wtorek, 25 października 2011

O zachwycie Wiecznym Miastem parę słów…

Rzym - miasto moich marzeń i snów... Tam przez całe lata podążały moje pragnienia i myśli... W wyobraźni przemierzałam gwarne ulice, z podziwem spoglądałam na ruiny Wiecznego Miasta, przywoływałam w pamięci znane z historii postaci... I chyba zaprzyjaźniłam się z nimi tak dalece, że marzenia kolejny raz przyjęły realną postać...


Nad Wiecznym Miastem króluje Bazylika Św. Piotra 


"Ołtarz Ojczyzny" zbudowany na cześć króla Wiktora Emanuela, który zjednoczył małe księstwa w jedno państwo włoskie








 
To miejsce pozwala odpocząć w trakcie zwiedzania Muzeów Watykańskich




Aniołów w Rzymie jest wielu, Michał Archanioł góruje nad wszystkimi


Piazza Navona - piękny plac - miejsce trzech ogromnych fontann, a także - artystów, prezentujących swoje dzieła
Na Hiszpańsch Schodach...
Słynna Fontanna di Trevi ciągle zachwyca...









Przy fontannie di Trevi...


Obok Fontanny Trytona na Piazza Navona














W blasku słońca antyczne mury wydają się szczególnie piękne i tajemnicze... Podziwiam i przenoszę się dwa tysiące lat wstecz...


Wystarczyłoby powiedzieć: Rzym jest piękny! Chciałabym jednak nieco rozszerzyć to lapidarne stwierdzenie i podzielić się tym, co dane mi było zobaczyć, tym, co mnie urzekło... Prawdę mówiąc, oczarowało mnie absolutnie wszystko, każdy zakątek, bo wszędzie, dosłownie wszędzie ukryte jest piękno, które nieodparcie narzuca pytanie: Czy człowiek mógł dokonać takich dzieł?

Byłoby wielkim nietaktem wobec wielkości Rzymu stwierdzić, że widziałam wszystko! To, czym pragnę się podzielić, to zaledwie skromny fragment potęgi Wiecznego Miasta, fragment, który swoją urodą wprawił mnie w podziw... Chciałabym tam jeszcze powrócić…