niedziela, 31 sierpnia 2014

Ofiarowanie

Misterium Mszy świętej ma swoje źródło w Ostatniej Wieczerzy. Tej pamiętnej nocy Jezus odprawił wraz ze swoimi uczniami żydowską paschę. (…) W tej podniosłej chwili Pan nadał staremu obrzędowi zupełnie nowy kierunek. Dzięki temu wydarzeniu wszyscy chrześcijanie wiedzą, że w czasie Mszy świętej dokonuje się uwolnienie od grzechu i otwarcie nieba. To uczynił dla nas Chrystus – oddając Bogu Ojcu pełne zadośćuczynienie – poprzez paschalne misterium swojej śmierci i zmartwychwstania.. Eucharystia jest sakramentem uobecniającym Jego zbawcze misterium. Musimy więc sobie uświadomić, że zupełnie logiczne jest uczestniczenie w Ofierze Ołtarza z myślami skierowanymi ku Wieczernikowi i Kalwarii.
Święci ojcowie Magisterium Kościoła pod natchnieniem Ducha Świętego czerpali z bogactwa słów i czynów naszego Pana. Tak właśnie, w pełnej wierności temu, co uczynił Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy i czego później nauczał przy spotkaniu w drodze do Emaus, rozwijały się różne obrzędy liturgiczne. „Podczas drogi wyjaśniał im Pisma, a następnie zasiadając z nimi do stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. (Łk 24, 13-35) 
Powinniśmy sobie wyraźnie uświadomić, że jedynie w Chrystusie życie ludzkie odnajduje sens. I zauważyć, że zechciał On posłużyć się „materią” z tej naszej ziemi – chlebem i winem – aby ukazać w ten sposób, że wszystko, co jest nadprzyrodzone, a dotyczy stworzeń, nie traci nic ze swego charakteru misterium – jest jednocześnie bardzo ludzkie, a On sam troszczy się, również w wymiarze ludzkim, o nasze potrzeby fizyczne i duchowe.
Prośmy Ducha Świętego, aby oczyścił nasze serca i oświecił nasze umysły, aby uczynił nas godnymi zgłębiania tych świętych misteriów.
 
 Pierwszy cud objawia się już w obrzędzie ofertorium, czyli ofiarowania darów, gdy przygotowuje się ołtarz i wnosi chleb oraz wino, które staną się później Ciałem i Krwią Chrystusa. „Ten prosty i pokorny gest ma w rzeczywistości wielkie znaczenie: w chlebie i winie, jakie zanosimy na ołtarz, Chrystus odkupiciel przyjmuje całe stworzenie, by je przemienić i ofiarować Ojcu.” (Benedykt XVI) Eucharystia jest Ofiarą Chrystusa i Kościoła, jak pisze św. Augustyn: Wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie.

(Z książki Żyć Mszą świętą)

 
 

 
 
 
 

sobota, 30 sierpnia 2014

Modlitwa powszechna, czyli modlitwa wiernych

Modlitwa wiernych kończy pierwszą część Mszy świętej. Wierni wznoszą modlitwy w intencji Kościoła i całego świata. Nie bagatelizujmy naszej odpowiedzialności za zanoszenie gorliwych modlitw w intencji mistycznego Ciała Chrystusa i ludzkości.
Modlitwa wiernych zachowała w pełni charakter pierwotnego chrześcijaństwa, dlatego wciąż odpowiada pragnieniu wyrażonemu przez św. Pawła w Liście do Tymoteusza: „Zalecam wiec przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością.” (1 Tm 2, 1n) W tym zaleceniu wyraźnie widać konieczność kontynuowania historii zbawienia poprzez modlitwę przepełnioną wiarą, jednych za drugich, również modlitwę prośby o opiekę nieba w określonych potrzebach czy niedostatkach. Chrześcijanin nie idzie sam przez życie, ale wie, że stanowi część rodziny ludzkiej i dzieli w takim stopniu, jakim może – a modlić się może zawsze! – wszystko to, co dotyka jego braci. Nasza wiara przekracza odległości fizyczne i bariery międzyludzkie: zachęca nas, byśmy byli wszystkim dla wszystkich, aby wszystkich pozyskać. (por. 1 Kor 9, 19-23)
Nie zapominajmy ponadto, że gdy wznosimy te modlitwy, to sam Chrystus przedstawia je Bogu Ojcu w mocy Ducha Świętego.
Formułujmy nasze prośby w skupieniu i z powagą. (Z książki Żyć Mszą świętą)


 
 
 
 
 

piątek, 29 sierpnia 2014

Wokół Mszy świętej… Wyznanie wiary

Odmawiane w niedziele  i uroczystości Credo i modlitwa wiernych są jakby drogowskazami dla chrześcijanina. Oznacza to, że recytacja Credo winna być zawsze okazją do odczuwania przez dzieci Boże świętej dumy, gdyż doświadczają cudownej rzeczywistości bycia Ludem Bożym, ciałem Chrystusa, świątynią Ducha Świętego. Akt wiary jest aktem bardzo osobistym, ale odnosi się zawsze do wiary, którą jest wiara Kościoła i która tylko w Kościele może być wyznawana w pełni.
„Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej  ustami – do zbawienia.” (Św. Paweł)
Św. Josemaria Escriva zachęca: „Wyznawajcie Panu z całej duszy, przepełnionej pragnieniem zadośćuczynienia: Panie, wierzę we wszystko, czego w Twoim imieniu naucza nas Kościół. Wierzę niezbicie w Ciebie i kocham Cię ponad wszystko. Pomóż mi, Boże, wierzyć i zapalić płomień Twojej wiary w wielu sercach. (…) Jakże cudowne jest zadanie powierzone nam przez Pana – głoszenia na ziemi pokoju i dobra.” (Z książki Żyć Mszą świętą)

czwartek, 28 sierpnia 2014

Inne myśli św. Augustyna


Człowiek bywa doświadczany, aby nie popadł w pychę.

*

Prawdziwego przyjaciela długo trzeba szukać, trudno go znaleźć i niełatwo zachować.

*

Dla chrześcijanina radość jest obowiązkiem.

*

Nie trzeba odkładać nawrócenia do Boga, bo On pokutującemu obiecał przebaczenie, ale grzeszącemu nie obiecał jutra.

*

Ten, który cię stworzył, wie również, co ma z tobą robić.

*

Dusza żywi się tym, czym się cieszy.

*

Miłość bliźniego nakazuje niekiedy śmiać się z błędów ludzi, aby ich samych skłonić do śmiania się z nich i unikania ich.

*

   Nie staraj się zrozumieć, abyś uwierzył; lecz staraj się uwierzyć, to zrozumiesz.

*

Małe rzeczy są naprawdę małe, ale być wiernym w małych rzeczach – to wielka rzecz.

*

Jeśli czasy są złe, żyjmy dobrze, a i one staną się dobre.

*

Boże daj mi siłę, abym mógł zrobić wszystko, czego ode mnie żądasz. A potem żądaj ode mnie, czego chcesz.    

*

 

 

 

Myśli świętego Augustyna


By osiągnąć doskonałość, trzeba walczyć z grzechem aż do ostatniej kropli krwi.

*

Dwie rzeczy zabijają duszę : zarozumiałość i desperacja. Pierwsza zbyt wiele oczekuje, druga zaś zbyt mało.

*

Dając innym, czynimy przede wszystkim dobrodziejstwo samym sobie.

*

 Wiara szuka, a rozum znajduje.

*

Nie ma takiego człowieka, który by nie kochał, ale cała rzecz w tym, co kocha.

*

Nie można utworzyć miłości radą i upominaniem, ale nie można też jej narzucić niechętnemu.

*

Łza za zmarłymi wyparowuje, kwiat na grobie więdnie; modlitwa natomiast dociera aż do Serca Najwyższego.

*

Wszystkie kroki człowieka, który idzie, by wysłuchać Mszy, są ponumerowane przez Anioła i każdemu będzie przyznana najwyższa nagroda w tym i wiecznym życiu.

*

Jeśli chcesz być wielki, zaczynaj od rzeczy małych. Zakładaj głęboko fundament pokory, skoro zamierzasz budować wysoko.

*

Nic nie jest tak dobre dla duszy, jak posłuszeństwo.



Święty Augustyn – mój wielki Przyjaciel

Jestem pewna, iż wielki święty nie ma mi za złe, że nazywam go przyjacielem. Swą przyjaźnią obdarza zapewne wielu wyznawców Chrystusa, wskazuje im drogę, umacnia mądrym słowem… Moja fascynacja św. Augustynem trwa od dawna, niejeden raz pisałam o nim w tym miejscu. A wszystko zaczęło się od mojej Mamy, która opowiadała o nim jako wielkim  grzeszniku, który stał się wielkim świętym. Może określenie „grzesznik” nie jest najbardziej trafne, ale żadne inne nie przychodzi mi na myśl. Nie najważniejsze jest tu określenie, ale przemiana serca i umysłu, jaka dokonała się w Augustynie za przyczyną jego świętej matki, Moniki. Modlitwa matki przebija niebo! – To takie stare powiedzenie, ale prawdziwe.
Wracając do św. Augustyna, pragnę kolejny raz podkreślić, że zawsze imponował mi swoją odwagą. W słynnych Wyznaniach (Confesiones) opowiedział o swoim życiu, niczego nie ukrywając. Dzisiaj, 28 sierpnia, Kościół czci pamięć św. Augustyna, warto zatem przypomnieć sobie kilka jego mądrych przemyśleń, wskazań, które mimo upływu czasu (św. Augustyn żył na przełomie IV i V wieku) nic nie straciły na świeżości!
*
Szczęśliwy jest człowiek, który kocha Boga, przyjaciela w Bogu, a nieprzyjaciela dla Boga.

*

Wrócić do Ciebie można tylko szlakiem pokory i pobożności.

*

 Gdybyśmy naprawdę żyli jak chrześcijanie, zdobylibyśmy wszystkich innych. Jest jednak jeszcze zbyt wielu, którzy prowadzą podwójne życie.

*

Związek nasz  z Bogiem zaczyna wiara, umacnia nadzieja, a kończy miłość.
*

 Człowieka nie można ocenić według tego co on wie, ale według tego, co kocha.

*

 Jaka miłość – taki człowiek.
*

 Nadmiar dobroci nie szkodzi.
*
 
 

 

środa, 27 sierpnia 2014

27 sierpnia - wspomnienie świętej Moniki

Któż z nas nie słyszał o świętej Monice – matce św. Augustyna – pełnej ufności Bogu i wiary w nawrócenie syna? Modliła się bardzo długo; niektóre źródła podają, że dziewięć lat, inne, że nawet dziewiętnaście… Jedno jest pewne, że swoją matczyną miłością i gorliwością wybłagała nawrócenie syna, którego czcimy jako wielkiego świętego.
Wiele matek modli się do św. Moniki, prosząc o wstawiennictwo za swoimi dziećmi. Kiedyś otrzymałam od przyjaciółki niewielką książeczkę zatytułowaną „Rady dla rodziców dzieci trudnych”. Zawiera ona wskazania św. Moniki, do której modliła się pewna matka, wierząc, że wstawiennictwo wielkiej świętej pomoże w nawróceniu jej dziecka. Książka jest zapisem prywatnych objawień - „rozmów” owej matki ze świętą; nie ma oficjalnego potwierdzenia Kościoła, ale – myślę – że z racji swych pobożnych wskazań – warto niektóre z nich przytoczyć. Oto kilka z nich…
„Aby ratować dusze waszych dzieci, alkoholików, narkomanów (…), obowiązkiem rodziców jest modlić się za swoje dziecko. Inaczej dziecko zejdzie na manowce w dzisiejszych czasach, bez pomocy modlitewnej nie wytrwa w dobrem! (…) Niech stroskana, zrozpaczona matka odda dziecko w ręce Matki Bożej i przez cały rok odmawia za nie Różaniec święty – część bolesną. To gwarancja wysłuchania. Różaniec święty – to najskuteczniejsza pomoc. (…) Dzieci są bardzo nieszczęśliwe i one – biedne – same nie potrafią się uwolnić od zła. Trzeba przede wszystkim ogarnąć je ogromną miłością i ciągle im przebaczać z pokorą, bo szatan bardzo boi się pokornych.
Akt oddania dzieci Matce Bożej: Matko Najświętsza, oddaję Ci wszystkie moje dzieci, weź je na własność i opiekuj się nimi do końca życia. Rób z nimi, co Ci się podoba, już od dzisiaj one są Twoje i mnie też weź na własność jako ofiarę za moje dzieci. Amen
Ten akt oddania można ponawiać bardzo często, zwłaszcza w święta Matki Bożej. Oddajcie swoje dzieci obojętnie w jakim wieku, w ręce Matki Najświętszej, bo same nie dacie rady, drogie matki!”   
 
 
 

wtorek, 26 sierpnia 2014

26 sierpnia - święto Matki Boskiej Częstochowskiej


Ku Maryi serca pełne miłości

podzięka za matczyną opiekę

triumfalne fanfary

twarz przecięta złością

tłum ludu nieprzebrany

same zginają się kolana

przed majestatem Królowej

witaj Maryjo ukochana Matko

wzruszenie  głos odbiera

płynie modlitwa gorąca ufna szczera

serca płoną świętą miłością

króluj nam Matko Pani z Częstochowy,

Pani Jasnogórska, Matko Boska zwycięska,

pokrzepiaj nasze serca, i dodawaj męstwa

 

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Wsłuchując się w Słowo Boże…

Starajmy się zgłębiać czytania mszalne, na przykład zachowując w pamięci jakiś ich fragment, który posłuży nam jako przyczynek do pamiętania przez cały dzień o obecności Bożej. Może to stanowić bardzo konkretny element rachunku sumienia czy codziennej walki chrześcijanina – jak korzystaliśmy z tych Bożych słów w ciągu dnia? Czy chwile ciszy po Ewangelii lub homilii pomogły nam w przyjęciu słowa, by móc je potem zastosować w życiu? Celem ciszy, jaką liturgia przewiduje po Ewangelii lub po homilii, jest umożliwienie wiernym przyjęcia treści głoszonego przed chwilą słowa Bożego mocą Ducha Świętego. Jedynie dusza praktykująca ciszę wewnętrzną i starająca się wyciszyć odgłosy pochodzące z zewnątrz, jest w stanie słuchać wewnętrznych podpowiedzi Ducha Świętego, od których zależy, czy Ewangelia rzeczywiście przyniesie jej korzyść. Duch Święty pragnie posługiwać się tymi słowami, aby głębiej przenikać dusze słuchaczy.
Św. Josemaria Escriva zachęcał do czytania i rozważania Ewangelii i pozostałych ksiąg natchnionych nie tylko w czasie Mszy św.: „Najpierw wyobraź sobie daną scenę lub tajemnicę, która posłuży ci, aby się skupić i rozważać. Następnie przemyśl jakiś szczególny rys w życiu Chrystusa – nauczyciela. Myśl o Jego miłosiernym Sercu, Jego pokorze, Jego czystości, o tym, jak pełnił wolę Ojca. Potem opowiedz Mu, co się z tobą dzieje, o tych problemach, które cię nurtują w tej chwili, jakie masz trudności. Bądź uważny, gdyż może Pan chce ci coś powiedzieć i odczujesz wewnętrzne poruszenie, uświadomisz sobie pewne rzeczy…” (Z książki Żyć Mszą Świetą)
 
 

niedziela, 24 sierpnia 2014

Słowo Boże

Msza święta składa się jakby z dwóch części, mianowicie z liturgii słowa i z liturgii eucharystycznej, które tak ściśle łączą się ze sobą, że stanowią jeden akt kultu.
Są to dwa bardzo istotne momenty Mszy świętej. Poprzez słuchanie słowa Bożego rodzi się i wzmacnia wiara; w Eucharystii słowo, które stało się Ciałem, daje nam pokarm duchowy. Słowo Boże, czytane w Kościele i głoszone w liturgii, prowadzi do Eucharystii, czyli do właściwego celu. Słowo Boże przemawia do ludzi wszystkich czasów. Jeśli zrozumiemy znaczenie tej bezpośredniej interwencji Boga w historię, to nie należy się dziwić, że ta nadprzyrodzona łączność mogła pobudzać do nawróceń, pogłębienia zażyłości z Panem, porywów miłości w rozmiłowanej duszy, hojnych postanowień… Dlatego bardzo wskazane jest dla chrześcijanina wsłuchiwać się w Słowo Boże i dogłębnie je rozważać. (Z książki Żyć Mszą świętą)
 

sobota, 23 sierpnia 2014

W kontekście uwielbienia Boga

Dlatego „w kontekście”, ponieważ rozważamy uwielbienie w czasie Mszy świętej, a to, co chciałabym powtórzyć za autorem książki Moc uwielbienia dotyczy w ogólności uwielbienia, ale wydaje mi się tak ważne i cenne, że warto je przywołać. Posłuchajcie…
Każda forma szczerej modlitwy otwiera drzwi naszego życia dla Bożej mocy, lecz modlitwa uwielbienia wyzwala więcej mocy Bożej niż jakakolwiek inna.
Bóg ma doskonały plan na twoje życie i także na moje. Możemy spojrzeć na otaczające nas okoliczności i pomyśleć, że wciąż stoimy – obolali – w tym samym miejscu. Im bardziej się modlimy i wołamy do Boga, by nam pomógł, tym bardziej okoliczności zdają się piętrzyć. Punkt zwrotny nie może nastąpić, dopóki nie zaczniemy wielbić Boga za naszą sytuację, zamiast krzyczeć, aby to wszystko zabrał.
Próbowałeś zrozumieć, dlaczego przydarzyły ci się trudne okoliczności? Spróbuj więc zaakceptować, że Bóg cię kocha i dopuścił te okoliczności, bo On wie, że może z tego wyprowadzić dla ciebie dobro. Uwielbiaj Go za to, co wprowadził do twego życia! Trzeba uwierzyć, że Bóg działa, podziękować Mu za wszystko i poprzez modlitwę uwielbienia sprawić, by Jego moc działała w twoim życiu.
Uwielbienie Boga polega na akceptacji teraźniejszości, jako cząstki kochającej Bożej woli względem nas. Uwielbiajmy Boga nie za to, czego oczekujemy, że stanie się w nas, lecz wielbimy Go za to, kim On jest!
Uwielbienie nie polega na stawianiu warunków! Wielbić Boga oznacza radować się w Nim. Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca! Gdy doświadczymy radości w Bogu, to odkryjemy, że wszystko inne staje się mniej ważne.
Skoro Bóg uczestniczy we wszystkich wydarzeniach naszego życia, to znaczy, że dopuszcza doświadczenia.
Dziękuję Ci, Boże, że moje życie jest takie, jakie jest. Każdy problem jest Twoim darem, Ty wiesz, co jest najlepsze dla mnie, bo Ty mnie naprawdę kochasz!
Gdy szczerze przyjmujemy i podziękujemy Bogu za jakąś sytuację, wierząc, że On ją dopuścił, by tak się stało, do tej sytuacji wkracza Jego nadnaturalna moc, która dokonuje zmian, niedających się wyjaśnić przez naturalny rozwój wypadków. (Z książki Merlina R. Carothersa)
 
 
 
 

Uwielbienie Boga w czasie Mszy świętej - Gloria in excelsis

Od uznania naszej grzeszności i prośby o przebaczenie przechodzimy do głoszenia wielkości Boga trzykroć świętego. Język nie jest w stanie znaleźć odpowiednich słów do okazania uznania należnego Bogu! Składamy dziękczynienie Bogu za Jego nieskończoną wielkość. Wznosimy do Boga słowa uwielbienia. Wzbudzamy jednocześnie w sobie pragnienie wynagradzania Panu za zniewagi, jakich doznaje…
Śpiewane lub mówione Gloria jest wyrazem naszego i uwielbienia, i dziękczynienia, i ogromnej radości z możliwości ukazywania – również poprzez nasze życie – „katolickości” Oblubienicy Chrystusowej, ponieważ przybywamy z naszej Ojczyzny, naszej rodziny, naszego środowiska – pociągnięci przez naszego Pana Jezusa Chrystusa

piątek, 22 sierpnia 2014

O kolejnym ważnym momencie Mszy świętej

W akcie pokutnym, który odmawiamy wszyscy razem, świadomie wyrażamy skruchę, ból miłości, do którego wzywa nas Kościół. Confiteor stawia  przed nami naszą niegodność; nie jakieś abstrakcyjne wspomnienie winy, ale bardzo konkretną obecność grzechów i zaniedbań w naszym życiu. Dlatego powtarzamy trzykrotnie: Panie, zmiłuj się nad nami! Jest to doskonały moment na odnowienie żalu za niedoskonałości, na wzbudzenie w sobie postanowienia do walki. I by napełnić się radością z tego, że Bóg jest naszym Ojcem i zawsze nam przebacza. Przebaczenie otrzymujemy dzięki miłosierdziu Boga. Wszyscy potrzebujemy Bożego miłosierdzia nie tylko z racji dystansu, jaki oddziela Bożą nieskończoną doskonałość od marnej kondycji stworzeń, lecz także dlatego, że łatwo nam Go obrażać. (Prawy siedmiokroć upadnie Prz 24, 16) Nieraz wzbiera w nas pycha, rośnie nasze ja, tak, jakbyśmy byli samowystarczalni. Przez szczerą skruchę jesteśmy najlepiej usposobieni do wejścia w misterium Krzyża, na drogę naszego zbawienia. (Według książki Żyć Mszą świętą)
 

środa, 20 sierpnia 2014

Gdy Pan Jezus jest w sercu...


Gdy Pan Jezus jest w sercu,

wszystko wokół pięknieje…

Szarzyzna zmienia się w błękit…

Słońce jaskrawo złotem świeci

i błękitu nieba kawałek odsłania…

Księżyc słońcu nisko się kłania…

Radośnie śpiewa kos w Małgosi ogrodzie…

I bardziej przyjaźnie uśmiechamy się co dzień…

Szara wstęga ulicy zdaje się srebrzysta…

Łzy są jakby mniej słone,

krzyże jakby lżejsze,

choć wcale nie krótsze ani wcale mniejsze…

Ciemność jakby jaśniejsza…

Samotność mniej samotna…

Cierpliwość bardziej cierpliwa,

pokora cicha, wcale niechełpliwa…

Radość tak przedziwnie radosna…

Bo wraz z Jezusem w sercu gości wiosna…

Wiosna marzeń i nowych nadziei,

co złość w piękno i dobro przemieni… 

To wszystko Chrystus w swej miłości sprawia!

Czy cię ta miłość nie zastanawia?


 

 

wtorek, 19 sierpnia 2014

W ciszy...


Jak pięknie móc klęczeć przed Tobą, Jezu,

ukryty w małej hostii w złotej monstrancji…

Stanąć przed Tobą - twarzą w twarz…

Patrzeć na Ciebie,

dziękować za Twą obecność

opowiedzieć Ci o swoich radościach i troskach,

i po prostu… być z Tobą!
 

Oddalić zgiełk hałaśliwego świata,

wyciszyć swe serce…
 

Wystarczy tylko patrzeć…

Nawet nie trzeba wiele mówić…

Wystarczy, że to Ty mówisz do mnie

słowem, natchnieniem, łagodnym spojrzeniem…

I… także – milczeniem…

Dobrze mi z Tobą, Jezu!

Po adoracji niosę tę ciszę w sercu

i trwam w niej…

 

 

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Przeżywanie Mszy świętej

Najlepszym sposobem otwarcia się na radość skarbów eucharystycznych jest dogłębne zanurzenie się w obrzędach, ze szczerym pragnieniem głębokiego ich zrozumienia. Przeżywanie Mszy świętej - to nieustanne trwanie na modlitwie, przekonanie, że dla każdego z nas jest ona osobistym spotkaniem z Bogiem:
wielbimy,
wysławiamy,
prosimy,
składamy dzięki,
wynagradzamy za swoje grzechy,
oczyszczamy się,
czujemy się zespoleni w Chrystusie z wszystkimi chrześcijanami.
Nasza odpowiedź na ogrom Bożej miłości – to uczestniczenie z miłością we Mszy świętej, nauczenie się podczas jej trwania obcowania z Bogiem. (Z książki Żyć Mszą Świętą)
 
 

Na początku Mszy świętej

Śpiew lub antyfona na wejście podkreślają świąteczny charakter celebracji eucharystycznej. Rozpoczyna się uroczyste zgromadzenie rodziny Bożej na ziemi, w komunii z całym Kościołem – tym, który raduje się obecnością Trójcy św. w niebie, tym, który oczyszcza się w czyśćcu i tym, który jeszcze pielgrzymuje na ziemi – prowadzonym przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. Śpiew na wejście winien być zatem niczym fronton domu: tych kilka słów ma na swój sposób wyrażać kluczowe treści celebracji. Zapraszają nas one, byśmy rozważali dziejące się właśnie zbawcze misterium, napełnili się radością z przywilejów Maryi, zachwycali się przykładem, jakim są dla nas święci, uciekali się do ich wstawiennictwa.
Ukłon przed ołtarzem i pocałunek, jaki celebrans na nim składa, są również pełne treści. Kapłan znajduje się tutaj w imieniu wszystkich wiernych i w ich imieniu składa Chrystusowi, którego symbolizuje ołtarz, ów pocałunek liturgiczny. A jakie pozdrowienie przekazuje Chrystusowi każdy z nas?
W każdym wypadku ten pocałunek ołtarza przemienia się w pozdrowienie, na które składa się uwielbienie, oddanie i miłość. Pocałunek ołtarza pobudza nas do odczuwania jedności ze wszystkimi katolikami na ziemi i składania na ołtarzu próśb za całą ludzkość.  (Z książki Żyć Mszą Świętą)
 

Jak należy rozumieć gesty i znaki w czasie Mszy świętej?

Pomyślmy o postawie wstawania w momencie, gdy kapłan wychodzi z zakrystii, kierując się do ołtarza. Ruch ten nie jest jedynie aktem kurtuazji czy objawem dobrego wychowania; symbolizuje postawę wewnętrzną chrześcijanina, który powstaje, aby przyjąć przybywającego Chrystusa i jako dobry uczeń okazuje gotowość podążania za Nim. Oznacza zgodę na pójście każdego dnia szlakami, jakimi zechce go poprowadzić Boża Opatrzność. Jak radził św. Josemaria Escriva, niech wszystkie nasze działania biorą początek ze Mszy świętej – z łaską Bożą damy radę! (Z książki Żyć Mszą Świętą) Cdn…
 

niedziela, 17 sierpnia 2014

Nasz udział we Mszy świętej

Z prawdziwie chrześcijańskiego punktu widzenia uczestnictwo wiernych we Mszy świętej nie może ograniczać się do gestów i działań wyłącznie zewnętrznych. Najważniejsza jest postawa wewnętrzna, rodząca się z wiary i miłosnego rozważania, mająca swój szczyt w Misterium Eucharystycznym.
Słuchajmy tekstów obrzędów ze szczerą pobożnością i uwagą. Unikajmy pośpiechu i niecierpliwości, skupiajmy się na słowach i gestach. Starajmy się następnie przenieść treść tych słów i symbolikę czynności liturgicznych w życie codzienne. Liturgia daje nam ogromną możliwość wzrostu duchowego za każdym razem, gdy uczestniczymy we Mszy świętej.
Jeśli chcemy, aby nabożeństwo, w którym uczestniczymy, trwało przez dalszą część naszego dnia, musimy „przeżyć” wszystkie momenty Mszy świętej, każdy po kolei, tak, aby Krzyż Chrystusowy i jego odkupieńcza ofiara stanowiły osnowę naszego dnia i ożywiały go. W końcu, nie zmieniając w niczym naszego planu dnia, naszej pracy, naszego życia rodzinnego, odpowiedzią na Boże miłosierdzie powinna być stała pamięć o Mistrzu, który oddał swe życie na Golgocie za każdego człowieka. To Jego ofiara uobecnia się sakramentalnie w każdej celebracji eucharystycznej. Jest to uświadomienie sobie jedności z Chrystusem, co dotyczy całego naszego istnienia. (Z książki Żyć Mszą Świętą)