. Ojca Pio)

sobota, 26 maja 2018



Nie wiem, kto jest autorem tego pięknego wiersza, ale przypominam go sobie bardzo często. Mój Ojciec wpisał mi go do "Złotej księgi" z okazji Pierwszej Komunii św. Posłuchajcie…
Choćbyś przeszedł świat dokoła,
Znalazł szczęścia  uśmiech rzadki,
Nikt zastąpić ci nie zdoła
Ukochanej twojej matki.
Nikt tak dobrze nie rozumie,
Nie ukoi tak w rozterce,
Jako ona jedna umie
Swego dziecka odczuć serce.
Tylko ona jedna zgadnie
I wyczyta z źrenic głębi
Każdą boleść w duszy na dnie,
Każdy smutek, który gnębi!
Toteż póki matka żyje,
Póki słodko z tobą gwarzy,
Niech twe serce dla niej bije
I miłością niech ją darzy!

26 maja anno Domini 2018


Pamięci mojej Ukochanej Mamy 










Kolejny Dzień Matki
tysiące wspomnień
matczyna miłość większa niż każda inna
matczyne ręce dobre troskliwe i czułe
zawsze otwarte
najpiękniejszy matczyny uśmiech
wspaniała babka i placek na stole
w niedzielne popołudnie
wspólna modlitwa
błogosławiona zwyczajność
w niezwyczajnym życiu…

Mamusiu Kochana
Towarzyszko moich radości i cierpień
wspieraj mnie z wysoka
gdy życie zasnuje czarna chmura smutku
patrz na mnie z nieba
z miłością tak bardzo potrzebną
w każdym dniu w każdej chwili życia
niech Twoja miłość uleczy
doskwierający czasem ból istnienia!

środa, 23 maja 2018


Błogosław, Boże, wszystkim, których spotkałam w swoim życiu i ciągle jeszcze spotykam…
A więc tym wszystkim, od których doświadczyłam i nieustannie doświadczam wielkiego dobra, przyjaźni, życzliwości i miłości…
Tym, którzy modlą się za mnie…
Tym, którzy pomagali mi na przestrzeni mojego długiego życia…
Tym, którzy wyciągali do mnie pomocną dłoń w najtrudniejszym okresie…
Tym, od których ciągle uczę się postawy cierpliwości, dobroci i trwania przy Tobie, Panie…
Tym, których dane mi jest ciągle odkrywać na nowo w ich wielkości i świętości…
A także tym, od których doświadczyłam niechęci, przykrości, odrzucenia i nienawiści…
Tym, którzy mnie skrzywdzili…
Tym wszystkim, którzy źle oceniali moje najlepsze chęci…
Tym, którzy mnie zranili złym słowem…
Jednym słowem – błogosław wszystkim, których spotykam, których mam w swoim sercu – zarówno przyjaciół, jak i wrogów!



wtorek, 22 maja 2018

Majowe Ave Maryja


Ave Maryja śpiewa dziś cały świat.
Ave Maryja – głoszą największe tenory świata,
oddając  hołd swym pięknym głosem.
Ave Maryja słychać zewsząd – dokoła…
W najdalszych zakątkach ziemi
rozlegają się dźwięki urzekającej pieśni…
Ave Maryja

W delikatnym rytmie szumią stare drzewa…
Kołysze się wiatr w łagodnym powiewie,
muskając twarze zdążających do kościoła…
Ave Maryja

Chmury suną po niebie w przedziwnym tańcu…
Splotły się w przyjaznym uścisku,
falują po niebie ciche i łagodne…
Ave Maryja

Śpiewają ptaki z radością niezwyczajną -
błogą, spokojną, niebiańską…
Ave Maryja

I ja Ave Maryja z miłością wołam.
Bądź pozdrowiona, Maryjo!
Najpiękniejsza z pięknych,
Najczystsza, Niepokalana,
Najukochańsza Matko, Boża Rodzicielko!
Zatroskana o dobro swych dzieci.
Niesiesz nam Różaniec - ratunek dla świata!

Tulę się do Twych błogosławionych rąk!
Dziękuję Ci za Różaniec, za Twoją miłość!
Ave Maryja




niedziela, 20 maja 2018

Modlitwa św. Jana Pawła II do Ducha Świętego


Duchu Święty, proszę Cię
o dar mądrości do lepszego poznawania
Ciebie i Twoich doskonałości Bożych,
o dar rozumu do lepszego zrozumienia
ducha tajemnic wiary świętej,
o dar umiejętności,
abym w życiu kierował się zasadami tejże wiary,
o dar rady, abym we wszystkim u Ciebie szukał rady
i u Ciebie ją zawsze znajdował,
o dar męstwa, aby żadna bojaźń ani względy ziemskie
nie mogły mnie od Ciebie oderwać,
o dar pobożności, abym zawsze służył 

Twojemu Majestatowi z synowską miłością,
o dar bojaźni Bożej, abym lękał się grzechu,
który Ciebie, o Boże, obraża.

W uroczystość Zesłania Ducha Świętego



*Powinniśmy modlić się do Ducha Świętego i Go upraszać, gdyż wszyscy potrzebujemy w najwyższym stopniu Jego pomocy i obrony. Jesteśmy ubodzy, słabi, obciążeni troskami, skłonni do złego, dlatego zwracajmy się do Tego, który jest niewyczerpanym źródłem mocy, pociechy i łaski».
*Nade wszystko powinniśmy prosić Go o odpuszczenie grzechów, gdyż „Duch Święty jest darem Ojca i Syna, zaś odpuszczenie grzechów dokonuje się przez Ducha Świętego, jako dar Boga” (Św. Tomasz, Suma teologiczna, III).  A liturgia jeszcze dobitniej nazywa Ducha Świętego „odpuszczeniem wszystkich grzechów.”
*O tym, jak najlepiej powinno się wzywać Ducha Świętego, poucza Kościół, który zwraca się do Niego  przy użyciu najwdzięczniejszych imion: „Przyjdź Ojcze ubogich, dawco darów mnogich, Światłości sumień, Słodka serc radości”; a ponadto wzywa Go,  by obmył, uzdrowił, prowadził i nagiął umysły i serca zabłąkane, a ufającym Mu - by dał „zasługę męstwa, wieniec zwycięstwa, szczęście bez miary”. Nie można wątpić żadną miarą, czy modlitwy tego rodzaju wysłucha Ten, pod którego natchnieniem zostało napisane: „Sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami.” Rz 8, 26)
*Wreszcie trzeba błagać stale i z ufnością, by nas z każdym dniem bardziej oświecał swoim światłem i rozpalał swoją miłością. Umocnieni bowiem taką wiarą i miłością ochotnie będziemy zdążali do wiecznej nagrody, gdyż On jest „zadatkiem naszego dziedzictwa.” (Ef 1, 14) Leon XIII, Encyklika o Duchu Świętym
Wpis: 20 maja godz. 13:32

piątek, 18 maja 2018

Co czynimy, aby wokół nas było Niebo?


Te słowa usłyszałam wczoraj, a ponieważ nie wierzę w przypadki, wiem, że były skierowane również do mnie. A może i do Ciebie? Myślę, że do każdego z nas! Zatem, co mogę zrobić (mogę, choć nie zawsze to robię!), aby wokół mnie było Niebo? Przede wszystkim być w stałym kontakcie z  PANEM JEZUSEM, bo ten kontakt na pewno pomaga, wycisza niedobre emocje, zmienia nasze myślenie, postępowanie, relacje do każdego człowieka, niezależnie od tego, kim jest. Stare polskie przysłowie głosi, że „z jakim przestajesz, takim się stajesz”. I to się potwierdza także (a może przede wszystkim!) w tym kontakcie.
Co jeszcze tworzy aurę Nieba? Na pewno modlitwa – szczera, prosta, ufna. Poza tym nasza postawa, nacechowana życzliwością, zrozumieniem, chęcią wysłuchania drugiego człowieka, współczuciem dla jego zmartwień, pragnieniem dobra dla tegoż człowieka, no i umiejętnością przebaczania. Jeżeli tej umiejętności jeszcze nie posiadamy, to właśnie poprzez kontakt z PANEM JEZUSEM  uda nam się to osiągnąć. Sami nie damy rady, bo to jest bardzo trudne, zwłaszcza, gdy krzywda bardzo boli.
Człowiek, który czyni wokół siebie Niebo, promieniuje miłością do każdego bliźniego – na wzór Chrystusa. Znam takich!

Wpis: 18 maja godz. 10:12

środa, 16 maja 2018

Garść mądrości starożytnego mistrza sprzed wieków…


 *Panowanie nad innymi to siła. Panowanie nad samym sobą to prawdziwa moc.
*Tylko kochający człowiek jest odważny, tylko skromny jest wspaniałomyślny i tylko pokorny jest zdolny do panowania.
*Silnym jest ten, kto zwycięża innych. Wielkim jest ten, kto przezwycięża samego siebie.
*Czyniąc rzeczy wielkie, zaczynaj od rzeczy drobnych.
*Wszystkie trudne problemy mają swoje pochodzenie w tym, co łatwe, a wielkie rzeczy w tym, co małe.
*Odpowiedzialni jesteśmy nie tylko za to, co robimy, lecz i za to, czego nie robimy.
*Wiedza o innych to mądrość, znajomość siebie to oświecenie.
*Jeśli jesteś zadowolony z tego, że po prostu jesteś sobą, i do nikogo się nie porównujesz ani z nikim nie rywalizujesz, wszyscy będą cię szanować.
*Jeśli zdasz sobie sprawę z tego, że wszystko się zmienia, nie będziesz próbował się trzymać czegokolwiek na siłę. Jeśli nie będziesz obawiać się śmierci, nie będzie niczego, czego nie mógłbyś osiągnąć.
*Wykonuj trudne zadania, kiedy są jeszcze łatwe. Podejmuj wielkie wyzwania, kiedy są jeszcze małe. Podróż tysiąca mil musi zacząć się od jednego kroku.
*Przewiduj zawczasu trudności poprzez radzenie sobie z łatwymi problemami.
*Wiedzieć, że się nic nie wie, to szczyt wiedzy.
*Mam trzy klejnoty. Strzegę ich i osłaniam. Pierwszy to miłosierdzie. Drugi to umiarkowanie. Trzeci polega na tym, że nie ośmielam się wyjść przed innych ludzi na świecie.(Laozi)

Wpis: 16 maja godz. 15:33



poniedziałek, 14 maja 2018

Wielcy ludzie o Komunii świętej:


„Kiedy kapłan podczas Mszy Świętej powtarza słowa Pana Jezusa z ostatniej wieczerzy, mocą Ducha Świętego dokonuje się prawdziwy cud – chleb zostaje przemieniony w Ciało, a wino w Krew Chrystusa. Eucharystia nie jest więc „czymś”, ale „żywą osobą”. Eucharystia nie jest symbolem ani żadną metaforą Jezusa Chrystusa, ale realną i niepodważalną obecnością Syna Bożego w chlebie i winie na Ołtarzu Pańskim.” (źródło:  www.pch24.pl/kazdy-potrzebuje-komunii-swietej)
 Oto co mówią wielcy Święci o Komunii św.:
 *Nie jesteś godzien przyjmować Eucharystii, ale jest ci niezbędna! (św. Jan Maria Vianney)
*Jedna dobrze przeżyta Komunia Święta zdolna jest zmienić nas w świętych i doskonałych. (św. Franciszek Salezy)
* Komunia nie jest dla świętych, a dla tych, którzy chcą stać się święci. Leki podaje się chorym, jak słabym daje się  jeść. (św. Jan Bosko)
*Gdyby ludzie znali wartość Eucharystii, służby porządkowe musiałyby kierować ruchem u wejścia do kościołów. (św. Teresa z Lisieux)
* Częsta Komunia jest wielką kolumną, na której wspiera się biegun świata. Pobożność maryjna jest drugą kolumną, na której wspiera się drugi biegun. (św. Jan Bosko)
*Do nas należy obrona czci Tego najłagodniejszego Baranka w Eucharystii. (św. Ojciec Pio)

niedziela, 13 maja 2018

Kolejna rocznica mojej I Komunii świętej


Każdego roku wspominam ze wzruszeniem dzień 13 maja… Dzień ważny, czy nawet nie najważniejszy w moim życiu, bo przecież od tamtego momentu Pan Jezus stał mi się Przyjacielem - żywy i prawdziwie obecny.
Dzisiaj, również 13 maja, po raz pierwszy przyjęła Pana Jezusa do swego serca moja wnuczka, Martusia. Długo czekaliśmy na ten moment – my, to znaczy cała rodzina. Uroczystość zgromadziła nas wszystkich. Było pięknie i bardzo podniośle. Widok dziewczynek i chłopców w białych szatach, przejętych na swój dziecięcy sposób, zawsze wzrusza. Ks. Proboszcz nazywa ich  aniołkami.
Oprawa Mszy św. – niezwykła, bardzo podniosła. Wielu ludzi zaangażowało się, aby to było wielkie, niezapomniane przeżycie – takie na całe życie, do którego przez kolejne lata dzieci będą wracać serdeczną pamięcią. Spróbuję wymienić wszystkich: panie katechetki i pan katecheta, państwo organiści, pani Krysia z zespołem „Antośki” i oczywiście rodzice. Nad wszystkim czuwał Ks. Proboszcz, nasz Pasterz. Stworzył piękną atmosferę, wyciszenie i coś tak niezwykłego, że chyba nie tylko ja poczułam się jak w przedsionku Nieba wśród  aniołów w bieli.
Może te słowa wydają Ci się, Drogi Czytelniku po drugiej stronie zbyt egzaltowane i na wyrost. Jesteś w błędzie! Przypomnij sobie swoją Pierwszą Komunię świętą, swoje wzruszenie i przejęcie. Jakie to były piękne chwile! Bo gdy Pan Jezus jest w sercu, wszystko ma kolor Nieba!
Tego Nieba życzę wszystkim! Niech ono w nas trwa!

sobota, 12 maja 2018


Ciekawe i ważne myśli Stephena Hawkinga dla tych,
którzy potrzebują słów otuchy
*Nieważne, jak trudne może się wydawać życie, gdy tracisz wszelką nadzieję, jeśli nie możesz śmiać się z siebie i ogólnie z życia”.*Nie skupiać się na tym, czego życie nam nie daje. Wręcz przeciwnie. Powinniśmy starać się wykorzystać do maksimum to, co mamy, pracować nad tym, co możemy osiągnąć i zająć się tym, co przynosi nam szczęście.
*Ważne jest zaakceptowanie rzeczywistości taką, jaka jest. Nie powinniśmy dać się ponieść negatywnym emocjom. One tylko pogarszają sytuację i nie pozwalają nam być szczęśliwymi.
 *Czarne dziury wcale nie są takie czarne. Nie są wiecznymi więzieniami, jak kiedyś błędnie sądzono. Materia może wydostać się z czarnej dziury z obu stron, a nawet przenieść się w ten sposób do innego wszechświata. Jeżeli zatem czujesz, że jesteś w czarnej dziurze, nie poddawaj się: jest wyjście.
*Nieważne, jak trudne może wydawać się życie. Nadzieję stracisz dopiero wtedy, gdy nie będziesz w stanie śmiać się z siebie samego i z życia ogólnie rzecz biorąc.
*Spoglądajmy w górę na gwiazdy, a nie w dół na własne stopy. Staraj się nadawać sens temu, co widzisz i pytaj siebie, dlaczego wszechświat istnieje. Bądź ciekawski.
*Nie boję się śmierci, ale nie śpieszę się, aby umrzeć. Mam jeszcze całe mnóstwo rzeczy do zrobienia.
*Spokojne i ciche osoby to te, które mają najsilniejsze i najgłośniejsze umysły.
*Ludzie dumni ze swojego ilorazu inteligencji to przegrańcy.
*Ludzie nie będą mieli dla Ciebie czasu, jeśli ciągle tylko narzekasz i jesteś niezadowolony.
*Choć nad moją przyszłością wisiały czarne chmury, ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, odkryłem, że największą radość sprawiało mi życie teraźniejszością.
*Oczywiście, z powodu mojej niepełnosprawności, potrzebuję pomocy. Ale ja zawsze starałem się pokonywać ograniczenia wynikające z mojej choroby i żyć jak najpełniej. Przemierzyłem cały świat, od Antarktydy aż do stanu nieważkości.
 Stephen Hawking był mędrcem naszej epoki, człowiekiem, którego osobowość emanowała charyzmą i siłą. Już od bardzo młodego wieku zaczął wyróżniać się swoim geniuszem i siłą intelektu. Jego życie natomiast smagały nieprzyjazne sztormy diagnozy bolesnej i nieuleczalnej choroby – stwardnienia zanikowego bocznego.
Podałam za: Piękno umysłu, 2018; Internet (Warto poczytać więcej  na temat tego wielkiego człowieka – uczonego i mędrca.

piątek, 11 maja 2018


Gdy…
Jest nam smutno…
Gdy przerasta nas ogrom trudności…
Gdy nie potrafimy rozwiązać nawet najprostszych problemów…
Gdy zaczynamy wątpić w pomoc z Nieba…
Wsłuchajmy się w słowa PANA JEZUSA:
„Jestem bardzo blisko, przecież cię kocham i nie odstąpię ani na chwilę. Ciągle jestem i patrzę na ciebie. Raduję się, gdy twoje serce uśmiecha się do Mnie. Miłość – to uśmiech i pragnienie bliskości.”

Wpis: 11 maja godz. 9:07

środa, 9 maja 2018

Myśli różne


Różne, bo sytuacje różne, ludzie różni, a życie nie szczędzi nam przykrości. Każdy z nas tego doświadcza, jednak rzecz w tym, aby sobie radzić z tym wszystkim i w miarę bezpiecznie egzystować.
Czy nie zdarza się Wam, że pragniecie dobra, a owo pragnienie zostaje odczytane źle? Na nic się zdadzą tłumaczenia, wyjaśnienia…
     Z pomocą zawsze przychodzi nam nasz PAN JEZUS CHRYSTUS. To truizm powtarzany przeze mnie wiele razy w tym miejscu, ale nie potrafię się oprzeć chęci napisania o tym kolejny raz. Przyjaciele bowiem niekiedy zawodzą, takich najprawdziwszych jest naprawdę niewielu; każdy boryka się z własnymi problemami, żyje swoim życiem. Zresztą prawdą też jest, że nie z każdym chcemy dzielić się tym, co czujemy. Często w obawie, by nie zostać wyśmianym, skrytykowanym…
Żeby nie było tak bardzo gorzko, przytoczę słowa, które – jak wspominałam – przekazywał PAN JEZUS Alicji Lenczewskiej. Oto one:
Kocham cię i wypełniam Sobą.  Będę rozszerzał twoje serce, abyś  mógł nim objąć wiele nieszczęść, wiele zła, zawiści. We Mnie nie ma niczego, co nie jest miłością. Jeśli pozwolisz, abym cię wypełnił, w tobie też znikną uczucia negatywne. Po prostu nie będziesz do nich zdolny. (…) Uleczę twój ból. Otwórz z miłością swą duszę przede Mną i pragnij oddać wszystko, co w niej jest. Moje dotknięcia staną się wtedy pokojem i radością, a twoja czysta dusza zjednoczy się ze Mną.”
W sercu od razu robi się cieplej i jaśniej!

Wpis: 9 maja godz. 9:01

poniedziałek, 7 maja 2018

Epitafium dla Marianny


Tak często przywoływane słowa ks. Jana Twardowskiego - „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” - stają się coraz bardziej aktualne i coraz bliższe! Do Pana odeszła Marianna. Maleńka kruszynka o pooranej bruzdami życia twarzy. Jakże piękna w swej wielkości ducha! Uczynna, zawsze gotowa do niesienia pomocy każdemu, kto jej potrzebował. Skromna, cicha, nienarzucająca się, pobożna, pełna prostoty. Taką ją zapamiętamy.
Przez wiele lat pracowała ofiarnie w naszym parafialnym Caritasie w podpoznańskim Przeźmierowie. I również wiele lat śpiewała na chwałę Bożą w naszym chórze. Mi była najbliższa jako duchowe dziecko św. Ojca Pio, do której to grupy należymy. Msza św. odprawiona w jej intencji (jeszcze o zdrowie) zaledwie miesiąc temu, zgromadziła kilkadziesiąt osób. Niestety, Pan Bóg miał inne wobec niej plany. Po wielkich cierpieniach zabrał ją do siebie.
Śpij w pokoju, Kochana Marianno! Do zobaczenia w Niebie!

Wpis: 7 maja godz. 10:17

sobota, 5 maja 2018

Gdy majowe płyną dni…


To piękna pieśń Maryjna - jedna z wielu poświęconych Najświętszej Panience. Od kilku dni trwają nabożeństwa majowe – czekaliśmy na nie z utęsknieniem. Bo zawsze wnoszą w nasze życie wielką radość, poprzez nie łączymy się z Królową Niebios. I wydaje się, że dzięki tej obecności jesteśmy naprawdę bliżej Nieba. Ileż z naszych serc płynie wezwań w Litanii Loretańskiej! Jakże czujemy się bezpieczni, uciekając się „pod Twoją obronę”, Matko!
Z Nią przybywa do nas Niebo – nietrudno to dostrzec! Dar Nieba  - to zapach wiosny, która tak bujnie rozkwita tysiącem kwiatów, oszołamia zielenią o najróżniejszych odcieniach… Wszystko wokół ma zapach Nieba! I deszcz, i słońce, i kwiaty, i zioła, i kos, co do Boga radośnie woła… I na błękicie jasny obłok… I Anioł Stróż, co stoi tuż obok… Ptaki śpiewają w kolorach niebieskich… I ludzie wokół pachną niebiesko… Bo wszyscy sławią Maryję!

czwartek, 3 maja 2018

W święto 3 Maja…


Jakże Cię dziś nie wysławiać,
Panienko Najświętsza,
Majowa Jutrzenko!
Pełna świetlistego blasku
Matko Zbawiciela i Odkupiciela!
Panno Czcigodna i Błogosławiona!
Bądź pozdrowiona, Polski Królowo,
Ukochana Matko!

Radośniej biją dziś dzwony,
głosząc Twoją chwałę…
Sławią Cię pieśni… Sławią piękne wiersze…
Sławią chóry ptaków i aniołów…
Sławi Cię świat cały…
Wielbi moja Ojczyzna Polska!
Nasza Królowo,
ale nade wszystko – Matko!
Dziękuję, że jesteś
zawsze, kiedy proszę…
Ale i wtedy, gdy zapominam…

Nigdy mnie nie opuszczasz,
nigdy nie potępiasz…
Nigdy nie gardzisz mą ludzką małością…
Zawsze bliska, zawsze kochająca,
pobłażliwa dla błędów,
wyrozumiała dla upadków…
Podnosisz, podajesz rękę
i patrzysz z taką miłością,
że … chcę być lepszym człowiekiem!

Dziękuję za Twą codzienną obecność!
Dziękuje za Różaniec!
Dziękuję za troskę, za opiekę,
pomoc w trudach i smutkach…
Dziękuję za Twój uśmiech,
który opromienia życie
i czyni je piękniejszym…
Bądź zawsze, nigdy nie opuszczaj!

Wpis: 3 Maja godz. 10:53


środa, 2 maja 2018





Zeszła na ziemię z niebieskich przestworzy
Najświętsza Panienka
w orszaku aniołów
w korowodzie świętych
niesie nam miłość
niesie nam radość
cała w uśmiechach
w świetlistej szacie
z różańcem w ręce
bądź pozdrowiona
Królowo Niebios
wielbi Cię niebo
wielbi Cię ziemia
w głębokim pokłonie
chyli brzoza biała
złocista forsycja szeroko ramiona
ku Tobie podnosi
uwielbia fiołek ukryty w trawie
i gromkie Hosanna ptaków gromada
pod samo niebo radośnie wzbija
i ja dołączam do uwielbienia
Mateczko Kochana
przytul do serca
obdarzaj miłością
jaką tylko Matka dać umie

Wpis: 2 maja godz. 9:00


wtorek, 1 maja 2018



I znowu w nasze życie
wkroczył lekkim krokiem maj…
Piękny urodą tulipanów,
pachnący niezapominajkami,
radosny białym kwieciem jabłoni,
świeży powiewem wesołego wiatru,
uśmiechnięty i radosny…

To Twój czas, Maryjo!
Wszystko Cię wielbi…
I mgły poranne i słońce…
I bez o liliowej woni…
I ciepły deszczyk majowy…
I groźna z błyskawicami burza…
Wszystko Ci śpiewa…
Wszystko się kłania…
Bądź pochwalona Najświętsza Panienko,
Boża Rodzicielko,
Ukochana Matko!

Wpis: 1 maja godz. 10:48