wtorek, 31 stycznia 2023

W kontekście postanowień

 

Wprawdzie postanowienia różnego rodzaju robimy na samym początku nowego roku, ale nigdy nie jest za późno, by dążyć do zmiany w sobie czegoś, co na tę zmianę zasługuje, co tej zmiany potrzebuje. Na płaszczyźnie swojej postawy, myślenia, relacji do innych ludzi! Pomocą niech nam będą słowa św. Ojca Pio, który mówi tak: „Ten rok powinien być całkowicie poświęcony wynagradzaniu błędów przeszłości i czynieniu dobrych postanowień na przyszłość. Niech więc wraz z nimi idą w parze również święte działania.”

Jakże proste i jasne przesłanie! Wynagradzać błędy przeszłości! Któż ich nie popełniał! Jedne są większe, inne mniejsze, ale zawsze wymagające    przemiany! Najważniejsze w tym wszystkim jest ich odkrycie i przyznanie się przed samym sobą, że popełniłem/popełniłam takie błędy! To akt odwagi! Tylko pyszałek uważa, że wszystko robi bezbłędnie! Ale czy zawsze zgodnie ze swoim sumieniem? Otwórzmy zatem swoje sumienie przed samym sobą i przed Panem Bogiem!

Z pomocą przychodzi nam znowu św. Ojciec Pio: „Powiedzmy sobie samym z pełnym przekonaniem prawdę: Duszo moja, zacznij dzisiaj czynić dobro. Działajmy tak, ponieważ żyjemy w obecności Boga. Powtarzajmy sobie często: Bóg mnie widzi. Poprzez ten sam akt, który ja czynię, On mnie widzi, a także ocenia. Postępujmy więc tak, aby Bóg nie widział w nas nic innego, jak tylko samo dobro.”

Dodam od siebie: Czy to co robię, jak postępuję, podoba się Panu Bogu, jest zgodne z Jego wolą, Jego przykazaniami? Udzielmy sobie sami jasnej i przejrzystej odpowiedzi!

 

Wpis: 31 stycznia godz. 9:40

poniedziałek, 30 stycznia 2023

 

Dzielę się z Wami przesłaniem, które otrzymałam wraz z obrazkiem, na którym było ono umieszczone. Jest to zaledwie kilka słów, ale jakże wymownych! I krzepiących! Oto one: „Im trudniejsza sprawa, tym bardziej ufajmy Bogu.” (św. Arnold Janssen)

A spraw trudnych nikomu zapewne nie brakuje! Ale brakuje ufności, niestety! Przyznajmy się w duchu, przed samym sobą, że niekiedy zaczynamy wątpić, czy Pan Bóg nas słyszy, czy widzi nasze troski, problemy… Nie mogę mówić w imieniu Pana Boga, ale jestem przekonana o Jego obecności w naszym życiu, jeżeli tylko do tego życia Go zaprosimy.

Powyższe słowa św. Arnolda Janssena mają głęboki sens. I na pewno wyrosły z przekonania i jego osobistego doświadczenia. Cóż zatem pozostaje nam, słabym ludziom, którzy nieraz pytamy: „Gdzie jesteś, Panie Boże?” Zostajemy wystawieni na potężną próbę cierpliwości, wytrwałości, niezłomności, ale i zaufania!

Co nam pozostaje? Ufać bezgranicznie! Jeżeli bowiem jestem przekonana/przekonany, że modlę się w dobrej sprawie, która nikomu nie wyrządzi krzywdy, a jedynie może przynieść korzyść duchową, to na pewno zostaniemy wysłuchani. Myślę, że również przy okazji tej modlitwy zawsze możemy powtarzać słowa: „Bądź wola Twoja, Panie!” To jest najpewniejsze, bo – jak napisałam kilka dni temu – nasz Pan wie najlepiej, co i kiedy jest nam najbardziej potrzebne.

Zatem wytrwałości w pukaniu do Serca Pana Jezusa życzę sobie i wszystkim!

 

Wpis: 30 stycznia godz. 9:55

niedziela, 29 stycznia 2023

 

Kontynuując wczorajsze myśli o wytrwałości i celności próśb św. Tomasza z Akwinu, pragnę dorzucić jeszcze kilka… Każdy człowiek jest nośnikiem dobrych i złych cech. Proporcja między nimi bywa różna; dobrze, gdy przewagę mają rysy dodatnie. Jednak w odniesieniu do samego siebie trudno to ocenić. Dlaczego? Bo niekiedy myślimy o sobie znacznie lepiej, niż postrzegają nas bliźni.

A wracając do św. Tomasza, który wczoraj obchodził imieniny, to pozwolę sobie wyrazić swoją opinię (Jeżeli w ogóle ja – marny człowiek – mogę się wypowiadać o tak wielkiej postaci!). Wielkiego Tomasza podziwiałam od zawsze. Mam książkę o jego życiu, rozległej wiedzy teologicznej i przesłaniach, które przekazał potomnym. Miał piękną duszę i niezwykle światły umysł! Całe lata poświęcił na poszukiwanie prawdy. „Sam starał się ją posiąść, skądkolwiek by pochodziła, i ogromnie pragnął dzielić się nią z innymi. Odznaczał się pokorą oraz szlachetnym sposobem bycia. Kaznodzieja, poeta, ale przede wszystkim wielki myśliciel, człowiek niezwykłej wiedzy, którą umiał połączyć z nie mniej wielką świętością. Powiedziano o nim, że „między uczonymi był największym świętym, a między świętymi największym uczonym.” (Z brewiarza)

Dlaczego o tym piszę? Bo czytając o kimś tak wielkim a jednocześnie niezwykle pokornym, uświadamiam sobie, jak małym jestem człowiekiem, bo to ani zbyt pokornym, ani zbyt światłym. Warto przynajmniej od czasu do czasu spojrzeć głębiej na wielkich Świętych, by od nich zaczerpnąć coś dobrego, co można przenieść do swojego życia. Proszę zauważyć, że im kto większy, tym pokorniejszy!

 

Wpis: 29 stycznia godz. 11:50

sobota, 28 stycznia 2023

Dzisiaj imieniny św. Tomasza z Akwinu

 

„Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość. Wytrwałość zaś winna być dziełem doskonałym, abyście byli doskonali, nienaganni, w niczym nie wykazując braków.” (Jk 1,1-11)

Te słowa przeczytałam wczoraj w brewiarzu. No, no, łatwe nie są! Ale koniecznie trzeba się nad nimi zastanowić, przemyśleć… Nawet nie tylko z religijnego punktu widzenia! Przecież całe życie kształtujemy swój charakter, swoje ego. Przynajmniej powinniśmy, wszak każdy z nas to homo sapiens! Codziennie spoglądamy do lustra, by poprawić swój fizyczny wizerunek. A co jest lustrem dla naszego wnętrza? Albo co powinno być? Myślę, że możliwości jest wiele. Przecież nie żyjemy na bezludnej wyspie, mamy wokół siebie ludzi. Każdy człowiek może stać się dla mnie lustrem. Lustrem zachowań, przekazywanych myśli, spostrzeżeń, refleksji… Patrząc na drugiego człowieka, mogę w nim odkryć to, co mnie interesuje, to, co w nim podziwiam, ale także to, co chciałbym osiągnąć. Oczywiście nie chodzi tu o dobra materialne, ale o wartości duchowe - z dziedziny kultury, poglądów, umysłowości, usposobienia, duszy…  

Trzeba tylko trochę dobrej woli i… pokory! Bo trudno się przyznać niekiedy do tego, że w kimś innym widzę wiele dobra, którego sam nie posiadam.

Dzisiaj Kościół wspomina św. Tomasza z Akwinu – wielką postać - filozofa i niezwykle mądrego, świętego  człowieka. Każdego roku w tym dniu umieszczałam jego dziesięć  „przykazań”, świadczących o niezwykłej skromności, ale i geniuszu Świętego. Może warto sobie przypomnieć jego słowa. Niekoniecznie wszystkie (jak co roku), ale jakieś szczególnie wybrane. Wpatrując się w tę wielką postać, powtarzajmy z wytrwałością:

*Panie, Ty wiesz lepiej, aniżeli ja sam, że starzeję się i pewnego dnia będę stary.

*Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.

*Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchiwania ich.

*Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w ludziach… Daj, Panie, łaskę mówienia im o tym…

 

Wpis: 28 stycznia godz. 11:40

piątek, 27 stycznia 2023

 

Orędzie Matki Bożej w Medjugorje 25 stycznia 2023

„Drogie dzieci! Razem ze mną módlcie się o pokój, bo szatan pragnie wojny i nienawiści  w sercach i narodach. Dlatego módlcie się i ofiarujcie swoje dni poprzez post i pokutę, aby Bóg dał wam pokój. Przyszłość jest na rozdrożu, bo współczesny człowiek nie chce Boga. Dlatego ludzkość zmierza ku upadkowi. Wy, dziatki, jesteście moją nadzieją. Módlcie się razem ze mną, by się urzeczywistniło to, co rozpoczęłam w Fatimie i tutaj. Módlcie się i dawajcie świadectwo o pokoju w waszym otoczeniu i bądźcie ludźmi pokoju. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”

 

Wpis: 27 stycznia godz. 9:22

czwartek, 26 stycznia 2023

Co pewien czas wracam do słów, które zostawił nam ks. Dolindo: „Jezu, Ty się tym zajmij!” Różne słyszałam interpretacje… Nie do końca jestem pewna, która z nich jest właściwa. Myślę, że często jest to tak, że będąc w jakiejś szczególnej potrzebie, żeby nie powiedzieć trosce, zwracamy się do Pana Jezusa, licząc na Jego pomoc. A może wywieramy nacisk, aby uczynił tak, jak tego pragniemy, bo uważamy, że nasze rozwiązanie jest najbardziej słuszne!? A może obrażamy się, gdy zanoszone prośby nie zostają wysłuchane po naszej myśli? W tym momencie przypomina mi się moja ukochana święta – matka Augustyna, Monika, która dziewiętnaście lat modliła się o nawrócenie swojego syna. I wymodliła! Nie tylko nawrócenie, ale i wielkość, którą Augustyn promieniuje po dzień dzisiejszy.

Zmierzam do tego, że warto poprosić Pana Jezusa, aby zajął się naszą (dla nas niezwykle ważną!) sprawą. Ale może – obok tej prośby – trzeba dodać kilka innych słów: Jezu, zajmij się tym, ale według swojej woli i w taki sposób, jak Ty chcesz, bo Ty wiesz najlepiej, co jest mi potrzebne! Warto pukać do Serca Pana Jezusa z wytrwałością, nie tracąc nadziei. Przecież są takie trzy słowa, które On sam podyktował św. Faustynie – do częstego odmawiania: Jezu, ufam Tobie! A jeżeli ufam, to jestem pewna/pewny, że On mi pomoże – tylko w taki sposób, jak On uzna za słuszne!  

Z perspektywy mojego długiego życia widzę jasno, że gdy tylko w pełni zaufamy Panu Jezusowi, to On poprowadzi nas najlepszą drogą, chociaż ona niekiedy bywa ciernista. A druga refleksja jest taka, że nie zawsze to, o co prosiłam, aby stało się natychmiast, było dobre. I dlatego dzisiaj, gdy rozpoczęłam osiemdziesiąty trzeci rok życia, proszę: Jezu, Ty się tym zajmij, ale według swoich planów i zamierzeń.

 

Wpis: 26 stycznia godz. 17:13


środa, 25 stycznia 2023

O pokusach raz jeszcze

 

O pokusach pisałam kilka dni temu, ale ponieważ dopadają nas każdego dnia, wracam raz jeszcze do tej bardzo ważnej sprawy. Być może nawet nie jesteśmy niekiedy świadomi, jak zły duch potrafi zamącić nasze myśli, a robi to baaaardzo inteligentnie i bardzo podstępnie.

A czego na przykład dotyczą pokusy? Różnych spraw z naszego życia! W tym bardzo często tak zwanej obmowy. Bo prawda jest taka, że cudze niedoskonałości widzimy znacznie lepiej niż swoje. Byłoby dobrze, aby w odpowiedniej chwili zapaliło się nam czerwone światełko. Może nawet się zapala, ale nie na tyle silnie, abyśmy powiedzieli „stop”. I brniemy w opowieściach o naszych bliźnich, zapominając, że grzeszymy przeciwko piątemu przykazaniu. Argument, że przecież mówimy tylko prawdę, nie jest żadnym argumentem! Nic bowiem nas nie upoważnia do wydawania jakiegokolwiek sądu o drugim człowieku.

Pokus na różnych płaszczyznach doświadczamy wszyscy! W tym również święci. Ale to żadna pociecha. Głównie chodzi o to, aby tę czy inną pokusę zwalczyć. A świętych zawsze możemy prosić o pomoc w tej walce. Jeśli chodzi o obmowę, to trzeba po prostu powściągnąć złe myśli i nie strzępić sobie języka! Niby tylko tyle, ale jakie to niekiedy trudne!

Warto sobie też zadać pytanie, czy „dzięki” temu, że o kimś powiem źle, to będzie on lepszy!

 

Wpis: 25 stycznia godz. 9:45

wtorek, 24 stycznia 2023

Modlitwa w dniu adoracji

 

Klęcząc przed Najświętszym Sakramentem, módlmy się słowami Tomasza A Kempis: „Ku Tobie wznoszę me oczy, Tobie ufam, Boże mój, Ojcze wiecznego miłosierdzia.

"Błogosław i uświęć duszę moją błogosławieństwem Twoim, aby stała się świętym mieszkaniem Twoim i stolicą wiecznej chwały Twojej i aby w tej świątyni Twojej dostojności nie było niczego, co by mogło obrażać oczy Twego majestatu.

Wejrzyj na mnie według wielkości dobroci Twojej, (…) wysłuchaj modlitwy ubogiego sługi Twego. (…) Broń i zachowaj duszę Twego sługi wśród tylu niebezpieczeństw tego znikomego życia, a przy pomocy łaski Twojej doprowadź go drogą pokoju do ojczyzny wiecznej światłości.” (Tomasz A Kempis „O naśladowaniu Chrystusa”)

 

Wpis: 24stycznia godz. 10:00

poniedziałek, 23 stycznia 2023

 

Gdy jest nam ciężko, gdy nie umiemy rozwiązać trudnych spraw – zarówno tych wielkich, jak i małych – szukamy pomocy w różnych źródłach – najczęściej u przyjaciół, u ludzi światłych, jednym słowem tych, którym ufamy. Wiemy bowiem, że nie zawiodą i przyjdą z pomocą na miarę swoich możliwości. A może tak udać się o pomoc do Pana Boga? Największego z wielkich, wszechmogącego i – nade wszystko – kochającego! Dodajmy – kochającego wszystkich bez wyjątku. O takim zaufaniu do Bożej Opatrzności mówił niedawno prof. Arkadiusz Jawień przy okazji nadania mu tytułu doktora honoris causa. Jeżeli człowiek o tak wielkiej wiedzy i sławie, o takich osiągnięciach na skalę światową, odwołuje się do Najwyższej Instancji i podkreśla znaczenie zaufania Bogu, to warto się zastanowić nad swoim zaufaniem… Czy ono w ogóle jest? Jak bliski jest mi Pan Jezus? Czy jestem świadomy/świadoma Jego miłości i wszechmocy?

„Duszo moja, nie gdzie indziej znajdziesz całkowite pocieszenie i doskonałą ochłodę, jak tylko w Bogu, który sam jest pocieszycielem ubogich i opiekunem pokornych” – czytamy w książeczce Tomasza A Kempis „O naśladowaniu Chrystusa”

 

Wpis: 23 stycznia godz. 9:40

niedziela, 22 stycznia 2023

Do przemyślenia...

 

„Kto nie chce poznać nauki katolickiej, albo w badaniu tejże ulega namiętnościom i uprzedzeniom, ten sam sobie musi winę przypisać, że błądzi, albo że w nic nie wierzy. Podobnie, kto nie modli się o światło nadprzyrodzone, a w razie nasuwających się wątpliwości nie radzi się ludzi światlejszych, zwłaszcza kapłanów, nie słucha kazań, nie czyta książek apologetycznych, ten nie może wymówić się od winy. We wszystkich tych razach niedowiarstwo jest zawinione.” ( Z książki „Obrona religii katolickiej” autorstwa św. J. S. Pelczara)

„Świat, czyli wszystko to, co sprzeciwia się Panu Bogu, narzuca ludziom swoje zasady, prawa, dobra i pociechy. Czy jednak to wszystko wzmacnia w nas cnotę, przybliża do prawdy i daje szczęście? Świat twierdzi, że tak, że daje ludziom szczęście. Ale ty śmiej się ze świata, bo jest szalony, żyje tylko złudzeniem. Gdy świat mówi o szczęściu – zawsze prowadzi człowieka prostą drogą do zguby.” („Zawsze Wierni” nr 5,  autorstwa św. J. S. Pelczara)

 

Wpis: 22 stycznia godz. 14:45

sobota, 21 stycznia 2023

O walce z pokusami

 

„Tarczą twoją w walce z pokusą niech będzie opieka Bogarodzicy Maryi, bo Ona nas osłania przed pociskami nieprzyjaciół, Ona dźwiga upadających, leczy zranionych, wskrzesza mocą łaski Bożej zabitych.  (…) O, Jeżeli w twoim życiu duchowym zerwie się burza pokus, wzywaj pomocy Najświętszej Maryi Panny, bo Ona nie na darmo zwie się „Gwiazdą morza”. Używaj wtedy następującego wezwania: „O, Pani moja! O, Matko moja, pomnij, że jestem twoim dzieckiem. Ocal mnie, broń mnie – jak rzeczy i własności swojej!” (…)

Abyś w walce z pokusą nie osłabł, posilaj się Chlebem mocnych – Komunią świętą, (…) ona bowiem staje się dla duszy potęgą, która zwycięża wrogów swoich.” (Z książki Życie duchowe autorstwa św. Józefa Sebastiana Pelczara)

 

Wpis: 21 stycznia godz. 9:45

piątek, 20 stycznia 2023

Wskazania św. Józefa Sebastiana Pelczara

 

„Obowiązki są najważniejszym przejawem woli Bożej, która każdemu człowiekowi wyznaczyła pewien zawód i pewne pole do działania, a stąd pewną miarę obowiązków, by je spełniając, uwielbiał Pana Boga, przyczynił się do dobra społecznego lub rodzinnego i uświęcił własną duszę. Tego żąda Chrystus Pan, a Ewangelia jest udoskonaleniem prawa natury i życia społecznego. (…)

Jeżeli jesteś urzędnikiem, dbaj o dobro publiczne, broń sprawiedliwości, przestrzegaj porządku i pokoju; w społeczeństwie pomnażaj chwałę Bożą, a sam bądź wzorowym chrześcijaninem. (…)

Pracuj uczciwie, nie krzywdząc nikogo, pracuj po Bożemu, nie gwałcąc dni świętych i ofiaruj wszystko na chwałę Bożą. (…)

Jeżeli jesteś przełożonym, świeć podwładnym dobrym przykładem, zwracaj na nich uważne i czujne oko, nagradzaj dobrych, upominaj błądzących, karz opornych, kierując się zawsze roztropnością, słodyczą i męstwem.

Jeżeli jesteś podwładnym, poddaj się pokornie swej władzy, słuchaj jej we wszystkim, co się nie sprzeciwia woli Bożej, słuchaj ochotnie, dokładnie i wytrwale, szanuj ją dla Boga samego, a ten szacunek objawiaj i na zewnątrz.”

A jakie obowiązki nałożył Pan Bóg na tych, którzy już nie pracują zawodowo, doczekali się słusznego wieku? Myślę, że tychże obowiązków jest również niemało! Każdy z nas codziennie staje przed nowym wyzwaniem życia, aby kolejny dzień był ukierunkowany na Pana Boga i wszystko podporządkowane Jego woli. To taki ogólnik, ale bardzo ważny. Nigdy nie jest tak, że nie mamy nic do zrobienia! Na pewno jest to czas, w którym możemy poświęcić więcej casu na modlitwę, na rozmowę z Panem Jezusem, ale także na odkrycie swoich talentów i pasji, na które kiedyś zabrakło czasu. Jest wiele możliwości tak zwanego zagospodarowania swojego czasu, nigdy się nie nudzić i nie "zardzewieć"!

 

Wpis: 20 stycznia godz. 9:25

czwartek, 19 stycznia 2023

 

Dzisiaj Kościół wspomina świętego Józefa Sebastiana Pelczara – wielkiego kapłana i Polaka. „Biskup Józef Sebastian Pelczar  – jest dla nas współczesnych przede wszystkim przykładem wielkiej czci dla Pana Jezusa ukrytego w Najświętszym Sakramencie, uwielbienia dla Serca Bożego i Matki Najświętszej.  Służba Panu Bogu i Jego Matce, jakiej oddał się św. Biskup, nie wykluczała jego wielkiej miłości do Ojczyzny. Trudnej i niebezpiecznej, bo żyć przecież przyszło Świętemu w czasach zniewolenia Ojczyzny, jej rozdarcia między trzech zaborców, I wojny światowej, odradzania się niepodległości i wojny z bolszewikami.” (Instytut Religijnopatriotyczny św. Józefa Sebastiana Pelczara Iskra Bożego serca i Maryi)

Oto jego kilka myśli:

*Za każdy dar łaski bądź wdzięczny, a większego staniesz się godny, bo wdzięczność za otrzymane łaski jest modlitwą o nowe. Jeżeli nie dziękujesz, Bóg staje się skąpy.

*Miłość łączy duszę z Chrystusem i każe jej nie tylko iść za Nim wiernie i wpatrywać się w Jego oblicze, ale wprowadza ją do przybytku Jego Serca, bo wzrok miłości głębiej wnika, niż wzrok wiary.

*Proś nie tyle o zdrowie ciała, ile o wzrok duszy (…), byś wnikała w Jego Serce i naśladowała Jego cnoty.

*Nie masz bowiem większego szczęścia na ziemi, jak być przedmiotem miłości Najmiłościwszego Serca. Gdy tę miłość posiadamy, za nic mamy wszelkie walki i bóle życia, bo ona jest dla nas wszystkim.

*Zamiast podbijać serca drugich, podbij Serce Jezusowe, to jest staraj się o przypodobanie się Panu Bogu i o prawdziwą piękność duszy, której wiek nie pomarszczy ani choroba nie zniszczy.

*Ile razy we Mszy św. przyjmujesz Komunię św., tyle razy przykładasz twe usta do otwartego Serca Jezusowego.

*Kładąc się do snu nie zapominaj, że Zbawiciel patrzy na ciebie i przenika twoje myśli, a stąd nie odwracaj od Niego twego oka wewnętrznego i zasypiaj przy Jego Sercu.

*O, Serce Jezusowe, przykuj mnie do siebie złotym łańcuchem miłości i nie pozwól, bym się kiedy oderwał od Ciebie.

*Panie Jezu, weź serce nasze słabe i nieczułe, niestałe, zmienne, a daj nam Serce Twoje, a przynajmniej nastrój wszystkie uczucia serc naszych na ton miłości ku Tobie i sam na nich przygrywaj, by z nich zawsze wznosiła się wdzięczna melodia aż do tronu Twego.

*Panie, jakże niepodobne serce moje do Twojego! Twoje Serce najczystsze, najpokorniejsze, najcierpliwsze, pełne zaparcia się, pełne słodyczy, pełne miłości ku Ojcu Niebieskiemu i duszom; a moje tak brudne, tak małoduszne, tak samolubne, tak zimne dla Ciebie, a tak lgnące do stworzeń. Lecz Ty, o Jezu, weź serce moje, a daj mi Serce Twoje,  abym odtąd nie miała innych skłonności, innych upodobań, innych uczuć, prócz Twoich.

 

Wpis: 19 stycznia godz. 9:40

środa, 18 stycznia 2023

Benedykt XVI o uśmiechu Maryi

 

„Szukanie uśmiechu Maryi nie jest nabożnym infantylizmem, lecz – jak mówi Psalm 45(44) – pragnieniem możnych pośród narodów”. „Możnych” to znaczy „bogatych wiarą”, tych, którzy osiągnęli największą dojrzałość duchową i umieją wyraźnie uznać swoją słabość i nędzę przed Bogiem. W tym prostym przekazie serdeczności, jakim jest uśmiech, pojmujemy, że naszym jedynym bogactwem jest miłość, którą przynosi nam Bóg, a która przechodzi przez serce Tej, która stała się naszą Matką. Szukać tego uśmiechu to przede wszystkim dostrzec, że miłość jest bezinteresowna; to także umiejętność wywoływania tego uśmiechu przez dokładanie starań, by żyć zgodnie ze słowem Jej Umiłowanego Syna – podobnie, jak dziecko, które stara się wywołać uśmiech na twarzy matki, robiąc to, co się jej podoba. My wiemy, co się podoba Maryi, dzięki słowom, które powiedziała do sług w Kanie: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie.” (Z książki „Matka Boga” autorstwa Benedykta XVI, s. 123)

 

Wpis: 18 stycznia godz. 10:00  

wtorek, 17 stycznia 2023

Pan Jezus mówi do Alicji i do każdego z nas:

 

Nie licz na siebie. Oddawaj Mi każdą sytuację, zwłaszcza tę, która jest trudna, abym Ja był twym wsparciem, roztropnością i miłością.

*Wszystko oddawaj i wszystko przyjmuj na bieżąco, z radością i pokojem. I raduj się tym, co jest, i tym, że Ja jestem zawsze z tobą, bardzo blisko.

*Niech wszystko, co ciemne, przestanie istnieć w blasku twej wybaczającej miłości. Nie może być w twym sercu i w twej pamięci żadnego żalu czy niechęci. Wszystko niech spłonie w ogniu miłości.

*Twoja dobroć i ofiarność ma wielką wartość – nieprzemijającą. Pamiętaj o tym i o ćwiczeniu się w cierpliwości. Znoś wszystko z pogodą w sercu i życzliwością. Jestem i patrzę na ciebie.

*Wystarczy pragnienie – wtedy wszystko Ja robię. A gdy oddasz Mi swoją wolę, ponoszę także odpowiedzialność za ciebie i za wszystko, co czynisz.

*Każdy potrzebuje wsparcia: i ten na początku drogi, i ten w drodze. Każdy ma trudności na miarę tego, gdzie jest i kim jest, i błogosławić cię będzie za twoją pomoc. Ofiara ukryta jest o wiele cenniejsza.

*Różnym próbom poddawana jest twoja wierność. Hartuj swoją wytrwałość. Kochaj ludzi niezależnie od tego, jacy są wobec ciebie.


poniedziałek, 16 stycznia 2023

 

O uśmiechu słów kilka, a może trochę więcej… Ośmielam się przesłać kolejny raz dawny mój wiersz, bo dzisiaj uśmiecha się do każdego z nas wszystko – i aura niemalże wiosenna, i każdy zaułek ulicy, i nade wszystko – słońce, które (niedyskretnie) zagląda nam do okien. Czym zatem jest uśmiech? – pytam po raz kolejny.


Uśmiech - to promyczek słońca,

wysyłany z głębi serca;

Uśmiech - to znak wewnętrznej radości,

To pogoda ducha –

wbrew smutkom i zawirowaniom;

To ciepło, które ogrzewa;

To sama dobroć szczera, nieudawana;

Uśmiech – to przyjaźń, której każdy pragnie;

To znak miłości, zwyczajnej, ludzkiej;

Uśmiech - to znak  przyjaźni;

To radość serca;

To wyraz tkliwości matki wobec dzieci;

To sygnał, że jestem ci życzliwa, Człowieku,

że Cię lubię i nigdy nie zrobiłabym Ci krzywdy!

Uśmiech – to pobłażliwość dla czyichś przewinień;

Uśmiech – to łagodność,

z którą zwracam się ku ludziom…

Uśmiech – to także słowo przepraszam,

taki zamiennik za przykre słowo,

którego tak bardzo żałuję!

Uśmiech to piękno duszy!

 

Uśmiech – co tu dużo mówić –

to szczęście,

że jeszcze umiem i … chcę się uśmiechać!

Uśmiech to wielki dar!

Cieszę się, gdy ktoś się do mnie uśmiecha!

 

Wpis:16 stycznia godz. 13:55

niedziela, 15 stycznia 2023

 

Jeśli upadniesz

lub zwyczajnie nie masz siły

i nie widzisz sensu, by iść dalej,

bo miażdży cię cierpienie,

schowaj się pod płaszczem naszej Mamy Maryi.

Ona rozumie każdą łzę,

u Niej znajdziesz ukojenie

 

(ks. Dolindo)

sobota, 14 stycznia 2023

Tę modlitwę poznałam dzięki mojej śp. Mamie. Zobaczcie, proszę! I módlcie się!


„Oddawaj cześć tej Ranie, a dam ci wszystko”.

Modlitwa do Najświętszej Rany Ramienia Jezusa

 

Analiza Całunu Turyńskiego pokazała m.in. głęboką ranę na prawym ramieniu Jezusa. O jej istnieniu wiedział już w XII w. św. Bernard z Clairvaux, któremu sam Zbawiciel opowiedział o najmniej znanej i najboleśniejszej ranie.

Tajemnicę swojej najboleśniejszej rany Jezus przekazał opatowi cystersów w Clairvaux, wybitnemu teologowi i mistykowi, Św. Bernardowi. Jego kazania tak poruszały młodych mężczyzn, że chętnie wstępowali do zakonu cystersów, dlatego matki ponoć zabraniały go słuchać swoim synom…

W rocznikach opactwa z Clairvaux czytamy o widzeniu, które św. Bernard miał podczas głębokiej modlitwy. Zapytał wtedy Jezusa o to, która rana sprawiła Mu największy ból. Jezus odpowiedział:

„Miałem głęboką ranę na swoim ramieniu, która powstała od dźwigania krzyża. Była ona bardziej bolesna niż inne, jednak nie była dostrzegana przez ludzi. Oddawaj cześć tej Ranie, a dam ci wszystko, o co przez nią poprosisz. A co się tyczy wszystkich, którzy będą czcić tę Ranę, odpuszczę im wszystkie grzechy powszednie i nie będę już wspominał grzechów śmiertelnych.”

Noszący na swoim ciele ślady męki Jezusa, św. o. Pio potwierdzał istnienie głębokiej rany na ramieniu, która sprawiała mu największy ból.

Papież Eugeniusz III, na prośbę św. Bernarda udzielił wiernym odpustu za odmawianie modlitwy do Najświętszej Rany Ramienia Jezusa. Dziś możemy się nią modlić, aby pogłębiać pobożność pasyjną, wzbudzać żal za grzechy i rozpalać miłość do Jezusa. Modlitwa jest przeznaczona do prywatnego odmawiania.

 

Modlitwa do Najświętszej Rany Ramienia Jezusa

O Najukochańszy Jezu Mój, Najcichszy Baranku Boży, ja, biedny grzesznik, pozdrawiam i czczę tę Najświętszą Ranę, która Ci sprawiała ból bardzo dotkliwy, gdy niosłeś  krzyż ciężki na Swoim ramieniu – ból cięższy i dotkliwszy niż inne Rany na Twym Świętym Ciele.  

Uwielbiam Cię, o Jezu, oddaję cześć i pokłon z głębi serca.

Dziękuję Ci za Twoją najgłębszą i najdotkliwszą Ranę Twojego Ramienia. Pokornie proszę abyś dla tej srogiej boleści Twojej, którą wskutek tej rany cierpiałeś, w imię Krzyża Twego ciężkiego, któryś na tej ranie Świętej dźwigał, ulitować się raczył nade mną nędznym grzesznikiem, darował mi wszystkie grzechy i sprawił, abym wstępując w Twoje krwawe ślady, doszedł do szczęśliwości wiecznej. Amen

3 Ojcze nasz, 3 Zdrowaś Maryjo, 3 x Chwała Ojcu…

piątek, 13 stycznia 2023

Jeżeli...

 

Jeżeli kiedykolwiek zwątpisz w miłość Chrystusa

i zaczniesz robić Mu wyrzuty, że cię nie widzi,

że cię nie kocha, że opuścił w biedzie,

że nie chce ci pomóc, że cię lekceważy…

 

Spójrz na krzyż, a wpierw na Jego drogę

usłaną naszymi grzechami;

Spójrz na Jego ręce pokrwawione od uderzeń;

Spójrz na Jego plecy poorane biczami;

Spójrz na Jego twarz, zalaną krwawymi łzami;

Spójrz Mu prosto w oczy – szczerze, prawdziwie!

Czy nie dostrzegasz w nich miłości?

Najprawdziwszej, jaka tylko zdarzyć się może,

Jaką tylko Bóg ofiarować ci pragnie?!

 

Twoja droga krzyżowa jest Jego drogą!

On idzie z tobą, kroczy tuż obok!

Jest zawsze przy tobie,

przy mnie,

przy każdym z nas!

 

Wpis: 13 stycznia godz. 9:20

czwartek, 12 stycznia 2023

Trąd XXI wieku

 

Dzisiaj kolejny raz w Ewangelii słyszymy opowieść o uzdrowieniu trędowatego przez Pana Jezusa. Ma ona  głębsze i szersze, wręcz symboliczne znaczenie, sięga bowiem i naszych czasów. Wprawdzie trąd jako choroba w dosłownym znaczeniu już nie istnieje (może tylko w dalekich krajach Afryki), ale dosięga w mniejszym lub większym stopniu każdego z nas. Bo trąd – to symbol czegoś więcej niż tylko choroby ciała. Współczesny trąd – to przede wszystkim choroba duszy, choroba serca i myśli, które niszczą naszą tożsamość, nasze ego.

Czy z tego „trądu” można się wyleczyć? Odczytajmy powtórnie karty Ewangelii: „Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadłszy na kolana, prosił Go: „Jeśli zechcesz, możesz mnie oczyścić". A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony". Zaraz trąd go opuścił, i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: „Bacz, abyś nikomu nic nie mówił, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich". Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego. (Mk 1, 40-45)

Warto zwrócić szczególną uwagę na słowa, które wyróżniłam. To jasny przekaz dla nas wszystkich. Podobnie jak trędowaty musimy sobie uświadomić swój „trąd” – chorobę swojej tożsamości. Jaka ona jest? Co jej dolega? Co ją brudzi i niszczy? Musimy stanąć w prawdzie. Bez rzetelnego rozrachunku z samym sobą nigdy nie zostaniemy uleczeni! Bo jeśli nie jesteśmy świadomi czy też nie dopuszczamy do siebie myśli o swojej „chorobie”, to po prostu nigdy się nie dowiemy, jak ją uleczyć!

A chorób jest bez liku we współczesnym świecie, może nawet znacznie gorszych niż fizyczne dolegliwości! Wystarczy się rozejrzeć i poczytać… To zawiść ogarniająca człowieka z byle powodu,   to wszelkie próby dokopania drugiemu, bo jest lepszy, mądrzejszy; to brak przebaczenia drugiemu; to złość, nienawiść, nieżyczliwość, zakłamanie; to brak miłości bliźniego na wszystkich płaszczyznach życia, to pycha… To są nasze choroby, które niszczą, zabijają sumienie, czystość serca! Trąd XXI wieku w cywilizowanym świecie!

Jakie jest lekarstwo? Odpowiedź daje nam Ewangelia: A Jezus, zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony". Bo jedynie On, który jest samą miłością, może uleczyć to wszystko, co w człowieku jest złe. Tak niewiele trzeba, by to się stało! Wystarczy poprosić!

 

Wpis: 12 stycznia godz. 9:15 

środa, 11 stycznia 2023

Myśli księdza Dolindo

 

*Kto w życiu ucieka przed jednym krzyżem, natrafia zawsze na kolejny, tym razem dużo cięższy.

*Bóg, wzywając kogoś na nową drogę łask, doświadcza Go.

*Jeśli zdasz się całkowicie na Boga i w każdej chwili życia będziesz mówił Mu: Ty się tym zajmij, ja nie mogę nic, to On nie tylko wszystkim się zajmie, ale i pozwoli ci doświadczyć największego cudu, jakim jest Jego realna Obecność jako osoby żywej.

*Maryja do duszy: Świat chyli się ku upadkowi, ale Polska, dzięki nabożeństwom do Mego Niepokalanego Serca, uwolni świat od straszliwej tyranii komunizmu, tak jak za czasów Sobieskiego z dwudziestoma tysiącami rycerzy wybawiła Europę od tyranii tureckiej. Powstanie z niej nowy Jan, który poza jej granicami, heroicznymi wysiłkiem zerwie kajdany nałożone przez tyranię komunizmu. Pamiętaj o tym. Błogosławię Polskę! Błogosławię Ciebie.

*Wyznaję, że czuję olbrzymi wstręt do siebie i z wielkim trudem piszę swoją historię, ale czuję, że muszę być posłuszny Bogu (przez posłuszeństwo spowiednikowi) raz jeszcze i ukazać Jego chwałę poprzez obnażenie mojej nicości.“

*Świat współczesny nie wierzy w diabła, ale boleśnie jest z nim w ciągłym kontakcie i stał się jego niewolnikiem. (Źródło: https://quotepark.com/pl/autorzy/dolindo-ruotolo)

 

Wis: 11 stycznia godz. 9:00

wtorek, 10 stycznia 2023

 "Wszystko, co dobre we mnie, sprawiła Komunia święta.” (Św. Oroncjusz)

Wpis: 10 stycznia godz. 14:05

 

poniedziałek, 9 stycznia 2023

Mój dom rodzinny

 

Im jestem starsza – podobnie, jak każdy – coraz częściej wracam myślą i sercem do rodzinnego domu, pełnego ciepła i miłości. Ponad dziesięć lat temu już pisałam o moim rodzinnym domu, ale w tym widzeniu nic się nie zmieniło, dlatego powtarzam raz jeszcze…  

Dom rodzinny -  to wielkie dobro!

Dom rodzinny -  to znak krzyża kreślony na czole ręką mojej  Matki.

Dom rodzinny – to także jej czułe wpatrywanie się w twarzyczki nas – dzieci.

Dom rodzinny – to dziesiątki nieprzespanych nocy w czasie wojny.

Dom rodzinny – to nieustanny strach Rodziców o nasze zdrowie, a nawet – życie, zwłaszcza najmłodszego Mariana – po komplikacjach związanych z zapaleniem wyrostka...

Dom rodzinny – to pierwszy nasz pacierz z Rodzicami; to codzienne modlitwy Matki z trójką dzieci przed obrazkiem Jezusa miłosiernego.

   Dom rodzinny – to także kochający Dziadkowie, pełni ciepła i miłości dla swych wnucząt.

Dom rodzinny – to liczne wspólne spacery z Rodzicami do pobliskiego parku i słuchanie śpiewu słowików...

Dom rodzinny – to głośne czytanie dzieciom książek – pięknych i mądrych.

Dom rodzinny – to droga do szkoły i wszystkie obawy rodziców towarzyszące tej drodze.

Dom rodzinny – to I Komunia św., poprzedzona gorliwym przygotowaniem do spowiedzi!

Dom rodzinny – to wieloletnia służba ministrancka moich braci, to ranne wstawanie na Mszę św.

Dom rodzinny – to nieustanna troska Rodziców o dobre wychowanie; to wielkie pragnienie, abyśmy wyrośli na mądrych i prawych ludzi! 

Dom rodzinny – to comiesięczne pierwsze piątki miesiąca. To stała troska, abyśmy byli blisko Pana Boga i umieli żyć zgodnie z Jego prawami.

Dom rodzinny – to śpiewanie pieśni patriotycznych przy akompaniamencie skrzypiec Ojca i fortepianu Mamy…

Dom rodzinny – to również mozolna praca Ojca w czasach głębokiej komuny, która ogołociła nas ze wszystkiego, co materialne.

Dom rodzinny – to święta Bożego Narodzenia, które (mimo biedy!) miały swój urok i łączyły się z radosną atmosferą.

Dom rodzinny – to zapach pieczonego ciasta.

Dom rodzinny – to nieustanna troska Rodziców i ich modlitwa, aby nam się dobrze wiodło.

Dom rodzinny – to także nieustanne błogosławieństwo Matki we wszystkich poczynaniach, na każdym kroku, to myśli towarzyszące dobrym i złym dniom, to stała modlitwa różańcowa w naszej intencji.

Dom rodzinny – to setki, tysiące spraw błahych, małych i dużych, dotyczących dzieci, spraw, którymi żyli Rodzice przez swoje wszystkie lata...

Dom rodzinny – to punkt odniesienia w różnych sytuacjach.

    Dom rodzinny – to skała, na której buduje się swój dom – na pewno nie-wolny od zakłóceń, błędów i porażek... Z całym bogactwem uczuć – pięknych i wielkich, które do dzisiaj żyją w nas…

niedziela, 8 stycznia 2023

Odnalazłam moje życzenia noworoczne sprzed kilku lat i… stwierdziłam, że są nadal aktualne, zatem wysyłam je jeszcze raz, bo przecież nadal mamy początek roku 2023!

 

Wszystkim, wszystkim bez wyjątku,

którzy chętnie (lub niechętnie!) mnie czytacie,

którzy jesteście ze mną (lub nie!) od początku,

i czasem dobrego słowa szukacie…

Wszystkim składam serdeczne życzenia,

chociaż nie każdego znam z imienia…

Tym, co w Ojczyźnie i tym za oceanem,

tym, co na wschodzie i na zachodzie…

Jednym słowem –

SZEROKO POJĘTY NARODZIE,

moje życzenia proste, lecz bogate w treści.

I - prawdę mówiąc - życie całe się w nich mieści!

Zatem przystępuję do rzeczy sedna

aby wygłosić życzenie niejedno:

 

Słońca w sercu,

Miłości, która nigdy nie zgaśnie,

Wiary, co góry przenosi,

Nadziei, co nigdy nie umiera,

Siły do znoszenia przeciwności,

Mądrości, co ma swe źródło w Bogu,

Prostoty, co wielka, chociaż taka prosta,

Łagodności w każdym wypowiedzianym słowie,

Zrozumienia dla cudzych błędów, lecz nigdy dla swoich,

Cichości serca, co zgiełku unika,

Bezinteresownej dobroci,

Życzliwości szczerej,

Pokory prawdziwej, nieudawanej,

Nieustannej ciekawości świata,

Młodości ducha, która uskrzydla,

Wdzięczności Bogu i ludziom

za ofiarowane dary serca!

 

Trochę się tych życzeń uzbierało!

Ale to ciągle jeszcze za mało!

Niech nasze życie będzie piękne,

nigdy tchórzliwe, nigdy pokrętne!

Miejmy odwagę wyzwaniom sprostać!

W szczerości i prawdzie zawsze się ostać,

I nigdy nie zgubić sensu życia!

Mieć czyste spojrzenie i nic do ukrycia!

W szalonym pędzie, wśród życia hałasów,

na szczery zachwyt niech starczy czasu.

Niech nas wyróżnia zawsze odwaga.

I… pamiętajmy: Bóg nie przeszkadza,

Bóg nam pomaga!

 

Wpis: 8 stycznia godz. 17:15