środa, 30 czerwca 2021

 Nie ma tak trudnej sytuacji, 

której nie rozwiązałby Różaniec!

wtorek, 29 czerwca 2021

Dzisiaj wielka uroczystość w Kościele!

    29 czerwca obchodzimy uroczystość filarów Kościoła - św. Piotra i św. Pawła. Czcimy ich, pamiętamy o ich wielkich dokonaniach... Ale spójrzmy też z innej perspektywy - Bożej! Która to perspektywa niesie dla nas wszystkich ważne przesłanie. Przede wszystkim pokazuje wielką, nieogarnioną moc Boga - Stwórcy! 

  Popatrzmy - dwie różne postacie: Piotr, zwyczajny rybak, zostaje powołany do służby ludziom na całym świecie, w charakterze pierwszego papieża.

   Paweł, uczony faryzeusz, zaciekły wróg Chrystusa, tępiący Jego naukę i wyznawców! Mocą Bożą nawrócony i to w jaki przedziwny sposób! 

    Ciągle mnie  zadziwia, jak wielka jest moc Chrystusa! Jak nieodgadnione Jego zamysły, plany wobec każdego człowieka. 

    Budzi to we mnie nie tylko podziw, ale i nadzieję! Bo przecież przed każdym z nas może otworzyć się nowa droga  - jasna, promienna i zupełnie inna od tej, po której kroczymy, niekiedy zaślepieni złem.


Wpis: 29 czerwca godz. 10:00 

poniedziałek, 28 czerwca 2021

25 czerwca minęło czterdzieści lat od objawień

 Matki Bożej w Medjugorje. 

Trwają one nadal. 

Matka Boża wciąż zachęca do modlitwy. 

Oto tresć orędzia z 25 czerwca:

 o

„Drogie dzieci! Moje serce jest radosne, bo przez te lata widzę waszą miłość i otwartość na moje wezwanie. Dziś wszystkich was wzywam: módlcie się ze mną o pokój i o wolność, bo szatan jest silny i przez swoje oszustwa chce odwieść jak najwięcej serc od mojego macierzyńskiego serca. Dlatego zdecydujcie się na Boga, aby było wam dobrze na ziemi, którą dał wam Bóg. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.

niedziela, 27 czerwca 2021

 Powtarzam za ks. Janem Twardowskim: Jest ci przyko, że nie każdy cię lubi?! A czy Pana Jezusa, który jest samą miłością, wszyscy kochają i lubią?! Wystarczy roejrzeć sę dokoła!

sobota, 26 czerwca 2021

Ku radości!

 

Gdy słońce muśnie ciepłym promieniem,

gdy ktoś obdarzy Cię miłym uśmiechem,

gdy gromada wróbli zaćwierka od rana,

gdy pan Chopin światu znów obwieści,

że warto wsłuchać się w piękno świata!

A leśna filharmonia otworzy podwoje...

Życie nabiera barw słonecznych, jasnych,

wyzwala z ograniczeń ciasnych,

topnieją lody niechęci, 

smutek ustępuje miejsca radości.

Ciesz się, że żyjesz, głoś całemu światu

odę do szczęścia, stoi tuż obok Ciebie!

Wystarczy się schylić, serce otworzyć,

rękę wyciągnąć do każdego człowieka!

Nie ociągaj się! Bóg też na Ciebie czeka! 

 

 

piątek, 25 czerwca 2021

Czasami warto sobie przypomnieć te prawdy!

 Poniższe słowa, przypisywane Sokratesowi lub Arystotelesowi, są bardzo ważne dla każdego z nas. Przypominam je kolejny raz, bo warto o nich pamiętać. Oto one:

*Czy to, co chcesz o kimś powiedzieć, jest prawdą?

*Czy musisz koniecznie to powiedzieć?

*Czy te słowa przyniosą komuś korzyść?


Wpis: 25 czerwca godz. 12:30


czwartek, 24 czerwca 2021

W uroczystość św. Jana Chrzciciela

 Dzisiaj kolejny raz Kościół przypomina nam postać św. Jana Chrzciciela. Postać wielką i świętą, o której to Pan Jezus powiedział, że "między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela." 

     Zawsze w dniu jego imienin (i nie tylko wtedy!) zadaję sobie pytanie, czego nas uczy ten mój święty Patron. Mimo że nie jestem w stanie ogarnąć swoim umysłem i sercem jego wielkości, to staram się choć w małej cząstce zaczerpnąć z jego postawy.

     Przede wszszystkim na myśl przychodzi mi jego świętość i  odwaga, z jaką głosił Chrystusa. A - pamiętamy, że były to czasy bardzo trudne; Herod siał postrach. Ale należy dodać, że nawet on z szacunkiem mówił o Janie Chrzcicielu, bał się go.

    Dzisiaj nie musimy się bać naszych zwierzchników, żyjemy w czasach demokracji, ale odwaga jest nam bardzo potrzebna! Bo w imię tejże demokracji poniewierane są wartości chrześcijańskie. Mało - są obśmiewane, wyszydzane!

    Zatem - niech św. Jan Chrzciciel będzie nam nie tylko wzorcem, ale i siłą w trwaniu przy naszym Panu!


Wpis: 24 czerwca godz. 10:00     

wtorek, 22 czerwca 2021

Nasze małe radości

 Czy umiesz dostrzec

małe radości,

co przemykają chyłkiem przez życie?

Czy cieszy cię słonko

i każdy promyk,

co wesoły do ciebie

wysyła uśmiech?

Czy widzisz te chmurki

snujące po niebie -

tak różne w kształtach…

Niby te same, a jednak inne…

Czy pamiętasz jeszcze zachwyty dziecinne

wiosną i latem, jesienią i zimą…

A podmuch wiatru,

co pędzi złote liście po ulicy?

I wszystkie marzenia,

których już nie zliczysz?

 

Nie martw się, proszę, że smutku tyle!

Ważne jest nasze teraz! 

Chwila radości, choć taka krótka!

Małe radości – to kolory chwili…

Zauważ je!

 


niedziela, 20 czerwca 2021

sobota, 19 czerwca 2021

Moja codzienność

 

Słońce na niebie słońce w sercu

gorące promyki muskające twarze

śpiew ptaków od wczesnego rana

Anioł Stróż na straży

dobrych uczynków i sumienia

święty pomocnik wsłuchany w rytm życia

kochany bliski i taki piękny

życie pełne niby-przypadków

bezradność wobec bólu istnienia

niby zwyczajnego a pełnego trudu

droga do kościoła pełna dobrych ludzi

Pan Jezus niewidoczny dla oczu

ale widoczny zawsze dla serca

pełen miłości dobroci pokory

ukryty codziennie w kawałku chleba

niewidzialna z Nim codzienna rozmowa

cisza której nic zmącić nie zdoła

święte trwanie

 

piątek, 18 czerwca 2021

 

W Tobie, Panie,

pokładam nadzieję,

w Tobie moja ucieczka,

Tobie polecam moje utrapienia i bóle,

gdyż poza Tobą nic nie jest pewne ani stałe!

Tomasz a’Kempis, O naśladowaniu Chrystusa

 

Te słowa powtarzam bardzo często, może nawet codziennie. Kieruję je oczywiście do Pana Jezusa, mojego największego Przyjaciela! Ale On pragnie nim być wobec każdego człowieka! Może trudno Ci uwierzyć w to teraz, w tym momencie, gdy przeżywasz ciężkie chwile, gdy wydaje  się, że świat Ci się zawalił, że jesteś całkowicie samotny w swym nieszczęściu, gdy nie widzisz żadnej drogi wyjścia… Mi też tak się wydawało! Nie - jeden raz, ale wiele razy. Jednak zawsze przychodziło rozwiązanie, jakaś podpowiedź, co zrobić, jak rozwiązać problem. Na pewno nie od razu, ale przyszła! Trudno nam przyjąć to wszystko, co nas przerasta, boli, ale… czy pomyśleliśmy, jakiemu celowi służy to ciężkie  doświadczenie. Trudności, wobec których często jesteśmy bezradni, służą jakiemuś celowi. Jakiemu? Nie wiem dokładnie, ale na pewno nas umacniają, uczą pokory i wbrew pozorom – zbliżają do Pana Boga! Bo to właśnie wtedy biegniemy do Niego, prosimy, błagamy o pomoc. Nikt z ludzi nie jest w stanie nam pomóc, tylko On!

Nie sądź, Przyjacielu po tamtej stronie, że wygłaszam tu jakieś truizmy. Wiem z całą pewnością, że Bóg potrafi wyprowadzić z jak najgorszego zła wielkie Dobro. Przecież jest Wszechmocny i nade wszystko Miłosierny! Zaufaj Mu, zwłaszcza teraz, gdy dokucza Ci samotność, smutek i bezradność! 

 

Wpis: 18 czerwca godz. 11:10

czwartek, 17 czerwca 2021

Pomyśl!!!

 

Czyżbyś Go dostrzec nie umiał?

W całym wszechświecie…

W gwiazdach, co świecą na niebie,

w przyrodzie, co zachwyca barw tysiącem,

w każdym kwiecie, co rośnie niby sobie,

i w słoneczniku, co obraca się ku słońcu,

i w fiołku maleńkim, co ukrył się w trawie,

i w róży, co królową kwiatów się mieni,

i w kwitnącym teraz jaśminie,

pachnącym zawsze tak wdzięcznie,

i w astrach, chociaż jesienne,

chwalą Boga niezmiennie!

I w wiośnie, co niesie radość i odradza życie,

i w lecie, choć nieraz nadmiar gorące,

wysyła na ziemię promienie przyjazne.

A także w urokliwej jesieni,

co szeroką gamą kolorów się mieni.

I w mroźnej zimie,  

gdy niebo ziemię białym płaszczem okrywa.

Czyżbyś Go dostrzec nie umiał

w tysiącach, milionach stworzeń,

w nieogarnionej przestrzeni,

w darach rozlicznych, którymi obdarował

wielkich mistrzów pędzla, dłuta czy pióra…

Czyżbyś Go dostrzec nie umiał?

Naprawdę?

By dostrzec Boga,

wystarczy tylko trochę wiary!                                         

 

Wpis: 17 czerwca godz. 9:01

  

środa, 16 czerwca 2021

Warto wiedzieć!!!

 

„Czy życie może być naprawdę proste? (…) Gdy uwolnimy się od swoich pragnień, możemy poddać się biegowi wydarzeń i żyć w miejscu, w którym „nie krępują nas już osobiste lęki i marzenia.

A co, jeśli nie dostaniemy tego, czego chcemy? Wtedy życie ześle nam coś zupełnie lepszego.” (Z książki Reginy Brett „Kochaj”)

Potwierdzam to swoim życiem i z całym przekonaniem! Właściwie wszystko sprowadza się do stwierdzenia, że Pan Bóg wie lepiej, co jest nam potrzebne – może niekoniecznie w danej chwili, ale w całej rozciągłości naszej ziemskiej wędrówki. Wie również, co nam może pomóc w kształtowaniu naszej postawy, naszego wnętrza, co nas ubogaci, a nie zuboży! Bo Pan Bóg ma szersze pole widzenia, widzi dalej i… doskonale nas zna!

 

Wpis: 16 czerwca godz. 9:55

wtorek, 15 czerwca 2021

O miłości raz jeszcze

 

Kiedyś poproszono mnie, abym napisała esej na temat miłości, ocalającej człowieczeństwo. Jakkolwiek by nazwać formę wypowiedzi, były to na pewno rozważania, refleksje  wokół miłości. Któż jej bowiem nie pragnie, kto nie chce być kochany?! 

Wybrałam kilka myśli, które wydają mi się zawsze aktualne.

Miłość – to uczucie nikomu nieobce! Różne bywają jej oblicza! Jej pragnienie towarzyszy człowiekowi od urodzenia! Matka obdarza miłością swe dziecko, dzieci – matkę. Miłość łączy swymi więzami rodzinę, przyjaciół, krewnych, mężczyznę i kobietę... To uczucie dotyka w jakiś sposób każdego człowieka, trudno mu się oprzeć. Słowa piosenki mówią, że każdy marzy o miłości.

Najogólniej pojęta miłość bliźniego – to uczucie o najszerszym zasięgu, kryje bowiem w sobie przebogate treści; jest wielkie, bezinteresowne i piękne, bo skierowane do każdego człowieka – bez względu na jego pochodzenie, poglądy czy status społeczny...

Św. Augustyn mówił: Kochajmy człowieka... jedynie miłość trwa wiecznie... Miłość - to moc; kto prawdziwie miłuje, znosić może wszystko dla tego, co miłuje... A w innym miejscu: Kochaj i rób, co chcesz!

Komentarz jest zbyteczny, bo jeżeli naprawdę kochasz, to zrobisz tylko to, co jest piękne, godne i mądre!

Dla uczucia miłości nie ma wybranego czasu, że tylko wtedy, a nie kiedy indziej. Każdy czas jej potrzebuje, by w niej odnaleźć człowieczeństwo. Na wzór Chrystusowej miłości, trwającej nieustannie! To Miłość Ukrzyżowana, aby każdy z nas odnalazł jej cząstkę dla siebie! I widział w niej siebie!

 

Wpis: 15 czerwca godz. 11:10  

niedziela, 13 czerwca 2021

Sursum corda, Kochani! (14 czerwca g. 7:40)

 

Rozpoczyna się nowy tydzień… Wszystko, co nowe, zawsze pobudza naszą wyobraźnię, rodzi jakieś mniej lub bardziej określone nadzieje… To oczywiste, bo zostawiamy za sobą miniony czas i… ciągle wierzymy, że to, co nas czeka, przyniesie nam radość, pomoże rozwiązać sprawy, których nie udało się poprzednio rozgryźć. Tacy jesteśmy, każdy z nas – homo sapiens! I dobrze, bo gdybyśmy zastygli w czasie minionym, niekiedy bardzo trudnym, nigdy nie dostrzeglibyśmy możliwości, które przecież mamy przed sobą! Chodzi o to, aby nie trwać w marazmie, co nas przygnębia widmem niemożności rozwiązania, co powala swoim ciężarem, ale ciągle wierzyć, że każdy kolejny dzień będzie lepszy od poprzedniego! Może brzmi to naiwnie, ale taka wiara jest nam wszystkim bardzo potrzebna, abyśmy nie upadli pod krzyżem zmagań z życiem. „Uśmiechnij się, jutro będzie lepiej!”  - głosi piosenka.

Jaki jest mój sposób na trwanie? Bardzo prosty! Zaczynam dzień (bardzo wcześnie) od dziękczynienia Bogu, że żyję, że pozwolił mi doczekać kolejnego dnia, że Pan Jezus jest ze mną, towarzyszy mi od osiemdziesięciu (ponad) lat, kieruje moimi krokami (choć nie zawsze poddaję się mądrym Bożym sugestiom). Proszę Ducha Świętego o światło, a Najświętszą Panienkę o matczyną opiekę. I tak każdego dnia! Czy to mi ułatwia życie, moją codzienność? Na pewno, bo nikt z nas nie jest pozbawiony problemów, znaków zapytania, na które trzeba odpowiedzieć jednoznacznie. Ale świadomość bliskości świętych Przyjaciół z Nieba daje poczucie wewnętrznego pokoju.

Niech nowy tydzień, nowy dzień będzie dla Was, Drodzy Przyjaciele, i dla mnie, nowym wyzwaniem do pokonywania przeciwności i wszelkich trudności, niech pobudzi na nowo nadzieję, ufność, że jednak, mimo wszystko, z pomocą Bożą uda się nam rozwiązać to, co wydaje się niemożliwe! Przecież dla Boga nie ma nic niemożliwego!

Sursum corda!!!

 

Wpis: 14 czerwca godz. 7:40

 

Święty Antoni, patron naszej parafii w Przeźmierowie

 

„Ta wielka postać Kościoła, pokorny portugalski mnich, znany ze swej obecności w Padwie i z żarliwości w głoszeniu Ewangelii jest nieustannie żywym świadectwem działania Boga w świecie.

Ileż to drobnych i większych rzeczy udało się nam odnaleźć, prosząc o pomoc św. Antoniego, ileż ważnych i dobrych decyzji podjąć! Ileż ważnych spraw rozwiązać zgodnie z wolą Bożą.”

Https://bernardyniwpiotrkowie.pl

sobota, 12 czerwca 2021

 

”Wśród lawiny ludzi bez wiary, bez nadziei i pośród umysłów, które się miotają na granicy rozpaczy w poszukiwaniu sensu życia, ty spotkałeś JEGO!

I to odkrycie ustawicznie będzie wnosić w twoje życie nową radość, będzie cię przekształcać i ukazywać ci codziennie niezliczoną ilość pięknych rzeczy, których nie znałeś, a które pokazują, jak radosna jest szerokość drogi, która prowadzi do Boga.” (św. Josemaria Escriva)

 

Wpis: 12 czerwca godz. 15:37

 

piątek, 11 czerwca 2021

Dzisiaj uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego

 



Najważniejszym, fundamentalnym wyrazem miłości Pana Jezusa do człowieka jest Eucharystia. To dla nas największy skarb, dzięki niej możemy łączyć się z Nim każdego dnia, umacniać się Jego mocą, jednoczyć w swoich wszystkich sprawach!

„Tutaj jest chleb z nieba zstępujący, aby nie umarł ten, kto go będzie pożywał. Pierwszym istotnym i trwałym owocem Komunii świętej jest to, że uwalnia duszę od uchybień, umacnia w dobrem i chroni przed śmiercią  duchową. Aby ten skutek Komunii św. okazał się pocieszający, dlatego ożywczy Sakrament został ustanowiony pod postacią pokarmu. (…)

Boska Eucharystia nie tylko daje siły potrzebne do unikania zła, ale również udaremnia lub zmniejsza same przyczyny zła. (…) Zawiera bowiem wszelką moc i dlatego tłumi namiętność. (…)

Kto przychodzi do Mnie już nie będzie łaknął zakazanych i niebezpiecznych pokarmów świata, bo Ja go nasycę Boskimi darami, które słodyczą swoją sprawią, że wszystko, co zakazane, wydaje się gorzkie. Kiedy Ja przychodzę do duszy, daleko uciekają od niej wrogowie zbawienia. Jeśli kiedy ośmiela się na nią uderzyć, to tylko ze strachem. (…)

Kiedy w Eucharystii przychodzę do duszy, niosę z sobą wszystkie uczucia Serca Mojego i udzielam jej ich stosownie do usposobienia, umiłowania pokory, miłości, czystości, posłuszeństwa i wszystkich cnót, aby usunęły korzenie grzechów i zajęły ich miejsce. (…)

Kto Mnie pożywa, ten będzie żył przeze Mnie. Ożywiony samym Ciałem Moim i uświęcony Moją Krwią, okażesz się świętym, który żyje dla Mnie i podoba Mi się we wszystkim. (…)

Przedziwna jest ta tajemnica i Boska wspólnota Serca Mojego z sercem czystym i wiernym w Sakramencie Miłości. (…) Ciągle Mną posilany i zupełnie ze Mną zjednoczony będzie żył tylko ze Mną, będzie tchnął tylko Moim duchem i miłował Moją miłością.” (Z książki Pierre’a Jean’a Aernouudt’a „Naśladowanie Najświętszego Serca Jezusowego”)


Wpis: 11 czerwca godz. 9:25

 


czwartek, 10 czerwca 2021

Pokrzepiające słowa

 

„Nikt nie ma idealnego życia. Ale gdybyśmy mogli wrzucić wszystkie swoje problemy na jedną stertę i zamienić się nią z kimś innym, każdy wybrałby własną. (…)

Nikomu z nas nie spełniają się wszystkie marzenia. A jeśli się spełniają, to zwykle po tym, jak życie da nam mocno popalić. (…)

Niekiedy zaskakuję sama siebie. (…) Moja rozpacz trwa krótko, bo wiem, że to ode mnie zależy, kiedy się skończy. Czasami wystarczy po prostu położyć się wcześniej spać. Rano mam szansę narodzić się na nowo, znów przyjść na świat. (…)

Mój przyjaciel Don Cozzens, ksiądz katolicki, zakończył kiedyś kazanie następującymi słowami: „Nie jesteśmy zepsutymi ludźmi, którzy przez całe życie naprawiają swoje błędy. Rodzimy się doskonali i przez całe życie to odkrywamy.” (…) Odkryj prawdę w tych cudownych wersetach proroka Izajasza: „Wezwałem cię po imieniu. Oto wyryłem cię na obu dłoniach.” (z książki Reginy Brett „Jesteś cudem”)


środa, 9 czerwca 2021

 

O świętym Józefie pisałam dość obszernie trzy miesiące temu, ale wracam do tej pięknej postaci. Dlaczego właśnie dzisiaj? Ponieważ w każdą środę w naszej świątyni – zarówno po rannej, jak i wieczornej Mszy św. – odmawiamy wraz z kapłanem litanię do św. Józefa. Tak już od wielu tygodni. Chciałoby się tylko dodać: Kochajmy św. Józefa! To wielka postać! Patron na każdy czas, ale teraz w szczególności powinniśmy się do niego zwracać. Wśród wielu wezwań litanii jest i takie: Święty Józefie, Opiekunie Kościoła Świętego, módl się za nami! Nie bez przyczyny! Kościół czci św. Józefa jako swojego patrona, opiekuna i obrońcę, licząc słusznie na potężną jego pomoc, ponieważ jako opiekun, ojciec i żywiciel Chrystusa na ziemi, nadal pozostał opiekunem Jego mistycznego Ciała, czyli Kościoła. (Słowa zaczerpnięte z nowenny do św. Józefa)

Czasy, w jakich żyjemy, są trudne, dlatego potężne wsparcie z Nieba za przyczyną św. Józefa jest nam wszystkim bardzo potrzebne!

Zatem nie żałujmy gorących modłów do tego kochanego Opiekuna Kościoła Świętego, a więc  i nas wszystkich!

 

Wpis: 9 czerwca godz. 10:20

wtorek, 8 czerwca 2021

Pan Jezus kieruje do nas ważne słowa:

 

*Wielu ludziom możesz pomóc, modląc się za nich i powierzając mi ich. Zwłaszcza ich cierpienia, aby w pełni były owocne dla ich zbawienia i życia we Mnie.

*Potrzebne mi są ludzkie serca w różnych punktach ziemi, aby promieniowały miłością. W ten właśnie sposób chcę przenikać wszelkie zakamarki ciemności.

*Każdy dzień jest stopniem, na który wstępujesz, zbliżając się do Mnie – do ostatecznego spotkania ze Mną.

*Twoja troska o bliźnich, zwłaszcza tych, którzy powierzeni są twej modlitwie i wstawiennictwu, niech polega na powierzeniu ich Mojej opiece i Mojemu Miłosierdziu.

*W stosunku do swoich bliźnich kieruj się miłosierdziem, a nie sprawiedliwością. Ty nie jesteś w stanie osądzić niczego sprawiedliwie.

*Każda otrzymana łaska i dar Ducha Świętego powinny cię pobudzać do wdzięczności i jeszcze większej skruchy, bo nigdy nie jesteś godna(-y), by je otrzymać i by być narzędziem Moim wobec innych ludzi.

*Wszelkie sytuacje trudne, zwłaszcza te „beznadziejne”, dane są ci po to, abyś zwracał(-a) się do Mnie o pomoc. (To słowa do Alicji Lenczewskiej, ale i do każdego z nas)


Wpis: 8 czerwca godz. 10:25 

poniedziałek, 7 czerwca 2021

 

Być z Tobą – to najważniejsze!

Trzymać się jak dziecko Twojego płaszcza,

przytulić,

włożyć swą dłoń w Twoje święte ręce,

stać wciąż koło Ciebie,

nigdy się nie oddalić,

aby nie zginąć,

nie zgłupieć w ferworze walki,

uznać Twą wielkość,

widzieć Ciebie w każdym człowieku

i wciąż iść Twoją drogą,

Panie Jezu!  

Uwielbienie Boga

 

Wystarczy rozejrzeć się dookoła,

by dostrzec, że cały świat wielbi Boga.

Słońce – złotymi promieniami,

Promienie – uśmiechami,

Uśmiechy – ciepłem i dobrem,

Wróble – ćwierkaniem,

Żurawie – krzykiem radosnym,

Wszystkie ptaki – wesołym wołaniem,

Las – łagodnym, monotonnym szumem,

Puste pola – ciszą i zadumą,

Wiatr – zwariowaną miłością muska twarze…

A ja? Też Cię wielbię, mój Boże,

w ciszy swego serca!

 

niedziela, 6 czerwca 2021

Łzy wdzięczności

 

Któż nie zna smaku łez?

Łez smutku, goryczy, bólu, wzruszenia,

łez, gdy nasze życie w koszmar się zmienia…

Żadna z tych łez nie jest mi obca.

Bo życie to niczym bieg dystansowca,

co pędzi, przystaje, doświadcza trudów,

biegnie, upada pod jarzma ciężarem…

I znowu powstaje…

Jak feniks z popiołów odradza swe siły.

 

A czy zdarzają ci się łzy wdzięczności?

Najpiękniejsze łzy, jakie mogą się zdarzyć…

Bo takie szczere, prawdziwe, co płyną po twarzy,

gdy Boga masz w sercu!



sobota, 5 czerwca 2021

O błogosławieństwie (2)

 

„Gdy człowiek Błogosławi Boga, to wielbi Go, wysławia, dziękuje za to, co od Boga otrzymuje. Gdy błogosławi drugiego człowieka, życzy mu wszelkiego dobra, a przede wszystkim Dobra najwyższego, jakim jest sam Bóg. Błogosławić komuś - to życzyć mu błogosławieństwa Bożego, Jego opieki, hojności, obfitości łask: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozjaśni nad tobą swoje oblicze i będzie łaskawy. Niech Pan zwróci na ciebie swoje oblicze i nich cię obdarzy pokojem.”(Lb 6, 24-26) (…)

Błogosławieństwo to dar, który przemienia nasze życie, wybiela je, wprowadza w nie światło, jasność, upiększa nas, ulepsza. To samo sprawia w nas wiara. Człowiek wierzący, ufający Bogu, wsłuchany w jego słowo, zachowujący przykazania miłości Boga i bliźniego, jest prowadzony przez Boga do bezpośredniego spotkania z Nim na modlitwie uwielbienia i adoracji; jest zapraszany do wejścia w głęboką relację miłości z Nim, która go uszlachetnia i uszczęśliwia. (…) Po tym rozpoznajemy człowieka prawdziwie zanurzonego w wierze, że promieniuje Chrystusem.” (s. Anna Czajkowska)

 

Wpis: 5 czerwca godz. 14:40

piątek, 4 czerwca 2021

Waga błogosławieństwa!!!

 

Wsłuchajmy się w słowa Tobiasza i za jego przykładem kierujmy słowa błogosławieństwa do Pana Boga:  „Niech będzie błogosławiony Bóg! Niech będzie błogosławione wielkie imię Jego! Niech będą błogosławieni wszyscy Jego święci aniołowie! Niech będzie obecne nad nami wielkie imię Jego! I niech będą błogosławieni wszyscy aniołowie Jego po wszystkie wieki!”

Kolejne błogosławieństwo wypowiedział Tobiasz do przybywającej do jego domu synowej, ale my możemy je kierować do każdej osoby, przede wszystkim do swoich dzieci, rodziców, krewnych, znajomych, ale także do tych, którzy są naszymi nieprzyjaciółmi: „Witaj, w zdrowiu przybywająca córko, niech będzie błogosławiony twój Bóg, który przyprowadził cię do nas. Niech będzie błogosławiony twój ojciec i niech będzie błogosławiony Tobiasz, mój syn, i ty bądź błogosławiona, córko! Wejdź do domu swego w zdrowiu, z błogosławieństwem i radością! Wejdź, córko!" Tego dnia nastała wielka radość między wszystkimi Żydami mieszkającymi w Niniwie.” (Tb 11, 5-18)

Radość z błogosławienia innych ludzi jest przeogromna! Ogarnia – na podobieństwo radości wśród mieszkańców Niniwy – każdego, kto błogosławi, to znaczy dobrze życzy bliźniemu. Każdemu! Bo błogosławieństwo wraca do tego, kto je wysyła.

 

Wpis: 4 czerwca godz. 11:05

czwartek, 3 czerwca 2021

Uroczystość Ciała i Krwi Pana Jezusa, czyli Boże Ciało

 



Każdego roku w tym dniu wspominam z nostalgią mój dom rodzinny i bardzo sumienne przygotowania do tego wielkiego święta, jako że właśnie u nas był kolejny ołtarz w procesji. To był czas niezwykły i bardzo radosny, a przygotowania trwały ponad tydzień. Dom był duży, można było przy nim nie tylko postawić ołtarz, ale pięknie go przyozdobić girlandami i okazjonalnymi emblematami, namalowanymi przez przyjaciela mojego Ojca, pniewskiego malarza. Wspominam tamten czas z rozrzewnieniem, bo wszyscy byliśmy złączeni wspólną ideą, aby jak najpiękniej i najgodniej uczcić Chrystusa! Obecnie przystrojenie domu ma już znacznie skromniejszy charakter, nie plecie się girland, ale jest ołtarz, czekający na najdostojniejszego Gościa!

 Dzisiaj w naszym parafialnym kościele w Przeźmierowie kapłan przypomniał historię ustanowienia tej wielkiej uroczystości. Warto ją przypomnieć… Otóż w XIII wieku Pan Jezus objawił się bł. Juliannie, wielkiej czcicielce Najświętszego Sakramentu, i prosił, aby w pierwszy czwartek po uroczystości Trójcy Przenajświętszej zostało ustanowione święto Eucharystii. Julianna spotkała się z wieloma przeciwnymi głosami, ale bp Robert ustanowił w 1246 r. uroczystość Bożego Ciała, początkowo dla diecezji Liege, oraz poprowadził pierwszą procesję eucharystyczną ulicami miasta. Głosy sprzeciwu były jednak tak liczne i silne, że zaniechano świętowania.  Tylko na pewien czas, bo sprawą  zajął się kolejny biskup Verdun, a nieco później papież Urban IV. Ostatecznie o ustanowieniu uroczystość Ciała i Krwi Pana Jezusa zdecydował cud eucharystyczny w Bolsenie w 1263 r. Otóż podczas przemienienia we Mszy św. z konsekrowanej hostii spadały krople krwi. Papież ustanowił uroczystość, która przetrwała wieki i jest obchodzona w Kościele do dzisiejszych czasów z wielkim pietyzmem.

środa, 2 czerwca 2021

Nie tylko wieczorne myśli

 

Gdzieś w oddali zarys kościoła majaczy…

Cichej „Zdrowaśki” dobywa się szept

z ust pełnych nadziei.

Różańcem oplecione dłonie

wznoszą się ku Niebu.

 

Daj nam jasny dzień, daj spokojny sen,

daj życie radosne przy Tobie, Panie!

Niech Twoja obecność uleczy nasz lęk,

uciszy serce skołatane.

Daj serce, co nigdy nie stchórzy

przed posępną grozą zła!

 

Niech wdzięczność wypełni me serce!

Niech nigdy nie zwątpię w Ciebie,

Który Jesteś, Który Byłeś!

Bądź mi jasną busolą

w pokrętnych ścieżkach życia!

 

Wpis: 2 czerwca godz. 10:00

 

wtorek, 1 czerwca 2021

 

Dzisiaj Dzień Dziecka. Wiele lat temu zapisałam wywiad z Beatą Tyszkiewicz i jej córkami. Oto fragmenty ciekawych myśli. Warto posłuchać…

„Nie uznaję podniesionego tonu, żadnych oznak podenerwowania.

Ani mój ojciec, ani mama nigdy nie podnieśli na mnie głosu.

Dzieci muszą czuć spokój. Zawsze cierpliwie wszystko przeprowadzałam, wyczekiwałam na odpowiedni moment. Wychowanie to prowokowanie u dziecka właściwego toku myślenia i jego właściwych decyzji.

Starałam się nie truć, nie pouczać. Nie mówiłam: „A widzisz, że miałam rację”. Czasem słyszały: „Wiesz, ja to bym..., ale zrobisz, jak chcesz”. Nigdy nic na siłę. Raz ukarałam Karolinę, bo nie była posłuszna. Z bólem serca zabrałam konia, którego jej wynajęłam na wakacje. Nie tak dawno powiedziała, że pamięta to do dziś.

Tajemnicą wychowania mamy było to, że ona doskonale wiedziała, jak chce nas ukształtować. Bardzo wyraźnie określała granice, co nam wolno, a czego nie, i była w tym konsekwentna. Nie łamała naszych charakterów, a bardzo umiejętnie nakłaniała nas do pewnych rzeczy. Nie zmieniała zdania. Jeżeli powiedziała, że za karę zabiera mi konia, to było oczywiste, że tak zrobi. Paradoksalnie to też dawało mi poczucie bezpieczeństwa.

Wyznaczone granice i konsekwencja dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Może ich jeszcze do końca nie rozumieją, może się nie zgadzają, ale kiedy dorosną, mówią: „Jednak mama wiedziała, co robi”. Dzieciom nie trzeba na wszystko pozwalać, mówić: „Niech robi, co chce”. (Z wywiadu z Beatą Tyszkiewicz i jej córkami, Gala 2009)

Wpis: 1 czerwca godz. 11:40