Z perspektywy minionego życia...
czwartek, 25 kwietnia 2024
środa, 24 kwietnia 2024
Powtarzajmy z siostrą Faustyną:
„Miłosierdzie
Boże jest nigdy niezgłębione i niewyczerpane, jak jest niezgłębiony sam Bóg.
Chociażbym użyła najsilniejszych słów na wypowiedzenie tego miłosierdzia Boga,
niczym to wszystko jest z rzeczywistością, jakim ono jest. O Jezu, uczyń me
serce czułe na każde cierpienie duszy czy ciała bliźnich moich. O Jezu mój,
wiem, że Ty tak postępujesz z nami, jak i my postępujemy z bliźnimi.
Jezu mój, uczyń
serce moje podobne do miłosiernego Serca swego. Jezu, dopomóż mi przejść przez
życie czyniąc dobrze każdemu.” (Dz. 691)
Wpis: 24
kwietnia godz. 9:40
wtorek, 23 kwietnia 2024
Moje skarby
„Skarb - albo wzbogaca nas i wtedy:
zyskujemy, żyjemy, wracamy, wchodzimy na szczyt, odzyskujemy wzrok, wierzymy,
zaczynamy pojmować - lub też znika, bo nie był skarbem, ale po prostu jego
imitacją.”
Już kiedyś, przed laty, odniosłam się do
tych słów, ale wracam do nich, jest w nich bowiem zawarta głęboka myśl!
Jakie zatem ja posiadam skarby i w czym
upatruję największych wartości?
Życie przynosi nam różne skarby… I
prawdą też jest, że różnie pojmujemy pojęcie „skarb”. Z perspektywy minionych
lat uświadamiam sobie, że wartość skarbu zmieniała się.
Człowiek żyje, doświadcza bólu i
radości, przyjaźni i przykrości, bogactwa i biedy, dobra i zła – zarówno w
sferze materialnej, jak i duchowej… Zastanawiamy się, czy rzeczywiście to, co
było takie ważne kiedyś, na czym tak bardzo zależało, w istocie tym skarbem
wcale nie było.
Są jednak takie skarby o wartości
nieprzemijającej – widzę to bardzo wyraźnie dzisiaj, gdy jestem człowiekiem
dojrzałym. Spróbuję choć w małej części to wymienić…
Rodzice – dobrzy, pobożni i prawi.
Bracia - kochani i zawsze gotowi do pomocy.
Moje dzieci i wnuki.
Kapłani –
- Nasz kochany katecheta – śp. ks.
Bolesław Potrawiak, który pokazał nam – młodzieży – piękno postawy św. Marii
Goretti, płakaliśmy razem z nim, gdy czytał o małej Świętej.
Śp. ks. Fiołkowski - inny katecheta,
pełen humoru i Bożej radości.
Śp. ks. Stanisław Matuszczak – pierwszy
powojenny proboszcz w Pniewach – wspaniały i gorliwy kapłan; kochała go cała
parafia.
I wielu innych, którzy potrafili
wzbudzić głęboką wiarę i prawdziwą miłość do Boga.
Śp. siostra Nowakowska – urszulanka w
Pniewach – prawdziwy „szaleniec Boży” – zaszczepiła we mnie (i nie tylko we
mnie) coś, co pozwala trwać przy Chrystusie.
Moi nauczyciele – ludzie o wielkich
sercach i umysłach – śp. p. Sławiński, p. Gasiński, p. Krygierowa, p.
Nowożeniuk, p. Wiszniewska (z którą połączyła mnie wielka przyjaźń mimo
czterdziestu lat różnicy)…
Grono przyjaciół – takich prawdziwych, którzy
nigdy nie zawiedli.
Ludzie, którzy darzą mnie życzliwością
i po prostu są. Nie wypada wymieniać ich po nazwisku czy imieniu, by nie zostać
posądzoną o protekcjonizm. Ale oni są i z największą wdzięcznością chowam ich w
swym sercu!
Ale… skarbami stały się również krzyże,
przeciwności, potknięcia… Wszystko to było potrzebne, aby zmienić życiowe
priorytety… Dziękuję Bogu, że minione pragnienia, dążenia widzę dzisiaj w
zupełnie innym świetle.
Na koniec dodam, że NAJWIĘKSZYM MOIM
SKARBEM JEST MOJA WIARA I TO WSZYSTKO, CO JEST Z NIĄ ZWIĄZANE… Dzięki niej pnę się
na szczyt, chociaż bardzo nieudolnie i często potykam się o przeszkody, a
niekiedy brak mi sił… Ale staram się piąć dalej!
Wpis: 23 kwietnia godz. 11:15
poniedziałek, 22 kwietnia 2024
niedziela, 21 kwietnia 2024
Sięgnijmy po Dzienniczek św. Faustyny
Do Dzienniczka św. Faustyny
warto sięgać każdego dnia. Wielokrotnie przytaczałam jej słowa, w nim zawarte.
Dzisiaj tenże Dzienniczek znany jest na całym świecie, przetłumaczony na
wszystkie języki świata. To mówi samo za siebie, świadczy bowiem o wielkiej
potrzebie zarówno kontaktu z Panem Jezusem, jak i znalezienia odpowiedzi na
różne pytania dotyczące sfery duchowej i po prostu życia.
Dzisiaj chciałabym przytoczyć kilka
fragmentów dotyczących woli Bożej. Wprawdzie codziennie w Modlitwie Pańskiej
powtarzamy: „Bądź wola Twoja”, ale czy naprawdę jej pragniemy? Czy naprawdę
wierzymy w jej moc? Na pewno wola BOŻA jest trudna do przyjęcia, ale po czasie
okazuje się, że to właśnie było najlepsze wyjście z wszystkich możliwych. I
wtedy uświadamiamy sobie, że Pan Bóg wie bezbłędnie, co dla nas jest najlepsze,
bo widzi szerzej i jaśniej. Po prostu wie!
Wracam znowu do Dzienniczka… Dla
siostry Faustyny wola Boża była wszystkim – jedynym możliwym pełnieniem,
pomocą, kierunkowskazem… Oto kilka słów z Dzienniczka:
„Zaufałam Bogu i nie lękam się niczego,
zdana jestem na Jego świętą wolę; niech czyni ze mną co chce, a ja Go i tak
kochać będę.” (Dz. 589)
„Pan Jezus pochylił się do mnie i
spojrzał łaskawie i mówił mi o woli Ojca Niebieskiego. Mówił mi, że ta dusza
jest najdoskonalsza i święta, która pełni wolę Ojca Mojego, ale niewiele jest
dusz takich. Szczególną miłością patrzy na duszę, która żyje wola Jego. (…) Niepojętą
miłością ogarnia Bóg tę duszę, która żyje Jego wolą.” (Dz. 603)
„Wszelka dążność do doskonałości i cała
świętość polega na wypełnieniu woli Bożej. Doskonałe spełnienie woli Bożej jest
dojrzałością w świętości, tu na wątpliwości nie ma miejsca. Otrzymać światło
Boże, poznawać, czego Bóg od nas żąda, a nie czynić tego, jest wielka zniewagą
Majestatu Bożego.” (Dz. 666).
„Świętość i doskonałość moja polega
na ścisłym zjednoczeniu woli mojej z wolą Bożą. Bóg nigdy nie zadaje
gwałtu naszej wolnej woli. Od nas zależy, czy chcemy przyjąć łaskę Bożą, czy
nie; czy chcemy z nią współpracować, czy też ją zmarnujemy.” (Dz. 1107)
„Treścią cnót jest wola Boża; kto
wiernie pełni wolę Bożą, ten się ćwiczy we wszystkich cnotach. We wszystkich
wypadkach i okolicznościach życia wielbię i błogosławię świętą wolę Bożą.
Święta wola Boża jest przedmiotem mojej miłości. W najtajniejszych głębiach
duszy żyję wolą Jego, a tyle na zewnątrz działam, o ile poznaję wewnętrznie, że
taka jest wola Boża; milsze mi są z woli Bożej udręki, cierpienia,
prześladowania i różnego rodzaju przeciwności, aniżeli z woli własnej
powodzenia, pochwały i uznania.” (Dz. 678)
sobota, 20 kwietnia 2024
Dziwię się…
Przed wiekami już rzekłeś, Panie
Horacy,
wielki filozofie,
że dziwić się nie należy niczemu!
Być może wtedy,
bo ja ciągle się dziwię
miłości Boga, która nie ustaje,
miłości, która cierpliwie czeka,
miłości, co ogarnia wszystkich bez wyjątku
i wyrasta ponad miarę człowieka.
Miłości, której czas nie zniszczył
i której źródło niewyczerpane!
I wciąż się dziwię, że i mnie kochasz,
że tej miłości ciągle tak wiele,
że pomieścić jej serce i rozum nie zdoła.
Dlatego z wielką wdzięcznością wołam:
Dziękuję Ci, Panie!
Wpis: 20 kwietnia godz. 10:30