sobota, 30 listopada 2019


We wrześniu br. w Polsce gościł Jose Maria Zavala,
reżyser filmu „Tajemnica Ojca Pio”.
Oto, co odpowiedział w wywiadzie dla „Dobrych Nowin”
na pytanie „Co chciałbyś dziś przekazać nam,
 Polakom?”:
„Tę samą wiadomość, którą nam przekazał
Ojciec Święty Jan Paweł II, mówiąc:
„Nie wstydźcie się Boga.
Nie odwracajcie się od Boga.” (…)
Dziś już wiem,
 że nie można być szczęśliwym bez Boga.
Zapraszam wszystkich,
abyście zwrócili swoje serca
do Boga Miłosiernego.
Abyście nie odwracali się od Niego,
abyście byli Mu wierni.”


piątek, 29 listopada 2019


O pokusach słów kilka… Kilka, choć można by napisać o nich wielką rozprawę! Myślę jednak, że w tym miejscu wystarczy podzielić się kilkoma spostrzeżeniami. Najważniejsze jest to, że doświadczamy ich wszyscy bez wyjątku. To jest to zło, które odziedziczyliśmy po naszej pramatce Ewie. Niby taka błahostka – jabłko z zakazanego drzewa. Ale wąż znalazł „tysiąc” argumentów, by przekonać do jego zerwania. I tak jest z każdą pokusą! Zły duch potrafi użyć swojej inteligencji w sposób bardzo wyrafinowany, by przekonać, że to przecież nic takiego etc.…
Najwięcej pokus, aby zjeść kawałek mięsa, mamy w piątek (tak, tak!), gdy nasz Pan umierał na krzyżu – za nas, za Ciebie i za mnie! Ale nie tylko to! Mamy coś ważnego (i dobrego) do zrobienia, a to właśnie wtedy w przedziwny sposób nasuwają się myśli, że to będzie czas stracony, że przecież może to wykonać ktoś inny, że w końcu nie jest to aż takie ważne, że się ośmieszymy takim działaniem…
Kiedyś mój znajomy lubił mówić: Mam ładną żonę, ale byłoby ciekawiej, gdyby była cudza (czytaj: ciekawsza do zdobycia).
A ileż to razy zły duch podpowiada nam myśli o naszych bliźnich! I w ten sposób rodzą się plotki, ploteczki, złe słowa! Argument, że przecież mówię tylko prawdę, nie jest żadnym argumentem! Właśnie to rozgłaszanie prawdy o bliźnim jest obmową! Brzydką, niechlubną, grzeszną! Jakże trudno powstrzymać się od najmniejszej uwagi o naszych bliźnich! Jakże natrętne niekiedy są złe myśli o tych, o których plotkujemy! Jakże często mówimy tak: Ja bym tak nie postąpił! Pewnie nie, ale zarówno Ty, jak i ja, mamy tysiące innych przypadłości, które na pewno nie podobają się Panu Bogu. I które w konsekwencji bardzo źle o nas świadczą!
Powstrzymanie się od złych słów, czynów, myśli – nie jest łatwe!  To prawda! Ale pokonanie ich sprawia ogromną radość. Pokus doświadczali wielcy święci, w tym św. Ojciec Pio! Ich świętość nie wzięła się znikąd! Byli takimi samymi ludźmi, jak my, ale modlitwą, mocą Mszy świętej i Komunii świętej umieli pokonać pokusy, tak natrętnie wdzierające się do ich życia!
Zatem – walczmy z pokusami i prośmy Matkę Najświętszą o pomoc w tej walce!

Wpis: 29 listopada, godz. 13:38

czwartek, 28 listopada 2019


Przebaczyć 77 razy!
To Twoje słowa, Chryste!
Jakie trudne niekiedy…
I pytam samą siebie:
Czy umiem przebaczyć?
Czy umiem zapomnieć?
Czy umiem darować krzywdę?

Przebaczanie – to wielka łaska!
Dziękuję Ci, za nią, Panie!
Choć nie zawsze umiem,
nie zawsze potrafię…
Ale się staram!
Przynajmniej!

środa, 27 listopada 2019


Uśmiech jest przepustką do serca drugiego człowieka!
Zatem – uśmiechajmy się!
Szczerze, przyjaźnie, życzliwie!
To nic nie kosztuje!

wtorek, 26 listopada 2019

O "Panu Tadeuszu" w 164. rocznicę śmierci Adama Mickiewicza


    Pana Tadeusza kocham od zawsze… Tę miłość wyniosłam z domu rodzinnego, w którym obok Pisma świętego zajmował on ważne miejsce. Mieliśmy kilka wydań, również to duże, z ilustracjami Andriollego. Pamiętam, jak Mama czytała, używając szkła powiększającego, bo wzrok już nie dopisywał…
    Obecnie mam kilkanaście wydań epopei, wśród nich maleńkie wydanie jubileuszowe z 1955 roku, z okazji setnej rocznicy śmierci wieszcza.
Dlaczego kocham „Pana Tadeusza”? Jednym zdaniem można powiedzieć tak: Bo jest piękny! Piękny pod każdym względem – zarówno treściowym, jak i artystycznym. To jest nasza historia – odzwierciedlająca nie tylko dzieje, ale i nas samych – z wszystkimi wspaniałymi cechami, ale i przywarami narodowymi.
Z perspektywy minionego życia niezmiennie dostrzegam nieograniczone bogactwo wartości tej pięknej książki! Przez trzydzieści lat czytałam ją wraz z uczniami… Dla młodego człowieka nie jest to lektura łatwa – to prawda! Szukałam więc różnych sposobów zachęty… Najpierw namówiłam moich uczniów do kupna Pana Tadeusza, uważałam bowiem, że ta książka powinna znaleźć miejsce na półce w każdym polskim domu.
Bez pomocy nauczyciela uczeń nie zrozumie akcji, zwłaszcza, że pewne wydarzenia mają miejsce dwadzieścia lat wcześniej od aktualnie toczącej się akcji. Moją rolą (i obowiązkiem!!!) było jasne i logiczne wytłumaczenie, kim byli Soplicowie i Horeszkowie… Na tablicy robiłam wykres, dla lepszego zrozumienia.
Moi uczniowie umieli na pamięć wiele pięknych fragmentów epopei… Pamiętam, jak Koncert Jankiela pięknie recytował Zbyszek Bętkowski. Nic tak nie mobilizuje młodych ludzi, jak udział w konkursach, zatem dzieci „walczyły”, recytując… Po latach pracy dokonałam pewnej „innowacji” w uczeniu się na pamięć fragmentów Pana Tadeusza… Aby zbytnio nie obciążać uczniów w domu, codziennie na początku lekcji przez 5 min. czytaliśmy konkretny urywek i tym sposobem moi uczniowie przyswoili sobie wiele fragmentów. Znajomość tychże na pamięć obowiązywała również mnie, jako że przykład idzie z góry.
A jak ciekawe były lekcje – sądy nad postacią literacką! Sąd nad Jackiem Soplicą – to było coś niezwykłego!
To dobrze, że czujemy się Europejczykami, ale przede wszystkim jesteśmy Polakami i powinniśmy znać historię i kulturę swojej Ojczyzny. Pan Tadeusz nam to zdecydowanie ułatwia!  
Za co powinniśmy kochać „Pana Tadeusza”? Do żadnej miłości nie można zmusić, nawet zachęcić, ale epopeja zasługuje na tę miłość, bo:
·       ukazuje naszą narodową historię, walkę narodowo-wyzwoleńczą;
·       zawiera przepiękne opisy polskiej przyrody;
·       uczy pięknej polszczyzny;
·       przedstawia naszych przodków również z ich wadami narodowymi; dodam – przodków, do których tak bardzo jesteśmy podobni, różni nas tylko strój, bo kontusz już dawno wyszedł z mody;
·       ukazuje bogactwo kulturowe społeczeństwa polskiego – zajęcia, obyczaje, stroje, uczty, tańce;
·       wskazuje na miłość do Ojczyzny jako najwyższą wartość!
·       Poza tym należy koniecznie dodać, że „Pan Tadeusz” – mimo że pisany na emigracji, w czasie niewoli, niepozbawiony jest humoru, zawiera mnóstwo scen, które nas śmieszą, jak na przykład upadek Asesora w pokrzywy czy pokąsanie Telimeny przez mrówki…

Mogłabym wymieniać jeszcze wiele innych wartości, bo o Panu Tadeuszu można nieskończenie. Moi uczniowie wiedzieli, że to moja ukochana lektura. Jeżeli dzisiaj przypominają mi o tym, to bardzo się cieszę, że została w nich pamięć o niezapomnianych lekcjach.
Pan Tadeusz - to część naszych ojczystych dziejów…
Zapewne ktoś powie, że mam stare spojrzenie, a przecież świat się zmienia. Tak, to prawda, ale przyszłość buduje się na stałych i trwałych wartościach, na znajomości historii i kultury swojego kraju!
Dodam jeszcze, że na tekście „Pana Tadeusza” robiłam najróżniejsze ćwiczenia z gramatyki, jako że jest tam mnóstwo przepięknych zdań złożonych z najpiękniejszymi środkami stylistycznymi. Zresztą – co tu dużo mówić? To arcydzieło mistrza!

Pisząc książeczkę „Pan Tadeusz” w klasie ósmej i szkole średniej”, w jakiś sposób starałam się spłacić dług wobec naszego narodowego wieszcza. Dla mnie jest ciągle żywy, mimo że od jego śmierci minęły dokładnie 164 lata! 


Wpis: 26 listopada godz. 11:51




poniedziałek, 25 listopada 2019



Orędzie MATKI BOŻEJ w Medjugorje
25 listopada 2019 r.


„Drogie dzieci! Niech ten czas będzie dla was czasem modlitwy. Bez Boga nie macie pokoju. Dlatego, kochane dzieci, módlcie się o pokój w waszych sercach i rodzinach, aby Jezus mógł narodzić się w was i obdarzyć was swoją miłością i błogosławieństwem. Świat jest w stanie wojny, ponieważ serca są pełne nienawiści i zazdrości.
Kochane dzieci, w oczach widzi się niepokój, ponieważ nie pozwoliliście Jezusowi narodzić się w waszym życiu. Szukajcie Go, módlcie się, a On odda się wam w Dzieciątku, które jest radością i pokojem. Jestem z wami i modlę się za wami. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.




Sursum corda!


Listopadowa aura nie sprzyja dobrym nastrojom. Wiemy, wiemy – chciałoby się powiedzieć! Ale nie poddawajmy się złym nastrojom, smutkom, smętnym uczuciom… Trwajmy – mimo wszystko – mimo smutków, mimo tego wszystkiego, co nas przygniata, gnębi i zdaje się nie mieć jasnego zakończenia! Pamiętajmy, że Pan Jezus jest z nami – zawsze, choć tego nie odczuwamy! Bądźmy z Nim i przy Nim!
Ojciec Adam Szustak codziennie rano tak pięknie zachęca do trwania i zaufania Panu Jezusowi. Zresztą nie tylko on! Tę pewność niesie nam sam Chrystus! Potwierdza to w każdej Mszy świętej, w każdej Komunii świętej; mówi do nas poprzez kapłana sprawującego Najświętszą Ofiarę. Zatem: Sursum corda! Nabierzmy radości w sercu – mimo wszystko! 

Wpis: 25 listopada godz. 15:37  

niedziela, 24 listopada 2019

Dziś uroczystość CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA




Słowa usłyszane w czasie dzisiejszego kazania:
*Chrystus przyjdzie w swej chwale na końcu czasów.
*„Ja jestem królem, ale moje królestwo nie jest z tego świata”.
*Słowa z prefacji: „Jest to królestwo prawdy, miłości i pokoju.”
*Nasz król Jezus Chrystus przyjął śmierć za swoich poddanych, abyśmy my mogli żyć. Uczynił to z największej miłości, której nie rozumiemy.
*Obraz Chrystusa Króla (powyżej) akcentuje przede wszystkim Jego serce – płonące miłością i dobrocią.
*Wobec Piłata, ale i także na przestrzeni dziejów byli ludzie, którzy wołali: „Precz z Chrystusem!” My wołamy: „Tyś jest naszym Królem! Ciebie kochamy i pragniemy! „Przyjdź królestwo Twoje!” Ale najpierw musi ono przyjść do naszych serc!

Akt poświęcenia się
NAJŚWIĘTSZEMU SERCU JEZUSOWEMU:
O Jezu najsłodszy, Odkupicielu rodzaju ludzkiego,
wejrzyj na nas, korzących się u stóp Twego ołtarza.
Twoją jesteśmy własnością i do Ciebie należeć chcemy.
Oto dzisiaj każdy z nas
oddaje się dobrowolnie Najświętszemu Sercu Twemu,
aby jeszcze ściślej zjednoczyć się z Tobą.
Wielu nie zna cię wcale; wielu odwróciło się od Ciebie,
wzgardziwszy przykazaniami Twymi.
Zlituj się nad jednymi i drugimi, o Jezu Najłaskawszy,
i pociągnij wszystkich do świętego Serca Swego.
Królem bądź nam, o Panie, nie tylko wiernym,
 którzy nigdy nie odstąpili od Ciebie, ale i synom marnotrawnym,
którzy Cię opuścili.
Spraw, aby do domu rodzicielskiego wrócili co prędzej
i nie zginęli z nędzy i głodu.
Króluj tym, których albo błędne mniemania uwiodły,
albo niezgoda rozdziela; przywiedź ich do przystani prawdy i jedności wiary,
aby rychło nastała jedna owczarnia i jeden pasterz.
Użycz Kościołowi Twemu bezpiecznej wolności.
Udziel wszystkim narodom spokoju i ładu.
Spraw, żeby ze wszystkiej ziemi, od końca do końca,
jeden brzmiał głos:
Chwała bądź Bożemu Sercu,
przez które stało się nam zbawienie.
Jemu cześć i chwała na wieki. Amen


Wpis: 24 listopada godz. 16:42


sobota, 23 listopada 2019


To nie są moje słowa; nie pamiętam, kto mi je podarował, zapisane na kartkach maszynopisu; na pewno dawno temu, gdy jeszcze nie było możliwości pisania na komputerze. Wskazania wydają mi się tak bardzo ważne, że publikuję kilka z nich, uważam bowiem, że nic nie straciły na swej aktualności, a na pewno pomogą nam w kształtowaniu charakteru i hartu ducha. I – co najważniejsze! – zbliżą nas do Najświętszej Panienki. Oto kilka z tych wskazań…
*Wstawać codziennie o tej samej godzinie i pierwszą myśl oddać jak dziecko Maryi – jako Matce. „Matko, weź serce, rozum, wolę, pragnienia, myśli i prowadź”.
*Prosić Maryję o światło poznania drogi życia w świetle Prawdy; prosić o wyjaśnienie rzeczy niezrozumiałych.
*Pracować sumiennie, dokładnie, z wewnętrzną ciszą i myślą o podobaniu się Maryi, zaproszonej do serca.
*Codziennie powtarzać akt zawierzenia Maryi.
*Za radości i zmartwienia dziękować przez Maryję – Jezusowi, bo nie wiemy, jaką mają dla nas wartość duchową; ćwiczyć pokorę.
*Największymi wrogami duchowości są pycha, gadulstwo, gniew, pożądanie, rozpacz. Bez prośby o pomoc Matki Najświętszej – możemy nie odkryć tych wad w sobie!
*Bez szemrania przyjmować wszystkie sprawy dnia. Pośpiech, lęk, obawa, smutek – są oznaką nieobecności w nas ducha Bożego.
*Uwierzyć, że strona atakująca (szatan) jest również silna i że jedynym najlepszym zabezpieczeniem i obroną jest nasza Matka – Najświętsza Maryja.
*Pod kontrolą należy mieć każde uczucie, myśli, słowa, działania… Możliwe jest to, gdy będziemy pamiętać o obecności Maryi. Ułatwi to nam usłyszenie głosu wewnętrznego.
*Mieć ufność w moc modlitwy, w prowadzenie, w miłosierdzie i przebaczenie.
*Oddać Maryi wszystko, z czym się spotykam w życiu – myśli, czynności, radości, zmartwienia, przyjaciół i nieprzyjaciół.
*Wykonywać wszystko w Jej imię: Dla Ciebie, Matko, bo Cię kocham!
*Podejmować umartwienia w celu wynagrodzenia za zniewagi - w intencji grzeszników.
*Nieustannie wielbić, dziękować, prosić w cichości serca – przez Maryję, z Maryją, dla Maryi.



Wpis: 23 listopada godz. 16:52

piątek, 22 listopada 2019

Dla przypomnienia...


Pewien kapłan głosił: Bóg jest najważniejszy!
Czyżby? Dlaczego? Pytań nasuwa się wiele…
Czy to czasem nie jakaś przesada?
Czy o Bogu tak wiele mówić wypada?
I pytasz może z pewnym zdziwieniem,
a może nawet ze zniecierpliwieniem:
Po co nam Pan Bóg, po co wszyscy święci?
Świat przecież bez ich pomocy się kręci…
Tyle nowinek technicznych na świecie…
Internetu też Bóg nie wymyślił przecie…
Dziesięć przykazań ogranicza człowieka,
a ty na wolność i swobodę czekasz…
Wolność od zobowiązań, wolność od nakazów…
I trudnych od Kościoła licznych przekazów…

Ale gdy tylko przyciśnie cię bieda…
Gdy po ludzku sprawy rozstrzygnąć się nie da…
Gdy niebo czarne zasnują chmury…
A przeszkód tysiąc rośnie jako mury…
Gdy nie wiesz, co robić, jak żyć i działać…
Cóż wtedy robisz? Pędzisz do kościoła…
I zginasz kolana, i prosisz w pokorze:
Pomóż mi, pomóż, dobry Panie Boże!
Boś Ty ostoją, ratunkiem jedynym,
wszechmocnym Bogiem,
przyjacielem prawdziwym…

Znam wielu ludzi wielkich i małych,
którzy zawsze Boga na pomoc wzywali…
Mickiewicz, Słowacki czy Norwid w pokorze
głosili Twą chwałę, wielki Panie Boże!
Nazwisk by można wymienić tysiące…

A my, współcześni tego świata
obejść się chcemy bez Pana Boga?
Drogi Przyjacielu, nie tędy droga!
Pan Bóg jest! I niech ta prawda oczywista
nigdy nie ustąpi zwątpieniu!
Bo nawet jeżeli twoja wiara mglista,
to uznaj Boga w swoim sumieniu!  

Być może, nakazy cię ograniczają
ale zauważ, jaką mądrość mają!
Bo bez tych nakazów i Bożej mądrości
świat gdzieś pogubił doniosłe wartości!

Czy jeszcze się wahasz, czy jeszcze wątpisz…
A może kiedyś do kościoła wstąpisz?
ON w tabernakulum – wielki Bóg na niebie -
ukrył się tutaj dla mnie i dla ciebie…
Choć niewidoczny dla oczu człowieka,
tutaj na ciebie z miłością czeka!
Uklęknij, pozdrów Go w serca ciszy,
On cię na pewno wtedy usłyszy…
Nie tylko usłyszy, lecz serce odmieni,
I twoje życie łaską opromieni!

środa, 20 listopada 2019

Myśli pozbierane z różnych źródeł


Dziękczynienie jest oddaniem chwały Panu Bogu i jest zupełnie bezinteresowne. Gdy prosimy – czy to dla siebie, czy dla innych – to mamy w tym cel, ale dziękujemy bezinteresownie. Dziękczynienie jest zatem o wiele trudniejsze! To taka ludzka słabość.
Postawmy pytanie: Co chcemy wyrazić, kiedy mówimy Bogu: „Dziękuję”? Mówić Bogu „dziękuję”, to mówić Mu „tak” jako Dawcy, jako Stwórcy. Jest to zaakceptowanie tego, kim jesteśmy, czyli że jesteśmy Jego stworzeniem, że jesteśmy także Jego dłużnikami. „Co masz, czego byś nie otrzymał od Boga?” – mówi św. Paweł. Przyjęcie takiej postawy wobec Boga winno być dobrowolne i radosne.
Za co mamy Bogu dziękować? Motywów jest wiele. Każdy może mieć swoje. Jakie są wspólne nam wszystkim?  Dziękujmy Bogu za to, że jesteśmy. Mogło nas przecież nie być, a oto jesteśmy; jesteśmy akurat w takim czasie dziejów, w takim miejscu geograficznym; akurat tu w Polsce. Dziękujmy za Kościół, który jest także naszą matką, zatroskaną o nasz wieczny los. Dziękujmy za nasze powołanie, które wypełniamy. Niech ono nam się podoba, niech nas cieszy i napawa wdzięcznością. Każdy bowiem został przez Boga do czegoś powołany.


wtorek, 19 listopada 2019

Pan Jezus mówi do Alicji:


*Jesteście Moimi dziećmi i kocham was, i pragnę mieć przy sobie. Wołaj do Mnie i ufaj. I ciesz się, bo słucham  cię z uwagą i spieszę z pomocą i z dłońmi pełnymi darów dla ciebie. Dla każdego z was – Moich dzieci: małych, bezradnych, umęczonych.
*Bądź pełna nadziei i ciesz się radością, jaka na ciebie czeka przy Mnie. Czas przeminie, a z nim wszystko, co bolesne. Potem będę tylko Ja i tylko radość, jakiej sobie nie wyobrażasz. Ufaj!

Wpis: 19 listopada godz. 9:01

poniedziałek, 18 listopada 2019


„Pan Bóg prowadzi nas na drodze wiary,
ale nie usuwa przeszkód,
lecz uzdalnia nas do ich pokonywania.”

Te słowa są autorstwa profesora 
komentujacego Księgę Ezdrasza, czytaną w ub. niedzielę 
na spotkaniu w Katedrze Poznańskiej - "Verba sacra"


niedziela, 17 listopada 2019

Piękno - a cóż to jest?


*Bóg jest przyczyną wszystkiego, co piękne. Klemens Aleksandryjski
*Bo piękno na to jest, by zachwycało
Do pracy — praca, by się zmartwychwstało. Cyprian Kamil Norwid
*Bóg jest wieczystym pięknem. Alkuin
*Choćbyśmy cały świat przemierzyli w poszukiwaniu Piękna, nie znajdziemy go nigdzie, jeżeli nie nosimy go w sobie. Ralph Waldo Emerson
*Cóż wiesz o pięknem? Kształtem jest Miłości. Cyprian Kamil Norwid
*Czy szmaragd staje się brzydszym, gdy go się nie chwali? Albo złoto, kość słoniowa, purpura, lira, mieczyk, kwiatek lub bukiet? Marek Aureliusz
*Istnieje coś, jak gdyby wcielenie Boga w świat, a piękno jest Jego znakiem. Simone Weil
*Każdy człowiek jest innym kwiatem w ogrodzie wszechświata. Dlatego emanuje sobie tylko właściwym pięknem.  Aldona Różanek
*Myśleć to, co prawdziwe, czuć to co piękne i kochać co dobre – w tym cel rozumnego życia. Platon

sobota, 16 listopada 2019

O recepcie na radość i szczęście


„Oto tajemnica szczęścia: „Pamiętaj, że każda osoba, nawet jeśli  wydaje się być bardzo pewna siebie, potrzebuje ciebie!” Każda osoba potrzebuje ciebie. Potrzebuje twojej radości. (…) Ten, kto przekazuje radość, nie tylko jest wielkim dobroczyńcą, jest również najmędrszym z rewolucjonistów: przemienia ziemię w próbę generalną raju. Raj bowiem będzie polegał na wielu rzeczach (przede wszystkim na radowaniu się Bogiem), ale będzie również krainą wiecznego uśmiechu. Będzie wzajemnym dawaniem sobie radości.”
Z książki „Szczęście”, autor Pino Pellegrino

piątek, 15 listopada 2019

Przemyślmy to!

Jeszcze trwa listopad… Nasze myśli częściej niż kiedykolwiek – kierują się ku zmarłym – naszym kochanym bliskim, przyjaciołom, znajomym, ale także ku tym, których zapamiętaliśmy niekoniecznie najlepiej.
Przypominam sobie słowa moich Rodziców, Dziadka i obydwu Babć: „O zmarłych nie należy mówić, a nawet myśleć źle”. Ta prawda powraca do mnie nie tylko w listopadowe dni, ale z wiekiem – coraz częściej! Kiedyś, jako dziecko nie bardzo było zrozumiałe dla mnie to przesłanie, dzisiaj dostrzegam ich wielką głębię i prawdę! Wypominając zło (jakiejkolwiek było rangi), nic im nie pomożemy, wręcz odwrotnie – pogłębiamy ich winę! „Musimy pamiętać, że nie do nas teraz należy osądzanie, bo ta osoba jest już na sądzie Bożym i tylko Bogu przysługuje prawo oceny!” – To słowa mojej śp. Mamy.
Zamknęły się nieodwracalnie drzwi ich życia. Są po drugiej stronie… Nawet jeżeli w pamięci potomnych zostały jakieś ich zachowania niezbyt piękne, to my – ludzie tego świata – mamy chrześcijański obowiązek im wybaczyć! Tak, jak nam wybacza nasz Pan Jezus Chrystus!
Coraz częściej myślę, jak to będzie, gdy ja stanę przed niebieską bramą. Każdy z nas niesie jakiś bagaż doświadczeń, czynów nie zawsze chwalebnych. Czy zasłużę na Niebo? Z tym pytaniem zostawiam Was, Kochani Przyjaciele po drugiej stronie! Jacykolwiek oni byli, my jesteśmy im winni modlitwę. Odwdzięczą się nam za nią, bo dla siebie nic już zrobić nie mogą, ale dla nas TAK!

Wpis: 15 listopad godz.13:28

czwartek, 14 listopada 2019

Do przemyślenia...


Zamiast narzekać na bliźnich, z którymi styka nas życie, z którymi musimy się spotykać, pracować – jednym słowem – z którymi łączy nas jedna droga (z wyboru lub z konieczności!) – zamiast gorszyć się ich złymi postępkami, nieodpowiednią postawą – pomódlmy się za nich! Ta modlitwa jest im bardzo potrzebna! A pamiętajmy, że modląc się za innych, modlimy się również za siebie! Może więc tak trzy minuty poświęcimy na westchnienie: „Pod Twoją obronę”. Matka Boża ma bardzo szeroki płaszcz, utkany z pięknej miłości. Jest tam miejsce dla każdego z nas!

Wpis: 14 listopada godz. 13:32

poniedziałek, 11 listopada 2019


Każdego roku 11 Listopada niezmiennie powtarzam…

Kocham Cię, moja Ojczyzno, Polsko!
Kocham, ziemio nasączona krwią
naszych przodków…
Kocham Cię, polska ziemio,
piękna łanami zbóż,
zielenią lasów i szarych gór,
co sięgają nieba…

Kocham Cię, polska mowo,
co przetrwałaś nieskazitelna
w poezji Mickiewicza, Słowackiego, Norwida…
Kocham cię, piękna poezjo Herberta
i księdza Twardowskiego…

Kocham Cię, polska flago,
co dumnie powiewasz na moim domu…

Kocham cię, moja Ojczyzno,
Ukryta w najpiękniejszych wspomnieniach
O Ojcu, Matce i Braciach, o kościele pniewskim,
o każdym zakątku rodzinnego miasteczka.

Kocham cię, moja Ojczyzno,
w dziecięcym pacierzu,
który z ufnością kierowałam ku Bogu.

Kocham Cię, moja Ojczyzno,
w świętym skrawku tej ziemi -
w moim parafialnym kościele,
gdzie znajduję pokój serca
i Chrystusową miłość…

Kocham Cię, moja Ojczyzno,
w historii, której karty zapisały się 
przez wieki przykładem  miłości i odwagi…

Kocham Cię, moja Ojczyzno,
która trwasz w moim sercu…
Dziękuję, że jestem Twoim dzieckiem!
I z dumą powtarzam: Polsko, moja Ojczyzno!


Wpis: 11 listopada godz. 9:01

niedziela, 10 listopada 2019

O posłuszeństwie bardzo ważne słowa!


Pan Jezus bardzo często kieruje do siostry Faustyny słowa o posłuszeństwie kapłanowi. Jego ranga jest niewiarygodnie wielka, przecież zastępuje samego CHRYSTUSA.  TO ALTER CHRYSTI!!!
Oto Jego słowa do Faustyny:
 „W pewnym dniu w czasie rannego rozmyślania usłyszałam taki głos: Ja sam jestem kierownikiem twoim, byłem, jestem i będę; a żeś prosiła o pomoc widzialną - i dałem ci, i wybrałem go wpierw sam, niżeli żeś mnie o to prosiła, bo tego wymaga sprawa moja. Wiedz o tym, że błędy, jakie popełniasz przeciw niemu, ranią serce moje; szczególnie strzeż się samowoli, niech na najdrobniejszej rzeczy będzie pieczęć posłuszeństwa.(Dz.362)
Kiedy jesteś posłuszna, odbieram ci słabość twoją, a natomiast daję ci moc Moją”.(Dz.381)
„Córko moja, wiedz, że większą chwałę oddajesz mi przez jeden akt posłuszeństwa niżeli przez długie modlitwy i umartwienia.(Dz.894)
„Większą nagrodę otrzymasz za posłuszeństwo i zależność od spowiednika aniżeli za samą praktykę, w której ćwiczyć się będziesz. Córko moja, wiedz o tym, że chociażby ta rzecz była najdrobniejsza, ale ma na sobie pieczęć posłuszeństwa zastępcy mojego – jest miła i wielka w oczach moich.” (Dz.932)

Wpis: 10 listopada godz. 13:30

sobota, 9 listopada 2019


Idzie jesień dostojna pani
otulona szalem z porannych mgieł
spaceruje ulicami Przeźmierowa
pod jej stopami żółtozłote liście
mienią się pięknymi kolorami
radując oczy przechodniów
złoto klonów miesza się z purpurą jarzębiny
małe dziewczynki robią korale
chłopcy zbierają brunatne kasztany
wdrapują się wysoko na drzewa
stary dąb pomrukuje w leśnej gromadzie
brzoza coraz bardziej biała
czyżby ze smutku że już koniec lata
drżącymi listkami wita przechodniów
słońce nieśmiało mruga spoza chmury
na przekór wiatrom głosi radość życia
tylko dzikie gęsi nie wierzą w tę radość
i odlatują do ciepłych krajów…    

A ja na przekór wszystkim jesiennym smutkom
głoszę wielką radość, bo w sercu ją noszę!

Wpis: 9 października g. 10:23