poniedziałek, 31 sierpnia 2020


Ostatnie godziny sierpnia
u progu wrzesień
puka wesoło do drzwi
jeszcze złote promienie słońca
muskają ciepłem twarz
jeszcze mój kos na skrzypeczkach gra
radosny Anioł Pański dzwon kościelny głosi
chmur kłęby białe płyną po niebie
moja radość trwa
nie odchodź radości…

niedziela, 30 sierpnia 2020

!!!!!


Wczoraj, 29 sierpnia, Kościół przypomniał nam św. Jana Chrzciciela. 24 czerwca czcimy pamiątkę jego narodzin, a wczoraj – ścięcie na rozkaz Heroda. Pisałam już o nim kilka razy, przecież to mój patron. Ale każdorazowo nasuwają się nowe refleksje…
Św. Jan Chrzciciel żył w bardzo odległych nam czasach. Był synem Zachariasza i jego żony Elżbiety, kuzynem Jezusa Chrystusa, ostatnim prorokiem przed Jego nadejściem. Prowadził życie pustelnicze, głosił Boże prawdy, piętnował grzech, co nie zawsze podobało się choćby królowi Herodowi. To na jego rozkaz – w wyniku niefortunnego przyrzeczenia danego córce Salome, jego nieprawnej małżonki – został ścięty.
Co nieustannie budzi mój podziw w osobie św. Jana Chrzciciela? Odwaga!!! Odwaga mająca swe źródło w absolutnym przekonaniu o słuszności Bożych prawd! Minęły bez mała dwa tysiące lat, a właśnie ta odwaga ciągle jest nam przypominana! Nie bez powodu! Bo – czy my – chrześcijanie – ją mamy?! Tak dalece, aby przyznawać się do Boga w każdym miejscu, i głosić swoją postawą - „Wierzę?!

Wpis: 30 sierpnia godz. 12:30

piątek, 28 sierpnia 2020

Nie oceniaj!

Nie potępiaj!

 Nie posądzaj! 

Nikt z nas nie jest doskonały!

Święty Augustyn


Wczoraj czciliśmy pamięć św. Moniki, dzisiaj zwracamy się do jej wielkiego syna – św. Augustyna. Wiele razy o nim pisałam, zachwycałam się jego mądrością i wielkim umiłowaniem Boga. Zostawił Kościołowi wielkie dziedzictwo, z którego czerpiemy wszyscy. Mimo że żył w V wieku, nieustannie nas zadziwia i inspiruje do lepszego życia. Jako młody człowiek prowadził niezwykle burzliwe życia, nieustannie poszukując prawdy, dobra i piękna,. Tą Prawdą okazał się Bóg! Po przyjęciu chrztu  stał się człowiekiem modlitwy, zakochanym w Chrystusie. W swoich „Wyznaniach” kieruje do Niego znamienne słowa:
Późno Cię ukochałem,
Piękności dawna i zawsze nowa!
Późno Cię ukochałem!
We mnie byłaś, ja zaś byłem na zewnątrz
i na zewnątrz Cię poszukiwałem.
Sam pełen brzydoty, biegłem za pięknem, które stworzyłeś.
Byłeś ze mną, ale ja nie byłem z Tobą.
Z dala od Ciebie trzymały mnie stworzenia,
które nie istniałyby w ogóle, gdyby nie istniały w Tobie.
Przemówiłeś, zawołałeś i pokonałeś moją głuchotę.
Zajaśniałeś, Twoje światło usunęło moją ślepotę.
Zapachniałeś wokoło, poczułem i chłonę Ciebie.
Raz zakosztowałem, a oto łaknę i pragnę;
dotknąłeś, a oto płonę pragnieniem Twojego pokoju.

czwartek, 27 sierpnia 2020

O świętej Monice słów kilka...


O świętej Monice pisałam już kilka razy… Dzisiaj wspomina ją Kościół Katolicki i dlatego postanowiłam poświęcić jej kilka słów, jako że jest mi bardzo bliska – jako kobieta i święta matka. Czczę ją od bardzo dawna i podziwiam. Przede wszystkim za wytrwałość w modlitwie o nawrócenie syna. Ale nie tylko w takiej intencji św. Monika uczy swoją postawą! Ma ona wielu czcicieli – również w Kościele protestanckim i anglikańskim. Na całym świecie! Nie dziwię się, daje bowiem nadzieję każdemu człowiekowi, który zaufa Panu Bogu i uwierzy w Jego pomoc. Św. Monika modliła się o nawrócenie swego syna Augustyna dziewiętnaście lat! I została wysłuchana!
Przypomnę zdarzenie, o którym już kiedyś pisałam… Otóż pewna matka bardzo gorliwie modliła się do św. Moniki z prośbą o pomoc dla swego dziecka, które zeszło na manowce. I pewnego razu Monika ukazała się tejże matce, zachęcając, aby zwróciła się do Matki Bożej, odmawiając gorliwie tajemnice bolesne Różańca świętego. Zakończyła zachętą do wszystkich matek, aby modliły się za swe dzieci właśnie Różańcem.
Kilka lat temu – przebywając w Rzymie – udałam się do Ostii – miejsca, w którym zmarła św. Monika. Zachowały się jeszcze szczątki kościoła św. Aurei, w którym pierwotnie została pochowana. W 1430 r. ciało przeniesiono do Rzymu i umieszczono w kościele św. Tryfona, który potem otrzymał nazwę św. Augustyna. Modliłam się tam u jej grobu. Wierzę, że mi pomaga i troszczy się o moje dzieci.



środa, 26 sierpnia 2020


Ku Maryi serca pełne miłości
podzięka za matczyną opiekę
triumfalne fanfary
twarz przecięta złością
tłum ludu nieprzebrany
same zginają się kolana
przed majestatem Królowej
witaj Maryjo ukochana Matko
wzruszenie  głos odbiera
płynie modlitwa gorąca ufna szczera
serca płoną świętą miłością
króluj nam Matko Pani z Częstochowy,
Pani Jasnogórska, Matko Boska zwycięska,
pokrzepiaj nasze serca, i dodawaj męstwa


Dzisiaj wielka uroczystość na Jasnej Górze!


To piękny dzień z Najświętszą Panienką –
Matką Boską Częstochowską!
Czas przemyśleń o swoim życiu, o różnych sprawach,
 które w jakikolwiek sposób wiążą się z Nią,
naszą ukochaną Matką!
Jest Ona dla nas wielkim, nieocenionym darem.
Przez Jej ręce możemy uprosić wszystko,
co niezbędne dla naszej duszy!
Kochamy Cię, Maryjo!


wtorek, 25 sierpnia 2020


Do wiary, jak i do miłości, potrzeba odwagi,
potrzeba męstwa,
trzeba sobie powiedzieć: Wierzę!
Lew Tołstoj

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Piękne myśli pięknych ludzi


*Tyle jest możliwości  i dróg do Boga, ilu jest ludzi. Bo Bóg ma inną drogę dla każdego człowieka. (Stefan kardynał Wyszyński)

*Ten, kto się modli, wiąże niebo z ziemią. (Arnold Jansen)

*Człowiek potrzebuje Boga tak, jak wody i tlenu. (Alex Carrel)

*Jest we mnie Ktoś, kto patrzy poza moimi oczyma. (Rabindranath Tagore)

niedziela, 23 sierpnia 2020

!!!

"Nawet w żywot najdalszy

Muszę trwać przy mej wierze,

Bo ona mnie jedna strzeże,

Słońce nadzieją roznieca,

Słońcem w męczeństwie oświeca...

I to jest moja poetycka droga

Uczynić z życia poemat dla Boga."

(Juliusz Słowacki)

sobota, 22 sierpnia 2020

To nic, że znowu to powtarzam...


Czy umiesz dostrzec
małe radości,
co przemykają chyłkiem przez życie?
Czy cieszy cię słonko
i każdy promyk,
co wesoły do ciebie
wysyła uśmiech?
Czy widzisz te chmurki
sunące po niebie -
tak różne w kształtach…
Niby te same, a jednak inne…
Czy pamiętasz jeszcze zachwyty dziecinne
wiosną i latem, jesienią i zimą…
A podmuch wiatru,
co pędzi złote liście po ulicy?
I wszystkie marzenia,
których już nie zliczysz?

Nie martw się, proszę, że smutku tyle!
Ważne jest nasze teraz!
Chwila radości, choć taka krótka!
Małe radości – to kolory chwili…
Zauważ je!

piątek, 21 sierpnia 2020

Trudno zebrać myśli, 

gdy upał doskiwiera niemiłosiernie! 

Pozdrawiam wszystkich, którzy mnie czytacie!

czwartek, 20 sierpnia 2020


Uśmiechnij się
do wszystkich i do mnie też
uśmiechnij się mimo trudnej pogody
mimo tysiąca trudnych spraw
odłóż je na półkę cierpliwości
zapomnij o złości którą kryje serce
otwórz szeroko ramiona
wszystkim
zaproś do swego serca
obdarz uśmiechem i choć małą miłością
jest potrzebna  
każdemu z nas…




środa, 19 sierpnia 2020

Warto zapamiętać!!!


Sługa Boży Frank Duff, twórca „Legionu Maryi”
zostawił takie przesłania:
*Świętym może zostać każdy, wystarczy,
że będzie wypełniał swoje obowiązki.
*Każdy powinien dążyć do samodoskonalenia.
*Różaniec jest batem na szatana.

wtorek, 18 sierpnia 2020

Don Kichot w dzisiejszych czasach?!


Co ma Don Kichot – błędny rycerz, kojarzony najczęściej jako postać walcząca z wiatrakami - do człowieka XXI wieku? Pozornie niewiele albo nic! Ale… może warto, aby człowiek współczesny, zapatrzony w cuda techniki, spojrzał na Don Kichota przyjaznym okiem – jako na człowieka, który uosabia ludzkie marzenie o zwycięstwie dobra nad złem! Przecież to wspaniały idealista – pod pewnymi względami wzorzec dla ludzkości wszech czasów. Jego walka z wiatrakami ma wymiar symboliczny. Przecież to nic innego, jak aktywne przeciwstawienie się złu w świecie. Ale ta walka skazana jest z góry na niepowodzenie, bo z „wiatrakami” bardzo trudno się walczy. Jeden człowiek nie wygra z „wiatrakami” – symbolem ogólnie pojętego zła. W sens Dobra musi uwierzyć przynajmniej wielu, jeżeli nie wszyscy! Czy zatem mamy dawać aplauz złu – najogólniej pojętemu? Na pewno nie! Rycerskie cechy Don Kichota – honor, duma, odwaga, niesienie pomocy słabszym i gnębionym - są przymiotami ponadczasowymi.  Marzenia o zwycięstwie Dobra –także!

poniedziałek, 17 sierpnia 2020


„Nie ma tak trudnej sytuacji,

której nie rozwiązałby Różaniec!”

Ks. Dominik Chmielewski, współtwórca
„Wojowników Maryi”

niedziela, 16 sierpnia 2020


Do pełni życia w Kościele niezbędna jest Eucharystia – komunia z Wszechmogącym i przebywanie tam, gdzie Kościół uwielbia Boga.
„Oczywiście Bóg jest obecny w świecie na wiele różnych sposobów. Na przykład spotykamy Chrystusa w każdym bliźnim, a zwłaszcza w cierpiących. Bliskość Boga w tabernakulum jest jednak czymś niezrównanym. Jakże cicha i dyskretna jest tu obecność Boga. On nie tylko stał się człowiekiem, lecz nawet pod postacią chleba i wina staje się pokarmem i napojem. Bóg pozwala sobą dysponować – aż do tego stopnia oddał się w ludzkie ręce. Miłość Boża z nieskończoną dyskrecją i cierpliwością szanuje i wytrzymuje wolność człowieka.
A Bóg umie czekać! Jest cierpliwy, bo jest Miłością. Tabernakulum stanowi tego wyraźny znak. Bóg ofiaruje się, ale się nie narzuca. Tak się uniża, że Jego obecność nie przeraża już człowieka, lecz staje się źródłem pokoju.
Nie trzeba wiele mówić przed tabernakulum. Jezus zaprasza na ciche spotkanie. „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a ja was pokrzepię. (Mt 11,28)” (Z książki „Żyć Eucharystią” autorstwa Winfrieda Wermtera)
Wpis: 16 sierpnia godz. 10:35


sobota, 15 sierpnia 2020

100-lecie Bitwy Warszawskiej – Cudu nad Wisłą



„Bitwę Warszawską – nazywaną Cudem nad Wisłą – stoczono w dniach 13–25 sierpnia 1920 r. w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Zadecydowała ona o zachowaniu niepodległości przez Polskę i przekreśliła plany rozprzestrzenienia komunizmu na Europę Zachodnią.”

Tyle głosi encyklopedia, ale my – Polacy – wiemy, że nazwa „cud nad Wisłą” ma swoje źródło w autentycznym cudzie – ukazaniu się Matki Bożej. To Jej zawdzięcza nasza ukochana Ojczyzna Polska Rzeczpospolita ocalenie. Nic to nie ujmuje bohaterstwu polskich żołnierzy pod dowództwem Józefa Piłsudskiego - wojsku, które było znacznie mniejsze od armii napastników. Wręcz przeciwnie – zapisali się w historii jako szczerze oddani Ojczyźnie polscy żołnierze. Ale pomogła im nasza Pani – Królowa Polski. Ukazała się na niebie, a napastnicy na Jej widok  uciekali w popłochu.
Pamiętam te opowieść z ust moich Rodziców. Zapisała się złotymi literami nie tylko w mojej rodzinie, ale i w każdej polskiej rodzinie.


Wpis: 15 sierpnia godz. 10:01


piątek, 14 sierpnia 2020




Święty Maksymilian wciąż zadziwia swoją odwagą, heroizmem i miłością do Najświętszej Panienki.
Od jego śmierci w obozie hitlerowskim minęło już tyle lat,
a my ciągle myślimy o nim jako wielkim Człowieku,
który został świętym.
Dzisiaj – 14 sierpnia - czcimy jego bohaterstwo
i prosimy o pomoc
we wszystkich trudnych sprawach,
a także o jednoznaczność wyborów!

czwartek, 13 sierpnia 2020

!!!


Bądźmy entuzjastami Pana Jezusa! Oddawajmy Mu wszystkie nasze sprawy – zarówno te wielkie, jak i małe. Przychodzimy na Mszę świętą, aby się Panu ofiarować. To oznacza gotowość oddania Mu wszystkiego. Św. Jan Paweł II tak często powtarzał: „Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi!”

Czas pandemii trwa… Wciąż nie została opanowana, na świecie umierają ludzie… Nie dajmy się zwieść szatanowi, który podsuwa myśli pełne zwątpienia i beznadziei!

Na przestrzeni dziejów Pan Bóg zawsze był obecny w ludzkim życiu. Tylko – czy ludzkość zwracała się do Niego?!

„We wszystkich krajach istnieje obawa przed kolejną falą koronawirusa. Strach wkradł się do nas, ponieważ zbyt mocno polegamy na naszej sile, władzy inteligencji, bogactwie i technologii. Są to wskaźniki tego, jak nasz świat przede wszystkim jest spragniony i głodny  miłości, spragniony i głodny Boga, i jak coś musi się zmienić.” (Ks. Pietro Zorza)

środa, 12 sierpnia 2020

Matka Boża o modlitwie


„Najczęstszym wezwaniem Maryi jest wezwanie do modlitwy. Czasami wydaje się, że powodem jej objawienia i pozostania z nami przez tak długi czas jest właśnie to, że chce nauczyć nas modlić się i stale zachęcać nas do modlitwy. Według Matki Bożej tylko MODLITWĄ możemy wszystko zmienić! A modlitwa jest także najważniejszym przygotowaniem i warunkiem do wylania nowych łask, pewnych zmian w naszym sercu i życiu.
Kiedyś zapytali Matkę Teresę z Kalkuty: Jak lepiej się modlić? Uśmiechnęła się i powiedziała: Modląc się więcej. To jedyny przepis, nie ma innego. Niestety wielu znajduje przepis na modlitwę tylko wtedy, gdy znajdzie się w trudnej sytuacji.
Matka Boża wezwała nas, abyśmy nie szukali Boga tylko wtedy, gdy Go potrzebujemy, ale z miłości do Niego. Zawsze podkreśla, że modlitwa powinna być modlitwą sercem. A modlitwa sercem oznacza modlitwę z miłością.  W Kazaniu na Górze Jezus mówi: „Ty zaś gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu, a Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.” (Mt 6,6)
Modlitwa nigdy nie jest stratą czasu, wręcz przeciwnie. Tylko wtedy, gdy mamy życie w wiernej, stałej, godnej zaufania modlitwie, sam Bóg da nam odwagę i siłę, aby żyć radośnie i radośnie pokonywać trudności i śmiało dawać świadectwo.”
  (Z homilii ks. Pietro Zorza w Medjugorje 24 czerwca 2020. Podałam za: Echo Maryi Królowej Pokoju, nr 390)


wtorek, 11 sierpnia 2020

Matka Boża o Różańcu


„Bracia i siostry, Matka Boża daje nam najpotężniejszą broń do naszych rąk – a to jest Różaniec. Zachęca nas do odmawiania Różańca i codziennego czytania Pisma Świętego. Kto odmawia Różaniec, postępuje w pielgrzymce wiary, w dążeniu za Jezusem i podąża drogą, którą Maryja już przeszła. Różaniec jest antidotum  na mentalność świata, w którym żyjemy. Świat, który zmienił się bardziej w ciągu ostatnich dwudziestu lat, niż w ciągu ostatnich dwustu lat. (…)
Być w szkole Matki Bożej oznacza być w najpiękniejszej szkole, gdzie uczy się miłować Boga i innych ludzi. (…) Żyć z Matką, być Jej oddanym, lojalnym, a jednocześnie być Jej uczniem, jest wielkim darem i łaską. Ona chce z miłością prowadzić każde Swoje dziecko, do źródła miłości a mianowicie do Samego Boga.” (Z homilii ks. Pietro Zorza w Medjugorje 24 czerwca 2020. Podałam za: Echo Maryi Królowej Pokoju, nr 390)

niedziela, 9 sierpnia 2020

Czy zastanawialiście się nad tymi słowami?


Znamy różne teksty ze Starego i Nowego Testamentu, słyszymy je w czasie Mszy świętej… Niektóre przez lata zdążyły nam zapaść głęboko w pamięci. Wśród nich na pewno są słowa następujące: „W Gibeonie Pan ukazał się Salomonowi w nocy, we śnie. Wtedy rzekł Bóg: «Proś o to, co mam ci dać». A Salomon odrzekł: «Tyś okazywał Twemu słudze Dawidowi, memu ojcu, wielką łaskę, bo postępował wobec Ciebie szczerze, sprawiedliwie i w prostocie serca. Ponadto zachowałeś dla niego tę wielką łaskę, że dałeś mu syna, zasiadającego na jego tronie po dziś dzień. Teraz więc, o Panie, Boże mój, Tyś ustanowił królem Twego sługę w miejsce Dawida, mego ojca, a ja jestem bardzo młody. Brak mi doświadczenia! Ponadto Twój sługa jest pośród Twego ludu, któryś wybrał, ludu mnogiego, którego nie da się zliczyć ani też spisać, z powodu jego mnóstwa. Racz więc dać Twemu słudze serce pełne rozsądku do sądzenia Twego ludu i rozróżniania dobra od zła, bo któż zdoła sądzić ten lud Twój tak liczny?» Spodobało się Panu, że właśnie o to Salomon poprosił. Bóg więc mu powiedział: «Ponieważ poprosiłeś o to, a nie poprosiłeś dla siebie o długie życie ani też o bogactwa, i nie poprosiłeś o zgubę twoich nieprzyjaciół, ale poprosiłeś dla siebie o umiejętność rozstrzygania spraw sądowych, więc spełniam twoje pragnienie i daję ci serce mądre i rozsądne, takie, że podobnego tobie przed tobą nie było i po tobie nie będzie. I choć nie prosiłeś, daję ci ponadto bogactwo i sławę, tak iż <za twoich dni>podobnego tobie nie będzie wśród królów. Jeśli zaś będziesz postępować moimi drogami, zachowując moje prawa i polecenia za przykładem twego ojca, Dawida, to przedłużę twoje życie».” (Stary Testament 1 Księga Królewska, 3, 4-14)

Ilekroć słyszę te słowa, rodzi się w moim umyśle i sercu pytanie: „O co ja bym poprosiła Pana Boga? Muszę przyznać, że na przestrzeni mojego długiego życia odpowiedzi były różne – w zależności od tego, co w danym czasie było priorytetem – dzieci, życie rodzinne, praca, relacje międzyludzkie i wszystko raczej bliższe "ziemi". Ale przecież człowiek dojrzewa w swoich pragnieniach, marzeniach, potrzebach duchowych… Zatem dzisiaj poprosiłabym o serce pełne miłości dla każdego człowieka, niezależnie od tego, kim jest i jakie ma znaczenie w moim życiu. Taka miłość jest bardzo trudna, ale z pomocą BOŻĄ na pewno możliwa! Zatem – Panie Jezu, użycz mi swojej miłości, abym mogła nią promieniować!

Warto sobie postawić takie pytanie!


sobota, 8 sierpnia 2020


Wędrując ulicami Wiecznego Miasta…

Często wracam myślami do Wiecznego Miasta…
Wędruję szlakiem mojej wyobraźni…
Przywołuję znajome miejsca -
place, ulice, fontanny, świątynie…
Snuję się wśród różnojęzycznych tłumów
pełna zachwytu dla barokowego piękna
zaklętego w fontanny, rzeźby, kolumny…

Wnętrza kościołów chronią przed zgiełkiem.
Tu ze czcią klękam przed Panem Bogiem,
milcząco wsłuchuję się w ciszę
i wielbię najwyższy Majestat…

Jestem sama, ale nigdy samotna!
Tutaj Seneka pod rękę z Petroniuszem
kroczy po Forum Romanum,
rozprawiając o ludzkim bycie,
rozumnym ładzie i harmonii świata…

Tu św. Piotr podąża z uczniami,
dodaje otuchy przed wyrokiem cezara…
Tu św. Paweł naucza tak pięknie, że staję i słucham…
Idę z nim razem – mistrzem ukochanym –
uliczką, co wiedzie na ścięcie.
Jakże pogodny, jakże jest radosny
przed spotkaniem z Bogiem!

Wspinam się po ponad stu schodach
do małego Dzieciątka, co błogosławi najmłodszym,
toczę z Nim długie rozmowy
o moich dzieciach, które dla matki zawsze są małe,
o moich wnuczkach i wnukach kochanych.
Błogosław im Panie!


Każdy dzień rozpoczynam spotkaniem z Janem Pawłem,
bo wszystkim udziela audiencji!
Słucha tysiąca próśb o zdrowie, opiekę…
Uśmiecha się tak pięknie, jak tylko On potrafi!
Pomogę ci, pomogę, wstawię się za tobą -
szepce stroskanemu ojcu i strapionej matce,
błogosławi tłum dzieci o smutnych twarzach,
błogosławi kalekich, szczególnie mu bliskich…

Zewsząd płynie modlitwa pełna nadziei…

Trudno by zliczyć ulubione miejsca!
Jest ich tak wiele…
Wędrówek moich nie widać końca…
Bo Wieczne Miasto – to samo piękno!
Piękno, co rodzi zachwyt, że aż dech zapiera!
Chodzę, zachwycam się i dziwię nieustannie,
pozdrawiam Caravaggia, co życie miał burzliwe,
ale i niezwykle stworzył dzieła…
Pozdrawiam wszystkich twórców,
mistrzów pędzla i pióra, co swoje życie
poświęcili Bożej chwale.

Napełniona nadzwyczajnym pięknem
wracam do codzienności…
Chowam je w pamięci i sercu,
by znowu kiedyś wyruszyć w niezwykłą podróż
do Wiecznego Miasta.  

piątek, 7 sierpnia 2020


Św. Jan Paweł II:
Potrzeba nieustannej odnowy umysłów i serc,
aby przepełniała je miłość i sprawiedliwość,
uczciwość i ofiarność, szacunek dla innych
i troska o dobro wspólne, szczególnie o to dobro,
jakim jest wolna Ojczyzna.
*
Niech wspaniałe świadectwa miłości Ojczyzny,
bezinteresowności i heroizmu,
jakich mamy wiele w naszej historii,
będą wyzwaniem do zbiorowego poświęcenia
wielkim narodowym celom.

czwartek, 6 sierpnia 2020

Myśli św. Jana Pawła II


*Służyć Chrystusowi to wolność.
*Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
*Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz.
*Starajmy się tak postępować i tak żyć, by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki.
*Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu.
*Powiedz mi, jaka jest Twoja miłość, a powiem Ci, kim jesteś.
*Troska o dziecko jest pierwszym i podstawowym sprawdzianem stosunku człowieka do człowieka.

środa, 5 sierpnia 2020

Najlepszym lekarstwem dla człowieka
Jest drugi człowiek – Bóg Człowiek!  Karl Rahner


wtorek, 4 sierpnia 2020

W moim przekonaniu!


Kolejny raz zapytano mnie z niemałym zdziwieniem, dlaczego tak wiele piszę o Panu Jezusie. Ponieważ – być może – to pytanie nurtuje również inne osoby, odpowiadam również kolejny raz, bo już kiedyś o tym pisałam.

Na samym początku, dziewięć lat temu, opowiedziałam o tym, jak to Pan Jezus uratował mnie przed wywózką w czasie wojny – mnie, jedyną spośród kilkuset dzieci o  jasnych włosach i niebieskich oczach. Moim pisaniem spłacam dług naszemu Panu – dług za życie! Ten obrazek, który widnieje na początku – to wizerunek Jezusa Miłosiernego, który od zawsze wisiał w moim rodzinnym domu.

Może zapytacie, czy nie wystarczyłoby ograniczyć się do tamtego podziękowania? Nie! Wdzięczność przekracza ramy czasowe, żyję i najwidoczniej odczuwam Chrystusową opiekę. Dużo mogłabym o tym pisać, ale nie wszystkim można się dzielić, nie o wszystkim mówić.

Na przestrzeni dziewięciu lat wiele pisałam o Panu Jezusie, nazywając Go największym Przyjacielem. W tym przekonaniu nic się nie zmieniło! Jak już wspominałam, moje życie nie było usłane różami (zresztą podobnie, jak każdego z nas!), ale wiem, że Pan Jezus troszczy się o mnie, daje siłę i moc do trwania w radościach i smutkach. Daje gwarancję pokoju i miłości, która jest wielka i niezmienna – mimo moich grzechów, upadków i niedoskonałości. Wszystko, co słyszę z Ewangelii (czyli Słowa Objawionego) ma wartość stałą i niezmienną. Ta oczywista prawda jest mi bardzo potrzebna i myślę, że każdemu z nas, aby trwać w tej zawierusze poglądów, nastrojów, gdy to co dobre, nazywa się złem, a eksponuje się bardzo agresywnie  zło.

Pan Jezus daje coś niezwykłego i najcenniejszego: pewność, że zawsze jest z nami, wystarczy tylko tego zapragnąć! 


Wpis: 4 sierpnia godz. 13:25 
    

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Pan Jezus mówi do Alicji, ale i do nas:


*Nie lękaj się. Moja Miłość cię chroni i prowadzi. Bądź otwarta/-y, udzielaj bogactwa swego serca, bym mógł napełniać je ciągle, coraz doskonalej.
*Krzyż jest nie tylko znakiem cierpienia, jak rozumie większość ludzi. Krzyż jest przede wszystkim znakiem Miłości. (…) Nie ogarniesz swoim rozumem istoty Miłości, ale pragnieniem serca możesz ogarnąć i przyjąć.

niedziela, 2 sierpnia 2020


Oto niezwykle cenna myśl z kazania,
którą usłyszałam w czasie dzisiejszej Mszy świętej:
Kto ma Boga, ten ma wszystko!
Od siebie mogę tylko dodać, że ta prawda potwierdza się
w całym moim życiu!
Abym nie była źle zrozumiana, dodam,
że wcale nie chodzi o jakiekolwiek dobra materialne,
bo nie jestem Krezusem;
ale o wartości nieuchwytne „gołym okiem”!
Mogę kolejny raz w tym miejscu powiedzieć,
że jestem szczęśliwym człowiekiem!

Wpis: 2 sierpnia godz. 16:12


sobota, 1 sierpnia 2020




Dzisiaj, 1 sierpnia, obchodzimy 76. rocznicę

wybuchu Powstania Warszawskiego.

Chwała Bohaterom!