czwartek, 30 listopada 2017

Jeszcze inne zdjęcia z rodzinnego albumu


Na prośbę Przyjaciół publikuję jeszcze kilka zdjęć z rodzinnego albumu. Niech one również spowodują chęć uwiecznienia swoich przodków w książce, która przetrwa wiele lat, przypominając tych, którzy żyli przed nami.

Moja prababka Ludwika Renau - 1865 r.

Moi pradziadkowie Władysław i Ludwika
Juraszowie w dniu ślubu - 1867
Moja babcia Pelagia Melonek
1885 - 1974 
Mój dziadek Roman Melonek
1881 - 1956
Moi dziadkowie Roman i Pelagia Melonkowie
 pięćdziesiąt lat po ślubie 

1953 r.

Mój pra- pradziadek Jan Stoiński - ok. 1830 r.




.

wtorek, 28 listopada 2017

Sposób na jesienną nostalgię


Listopadowe i grudniowe wieczory są bardzo długie. Słońce wcześnie zachodzi i robi się ciemno, człowieka ogarnia nostalgia za dawno minionym latem, smutek wkrada się do serca i tęsknota za czymś radosnym i pięknym… Dotyka to każdego z nas, niestety! Kiedyś, dawno, dawno temu, nasi pradziadkowie wypełniali czas wspomnieniami, śpiewem polskich pieśni, okolicznościowych przyśpiewek; nasze prababcie spotykały się przy darciu pierza czy robótkach ręcznych i gawędziły lub śpiewały. A ogień w kominku tańczył wesoło.  Dzisiaj ten czas zdominował telewizor. Choć serwuje nam nieraz ciekawe programy, to jednak w jakiś sposób ogranicza nasze inne możliwości.
A może warto wypełnić ten senny czas czymś ciekawym, co nas ucieszy i przyniesie równocześnie korzyść nie tylko dla nas, ale i naszych potomków. Kilka lat temu pisałam już o tym ciekawym sposobie na spędzenie czasu, wracam dzisiaj. Myślę o tworzeniu książek o swoich bliskich. Dokładniej – foto-książek, które uwiecznią naszą przeszłość, przypomną naszych rodziców, dziadków, a może nawet pra- pradziadków. Warto ocalić od zapomnienia tamten czas! Warto wiedzieć, skąd nasz ród!  I to przekazywać młodszemu pokoleniu. Stare zdjęcia są wielkim, bezcennym skarbem! Można z nich wyczytać tak wiele! W Internecie bardzo łatwo można znaleźć program, który pozwoli stworzyć foto-książkę.

Poniżej – kilka zdjęć z mojego rodzinnego albumu. Zobaczcie, jakie piękne!

Moi Rodzice (1939 r.)

S.Walentyna Stoińska, kuzynka mojego Ojca (1938 r.)

Kuzynki mojego Ojca (1923 r.)
Moja babcia Stanisława (1950 r.)
Moja babcia Stanisława (1917 r.)
Moi dziadkowie z dziećmi (1910 r.)

Mój Ojciec (1913 r.)

Wokół każdej postaci można snuć ciekawe opowieści...




poniedziałek, 27 listopada 2017

O wartości Eucharystii


Jedna dobrze przeżyta Komunia św. zdolna jest zmienić nas w świętych i doskonałych. - Św. Franciszek Salezy

W Boskim sakramencie Pan zasiadł w ciszy, aby wysłuchać nas wszystkich. Mówi, jakby szeptał, do każdego, kto przed Nim klęczy. Z ołtarza śledzi nas, umacnia, podtrzymuje (...) i upewnia, że Chrystus zawsze jest z nami. - Św. papież Jan XXIII

Wiem, że na tym ołtarzu kochasz mnie tą samą miłością, jaką mnie kochałeś, kiedy swoje Boskie życie trawiłeś wśród tylu goryczy Krzyża! - Św. Alfons Maria Liguori

Jezus zstąpił z nieba, bo pragnął naszego dobra; z miłości do nas pozwolił się ubiczować; pościł, zniósł pokusy, znie­wagi i śmierć; podczas Ostatniej Wieczerzy okazał swoją cudowną miłość, ustanawiając Najświętszy Sakrament swojego Ciała. - Św. Karol Boromeusz

Przyjmujcie zawsze jak najczęściej Ciało Chrystusa i Jego Krew, a przezwyciężycie wszelkie trudności w drodze; dojdziecie w końcu na górę Boga, do owego niebieskiego Jeruzalem, gdzie będziecie oglądać twarzą w twarz Tego, którego teraz domyślacie się pod postacią chleba i wina. - Św. Karol Boromeusz

Każdy potrzebuje Komunii: dobrzy, aby pozostali dobrymi, i źli, aby stali się dobrymi. - Św. Jan Bosko

Wpis: 27 listopada godz. 9:37



niedziela, 26 listopada 2017

Jeszcze o Eucharystii


Kiedy spożywamy Eucharystię, dzieje się coś odwrotnego niż zwykle. Jedząc inny chleb przyswajasz go i po części za każdym razem chleb zmienia się w ciebie. Natomiast ten drugi Chleb jest silniejszy niż ty. Nie będziesz więc w stanie prze­mienić go, za to on przemieni ciebie: za każdym razem będziesz w części tym, czym jest ten Chleb. Św. Augustyn

 Spożywać ten pokarm i pić ten napój to trwać w Chrystusie. Św. Augustyn

 Bóg jest tam: Król królów, Pan panów. Ukrył się w chlebie. Uniżył się aż do tego stopnia z miłości do ciebie. - Św. Josemaria Escriva

Pan przebywa w tabernakulum nie dla siebie, ale dla nas, ponieważ lubi być blisko synów ludzkich i w dodatku wie, że potrzebujemy Jego obecności. - św. Edyta Stein

 Tego, kto przyjmuje Zbawiciela w Komunii świętej, coraz bardziej będzie pociągało na co dzień życie Boże; będzie wzrastał w Mistycznym Ciele Chrystusa, a jego serce ukształtuje się na wzór serca Bożego. - św. Edyta Stein

Wpis: 26 listopada godz. 16:10

sobota, 25 listopada 2017

O Eucharystii

Prawdziwe spotkanie z Chrystusem Panem we wspólnocie eucharystycznej budzi w sercu radość i przynagla do dzielenia się doświadczeniem wiary. Otrzymanego daru nie można zatrzymać tylko dla siebie. Dlatego każdy z nas, wsparty wymową i mądrością, obiecaną dzisiaj przez Jezusa, jest wezwany do dawania osobistego świadectwa i dzielenia się Ewangelią w swoim środowisku. Tak czynili błogosławieni i święci, których słowa mogą być dla nas swoistym „przewodnikiem po Eucharystii”: Jezus stał się chlebem życia, żeby nasycić moje pragnienie Jego Osoby, i cierpiał głód, żebym ja mogła zaspokoić Jego miłość do mnie. – Bł. Matka Teresa z Kalkuty


Wpis: 25 listopada godz. 10:45

piątek, 24 listopada 2017

O tolerancji słów kilka…


Dodajmy na początku – o mądrej tolerancji!

Ks. Arkadiusz Nowak: „Musimy pamiętać o tym, że dla każdego człowieka – katolika, buddysty, wyznania żydowskiego czy jakiegokolwiek innego – punktem wyjścia do jego działań powinno być sumienie. Każdy człowiek musi zapytać samego siebie, czy to, co robi, jest zgodne z jego sumieniem. (...) Katolik nie może mieć wątpliwości, że człowiekowi – choćby nie wiem jak złym się wydawał – kiedy cierpi, trzeba pomóc.”

Francuski filozof z XIX wieku: „Co to jest tolerancja? Tolerancja jest udziałem ludzkości. Jesteśmy ulepieni ze słabości i błędów; wybaczajmy sobie wzajemnie naszą głupotę – oto pierwsze prawo natury.” Zatem wybaczajmy – nie tylko swoją, ale i cudzą głupotę!

Św. Jan Paweł: Proszę  was,  wychowawcy,  którzy  jesteście  powołani,  aby  wpajać  młodemu  pokoleniu autentyczne  wartości  życia. Uczcie  dzieci i młodzież  tolerancji,  zrozumienia  i  szacunku dla  każdego  człowieka. (…)
   Wy,  młodzi,  którzy   nosicie  w  sercach  wielkie  aspiracje,  uczcie  się  żyć  w  zgodzie i wzajemnym  poszanowaniu,  solidarnie  pomagając  jedni  drugim.  Podtrzymujcie w waszych sercach  dążenie  do  dobra  i  pragnienie  pokoju. (…) We  wszystkich  szkołach  niech  panuje  duch  koleżeństwa  i  wzajemnego  szacunku. Łowicz    1999 r.

Wpis: 24 listopada godz. 10:37



czwartek, 23 listopada 2017

Dobrego dnia wszystkim życzę!


Gdy tylko słonko wyjrzy zza chmur,
gdy rozjaśni obłoki
i pomaluje różową farbą,
gdy kos zaśpiewa hymn uwielbienia
na cześć Pana,
gdy gromada wróbli zaćwierka od rana…
Gdy porannym pacierzem pochwalisz Boga,
gdy powierzysz Mu troski,
i ufnie spojrzysz w przyjazne oczy,
radośniejsza staje się droga
każdego dnia!

W sercu robi się cieplej i jaśniej…
Na usta cisną się dobre słowa…
I wtedy… mówisz sobie po cichu:
Może by tak zacząć wszystko od nowa?
Z nadzieją w sercu, z ufnością wielką,
na przekór złym wieściom,
wbrew klęskom wszelkim…

To nie ułuda!
Spróbuj – zobaczysz!
Na pewno się uda!


Wpis: 23 listopada godz. 10:42

środa, 22 listopada 2017

Do smutnych i pogrążonych w rozpaczy


Gdy czarne chmury zasłonią nam niebo,
skrawka nadziei nie widać już wcale,
gdy duszę ciemność ogarnia zupełna,
gdy trwoga do szpiku kości przenika,
gdy serce łomocze z potwornego strachu,
gdy pytasz, jak ja to wszystko przetrzymam,
bo już nie widzisz rozwiązania końca…
Gdy brak otuchy zewsząd cię oplata…
Gdy zło się czai, uderza znienacka…
Gdy kataklizmy pozbawiają domu
i łzy bezradności płyną strumieniami…
Gdy braknie siły do dalszego życia…

Zwróćmy swe oczy ku Najwyższemu…
Zawierzmy mu swoje losy
i ufnie złóżmy w Jego święte ręce…
Bo jeszcze nie wszystko przecież stracone,
gdy On jest z nami i podaje ramię,
pomaga krzyż nieść, by nas ocalić…

Ocal me życie, ocal nadzieję!

„Prosimy Ciebie, wszechmogący Panie,
Niech płomień wiary nigdy w nas nie zgaśnie.”

Wpis: 22 listopada godz. 9:05



wtorek, 21 listopada 2017

Jesienny smutek


Listopad wkroczył poważnym krokiem
do życia świata.
Podmuchem wiatru zgasił ciepło ludzkich serc…
Przemierza ulice, pola, parki, drogi…
Rozsiewa smutek, tęsknotę i płacz…
Odleciały żurawie,
wczoraj widziałam ostatni klucz,
co wił się po niebie…
Aura jesienna i nastroje jesienne…
Tęsknota za słońcem lata,
za radością i pogodą ducha. 
Księżyc sennie przesuwa się po niebie…
Wieje smutkiem i chłodem…
Samotni ludzie na cmentarzach
zapalają kaganki uczuć,
by ocalić od zapomnienia radość istnienia…
Spoczywajcie w pokoju,
którzy już jesteście po tamtej stronie.
Chociaż tak daleko, to jednak blisko!
Zaułki naszych serc pełne dobrych wspomnień…



Wpis: 21 listopada godz. 9:35

poniedziałek, 20 listopada 2017

Szkatułka wspomnień


Czasami otwieram szkatułkę wspomnień…
Otwieram i oczy przecieram ze zdumienia…
Ileż tam zdarzeń, rzeczy, śmiesznych incydentów,
co jakby zginęły już w niepamięci…
Mój mały braciszek,
co włoski jak heban miał po urodzeniu…
Mój drugi brat nieco starszy,
tak bardzo grzeczny i bardzo pobożny…
I ja – co najwięcej sprawiałam kłopotu…
I Anioł Stróż, mój wierny przyjaciel,
co chronił przed złem i przed głupotą…
Mama, tuląca swą trójkę
i wspólne wieczorne pacierze…
Opowieści ojca o dalekich krajach,
ciekawych ludziach i ich zwyczajach…
Piesek, co mieszkał za wielkim kufrem
i dziecięca rozpacz po jego śmierci…
I gniazdo jaskółek, które na balkonem
wiły swe gniazdo od kilku pokoleń…
Pierwsze śmieszne miłości,
co miały trwać całe życie…
Przyjaźnie dziewczęce i przysięgi wierności…
Strach przed klasówką z matematyki…
Wspaniały ogród babci, pełen zakamarków…
I kochana babcia o pooranej twarzy
dobra i pełna miłości dla wszystkich wokół…
I druga babcia też bardzo kochana,
lecz zupełnie inna,
wytworna, pełna dostojeństwa…
I dziadek – skarbnica niezwykłych mądrości…

Ach, moja szkatułko, ileż w sobie mieścisz
wspomnień o ludziach, wspomnień z przeszłości…
Na dnie szkatułki skryły się marzenia
wielkie, piękne, jasne i wzniosłe…
Cóż z nich zostało?
Zostało życie…
A z nim dziecięca wiara,
która ciągle trwa…

Wpis: 20 listopada godz. 12:25



sobota, 18 listopada 2017

Słowa Pana Jezusa do Alicji Lenczewskiej:


Twoim posłannictwem jest miłość. Aby miłość była czysta i przyniosła owoce, trzeba usuwać z myśli wszelki cień zła, nieżyczliwości, krytyki, żalu, niechęci. Także urazów jako skutku naruszenia twojej wrażliwości na tle własnym.


Wpis: 18 listopada godz. 10:21

piątek, 17 listopada 2017

Z Księgi Mądrości


Głupi już z natury są wszyscy ludzie,
którzy nie poznali Boga:
z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest,
patrząc na dzieła nie poznali Twórcy,
lecz ogień, wiatr, powietrze chyże,
gwiazdy dokoła, wodę burzliwą lub światła niebieskie
uznali za bóstwa, które rządzą światem.


Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa,
winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca,
stworzył je bowiem Twórca piękności;
a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw,
winni byli z nich poznać,

o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił.
Bo z wielkości i piękna stworzeń
poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę. 


Wpis: 17 listopada godz. 9.21

czwartek, 16 listopada 2017

Z mądrości św. Charbela (2)


Zawsze odróżniaj między twoimi pragnieniami i twoimi potrzebami. Człowiek pragnie wielu rzeczy, których nie potrzebuje i potrzebuje wielu, których nie pragnie. Twoje bogactwo jest mierzone brakiem twoich potrzeb, a nie ceną tego, co już posiadasz. Wszystko, co według ciebie jest ci poddane, w rzeczywistości panuje nad tobą. Wszystko to, co kontrolujesz i czym sterujesz, czyni cię partnerem diabła. Żyjesz po to, aby dawać i służyć, a nie posiadać i rządzić.

Zbadaj swoje priorytety. Twoja drabina stoi do góry nogami. Najwęższa część jest na dole, a najszersza na górze. Zwróć uwagę, jak mądrze budowane sąd domy: największe kamienie kładzie się na dole, a najmniejsze na górze. Wielu ludzi dzisiaj buduje na odwrót: nie odróżniają między tym co wielkie i małe, pierwsze i ostatnie, tym co jest ważne, a co najważniejsze. Taka ściana szybko runie. Tak wiele ścian dzisiaj się sypie, tyle wiązań pęka przez bezmyślność robotników i dumę budowniczych.

Zbawienie ludzkości realizuje się w Kościele, przez Kościół, to on kontynuuje plan zbawienia rozpoczęty przez Chrystusa dwa tysiące lat temu i nie przestaje aż po kres czasów. Wszystkie fale zła rozbiją się o skały Kościoła. Oddaj się całkowicie Kościołowi i jego nauce i nie podchodź do niej wybiórczo.

Zwyciężaj zło miłością, ale nie używaj miłości jako wymówki przed konfrontacją ze złem.

Wpis: 16 listopada godz. 10:00

środa, 15 listopada 2017

Z mądrości św. Charbela


*Człowiek zdobywa coraz więcej wiedzy i coraz mniej mądrości.

*Kierunek, który obierasz, jest ważniejszy niż prędkość, z jaką się poruszasz. Jaki jest pożytek z prędkości i przyspieszenia, kiedy kierunek jest błędny? Nie zaczynaj niczego na ziemi, jeśli nie będzie to miało końca w Niebie, nie wybieraj takiej drogi na ziemi, która nie doprowadzi cię do Nieba.

*Miłość jest jedynym skarbem, jaki możemy gromadzić na tym świecie i zabrać ze sobą na tamten świat.


*Mów tylko wtedy, gdy twoje słowa są głębsze i mądrzejsze niż twoje milczenie.


Wpis: 15 listopada godz. 10:50


wtorek, 14 listopada 2017

O wdzięczności raz jeszcze



Pamiętajmy też o wdzięczności wobec Boga! Ileż Mu zawdzięczamy! W zasadzie – wszystko! Począwszy od daru życia!

Dzisiaj w naszej świątyni – kolejna całodniowa adoracja Najświętszego Sakramentu! Ukryty w świętej Hostii Pan Jezus spogląda na każdego z nas; jest z nami, przemawia Swoją najświętszą obecnością. Mimo że niewidoczny dla oczu – jest!

Czy nie wzrusza Cię ta obecność – taka zupełnie bezinteresowna – pełna najszczerszej miłości!?

Okażmy MU swoją wdzięczność  - JEMU – CHRYSTUSOWI, który pragnie być w naszym życiu, cieszyć się naszymi radościami, współczuć naszym cierpieniom. Chrystusowa bliskość czyni nasze życie bardziej pogodne i pełne ufności, że nie jesteśmy sami!



Wpis: 14 listopada godz. 10:30



poniedziałek, 13 listopada 2017

O wdzięczności


Wdzięczność jest pięknym uczuciem, bo zupełnie bezinteresownym. Można o nim pisać i mówić bardzo często, bo przecież doświadczamy dobra od wielu ludzi na różnych płaszczyznach. Warto to zauważyć! W mojej pamięci przewija się mnóstwo ludzi, którzy z dobroci serca zrobili dla mnie coś dobrego. Nieważne, jakiej wielkości było to dobro, najważniejsze, że było w danej chwili – tak bardzo dla mnie potrzebne. Ogarniam zatem szczerą wdzięcznością tych wszystkich przyjaznych mi ludzi, którzy ofiarowali mi kawałek swojego serca – w jakiejkolwiek formie.


sobota, 11 listopada 2017

Uroczystość w naszej świątyni

Piękną tradycją stała się już w naszej świątyni podniosła uroczystość z okazji Święta Niepodległości Polski. Dzisiaj o godzinie 11.00 została odprawiona uroczysta Msza święta. Przewodził jej nasz Ks. Proboszcz Tomasz Szukalski w koncelebrze z dwoma Kapłanami – Ks. Krzysztofem oraz Ks. Janem. Uroczysta atmosfera panowała od samego początku, gdy kapłani w asyście szafarzy i ministrantów procesyjnie weszli do kościoła, a chór pod przewodnictwem p. Jagody gromkim głosem zaintonował „Gaude mater, Polonia”.

Krótka przemowa Ks. Proboszcza wprowadziła nas w niezwykle świąteczny nastrój. Kapłan przypomniał, że w tym roku już rozpoczynamy świętowanie stulecia odzyskania niepodległości naszej Ojczyzny. Piękna homilia ks. Krzysztofa przypomniała znaczenie słowa „patriotyzm”, przywołanego z nauczania św. Jana Pawła. W czasie Mszy św. trwaliśmy w skupieniu, kierując ku Bogu serdeczne słowa miłości. Nad naszymi modlitwami unosił się duch wielkiej wdzięczności za odzyskaną wolność.

Oczywiście najbardziej podnosi ducha śpiew! Po Komunii św. pp. Organiści zaintonowali „My chcemy Boga!” Ta pieśń nic nie straciła na aktualności! Z wszystkich serc wyrwał się gromki śpiew! Równie potężnie zabrzmiał hymn „Boże, coś Polskę” – na zakończenie Mszy św. To nie był zwyczajny śpiew! To był głos polskich katolików, którzy kochają Boga i Ojczyznę! A wzruszenie - takie serdeczne, najprawdziwsze!  

Po Mszy św. wystąpił nasz parafialny chór pod dyrekcją wyżej wspomnianej p. Jagody Jaskólskiej. Jak zwykle – z najpiękniejszymi pieśniami żołnierskimi, które chowamy od lat w głębi swoich serc. Śpiewaliśmy wszyscy! Serca rosły! Uroczystość  zakończył wspólny śpiew hymnu „Marsz, marsz, Polonia!

Dziękujemy – my, parafianie z Przeźmierowa – naszemu Ks. Proboszczowi za kultywowanie wartości chrześcijańskich i patriotycznych w naszej parafii!
*
Powyższe słowa o uroczystości w naszej świątyni dedykuję wszystkim Polonusom, którzy czytają mój blog – a więc tym w dalekiej Ameryce i Australii, w Kanadzie, w Brazylii, Indiach, a także tym bliższym z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Portugalii, Hiszpanii, Włoch, Irlandii, Holandii,  Ukrainy…

Łączę się z Wami serdecznymi myślami i gorąco pozdrawiam z naszej Polskiej Ojczyzny!





11 LISTOPADA ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI


Kocham Cię, moja Ojczyzno, Polsko…
Kocham, ziemio nasączona krwią
naszych przodków…
Kocham Cię, polska ziemio,
piękna łanami zbóż,
zielenią lasów i szarych gór,
co sięgają nieba…
Kocham Cię, polska mowo,
co przetrwałaś nieskazitelna
w poezji Mickiewicza, Słowackiego, Norwida…
Kocham cię, piękna poezjo Herberta
i księdza Twardowskiego…
Kocham Cię, polska flago,
co dumnie powiewasz na moim domu…
Kocham cię, moja Ojczyzno,
Ukryta w najpiękniejszych wspomnieniach
O Ojcu, Matce i braciach, o kościele pniewskim,
o każdym zakątku rodzinnego miasteczka
Kocham cię, moja Ojczyzno,
w dziecięcym pacierzu,
który z ufnością kierowałam ku Bogu…
Kocham Cię, moja Ojczyzno,
w świętym skrawku tej ziemi -
w moim parafialnym kościele,
gdzie znajduję pokój serca
i Chrystusową miłość…
Kocham Cię, moja Ojczyzno,
w historii, której karty zapisały się 
przez wieki przykładem  miłości i odwagi…
Kocham Cię, moja Ojczyzno,
która trwasz w moim sercu…
Dziękuję, że jestem Twoim dzieckiem!
I z dumą powtarzam: Polsko, moja Ojczyzno!


Wpis: 11 listopada godz. 9.00

piątek, 10 listopada 2017

O duszach czyśćcowych (2)


Maria Simma podkreślała, że poprzez dar kontaktu z duszami czyśćcowymi Pan Bóg powołał ją do uświadamiania ludziom, że nasze życie na ziemi ma jeden najważniejszy cel: przygotowanie do życia w niebie, do zjednoczenia w miłości z Bogiem i innymi ludźmi. Tylko pełnienie woli Bożej, współpraca z Bogiem w czynieniu dobra sprawia, że życie na ziemi staje się fascynującą przygodą dojrzewania do miłości.
Maria mówi, że grzechy, które zadają najwięcej bólu w czyśćcu, to grzechy przeciwko miłości bliźniego, szczególnie brak przebaczenia, nieczystość, zatwardziałość serca, wrogość. Grzechy braku przebaczenia, obmowy i oszczerstwa wymagają wyjątkowo bolesnego i długiego przezwyciężania ich konsekwencji. (…)
Simma podkreśla, że najgorszą pułapką dla ludzi pobożnych jest pycha. (…) Najpotężniejszą bronią przeciwko grzechowi i zakusom diabła jest pokora.
     Całkowite zaufanie Bogu w doskonałej miłości i pokorze są najprostszą drogą do nieba. (…) Najskuteczniejszym sposobem pomocy duszom czyśćcowym w zmniejszeniu ich cierpień, a w końcu w wyzwoleniu ich z czyśćca, jest Msza św. odprawiana w ich intencji. Jest to dla nich najwspanialszy dar, bo w czasie Eucharystii zostaje uobecniona ofiara krzyżowa Chrystusa i Jego ostateczne zwycięstwo nad grzechem i śmiercią w zmartwychwstaniu.
     Bardzo ważną pomocą dla dusz czyśćcowych jest ofiara złożona z naszego cierpienia, choroby, pokuty, postu oraz każdej formy modlitwy, szczególnie różańcowej oraz drogi krzyżowej. Cierpiący w czyśćcu potrzebują naszej pomocy, ponieważ sami już nie mogą naprawić zła, które popełnili w czasie ziemskiego życia. Dopóki żyjemy na ziemi, posiadamy możliwość naprawienia zła, nie tylko tego, które sami spowodowaliśmy, ale również tego, które popełnili nasi zmarli.
     Dusze czyśćcowe mówiły Marii, że do śmierci trzeba się przygotowywać przez całkowite zawierzenie siebie Bożemu Miłosierdziu i oddanie Jezusowi tego wszystkiego, czym jesteśmy i co przeżywamy, a więc wszystkich swoich lęków, obaw, pytań i wątpliwości. Trzeba się przede wszystkim dużo modlić, żyć w stanie łaski uświęcającej i całkowicie ufać Bogu, a nie koncentrować na swoich lękach, obawach i wątpliwościach. Maria apeluje o modlitwę w intencji umierających, szczególnie tych, którzy są w niebezpieczeństwie potępienia. Przez modlitwę, głównie przez koronkę do Miłosierdzia Bożego, można umierającego doprowadzić do aktu skruchy i pokory, złamać jego pychę i uporczywe trwanie w „nie” przeciwko Bogu. Najmniejszy choćby akt skruchy sprawi, że taki człowiek uniknie wiecznego piekła, chociaż będzie musiał bardzo cierpieć w czyśćcu.

Wpis: 10 listopada godz. 10:25
     


czwartek, 9 listopada 2017

O duszach czyśćcowych (1)

Wiele czytałam kiedyś o duszach czyśćcowych. Swymi doświadczeniami dzielili się w różnych publikacjach Święci i całkiem zwyczajni ludzie. Wśród nich była Maria Simma, prosta kobieta mieszkająca w górach w Austrii. Zmarła niedawno, bo w 2004 roku.
Przytaczam fragmenty książki poświęconej zarówno jej, jak i pomocy duszom czyśćcowym…   
Maria Simma złożyła Matce Bożej ślub czystości według zaleceń św. Grignon de Montfort oraz ofiarowała całe swoje życie, aby nieść pomoc duszom w czyśćcu cierpiącym, przez modlitwę, cierpienie i apostołowanie.(…) Gdy miała 25 lat, otrzymała od Pana Boga specjalny charyzmat spotkań z duszami czyśćcowymi. (…) Dusze czyśćcowe zaczęły regularnie ją odwiedzać, prosząc szczególnie o Msze św., a także o modlitwę różańcową i drogę krzyżową.
     Maria Simma zaczyna pomagać duszom czyśćcowym nie tylko przez modlitwę, ale również przez cierpienia ofiarowane w ich intencji. Cierpienia te odpowiadały grzechom, za które dusze czyśćcowe miały odpokutować. Cierpienia zastępcze, których doświadczała Maria, nasilały się szczególnie w listopadzie, gdyż wtedy odwiedzało ją najwięcej dusz. (…) Maria mówiła, że czyściec jest zarówno miejscem jak i stanem, w jakim znajdują się dusze, które muszą odpokutować za popełnione grzechy, aby oczyszczać się i dojrzewać do miłości w niebie. Największym ich cierpieniem jest oczekiwanie na zjednoczenie się z Bogiem. Maria stwierdziła, że są trzy najważniejsze poziomy czyśćca, (…) Dusze przebywające w najniższych poziomach czyśćca bardzo cierpią z powodu popełnionych grzechów i są nieustannie atakowane przez szatana, co dodatkowo zadaje im ogromny ból.
     (…) Każda dusza przechodzi niepowtarzalny, indywidualny proces oczyszczania i dojrzewania do miłości. (…) Czas pobytu w czyśćcu zależy od ilości i ciężaru popełnionych grzechów. Niektóre dusze przebywają bardzo krótko, inne kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, ale są też takie, które muszą pokutować aż do dnia Sądu Ostatecznego. Wszystkie bardzo żałują zmarnowanych okazji do czynienia dobra dla innych ludzi i Boga. Po śmierci nie są w stanie już nic dobrego same z siebie uczynić, dlatego tak bardzo oczekują naszej pomocy. Chociaż ból oczyszczenia jest przerażający, to jednak pewność pójścia do nieba przewyższa ogrom ich cierpienia. Cierpienie dusz czyśćcowych jest więc przemieszane z radością pewności zbawienia, dlatego żadna dusza czyśćcowa nie chce już wrócić do życia ziemskiego. Pan Bóg nie skazuje dusz na pobyt w czyśćcu. Kiedy w chwili śmierci człowiek zobaczy całą prawdę o sobie, wtedy spontanicznie rodzi się w nim pragnienie konieczności oczyszczenia i odpokutowania za popełnione grzechy. Wtedy ze wszystkich sił pragnie cierpieć w czyśćcu, aby dojrzewać do całkowitego oczyszczenia i dojrzewania do nieba.

     W czyśćcu nikt się nie niecierpliwi, nie buntuje, lecz każdy z wielką pokorą znosi cierpienia, które są konsekwencją jego grzechów - po prostu akceptuje prawdę o sobie i cierpliwie poddaje się procesowi dojrzewania do miłości. (…) Cierpienia w czyśćcu są nieporównywalnie większe aniżeli na ziemi.



Wpis: 9 listopada godz. 10:30