sobota, 31 maja 2014

Wieczorny koncert


I znów wracam z kościoła,

uśmiecham się do wszystkich…

Szczęść Boże  głośno wołam

i życzę Bożej radości…

Niech  radość wypełnia Twe serce…

Niech Bóg Ci błogosławi…

Niech będzie pochwalony,

niech Jego imię się sławi…

Sławią Go leśni mieszkańcy…

Bo, co znowu słyszę?

Koncert w lesie głośny,

miły dla ucha i bardzo radosny…

Koncert na wiele skrzypiec,

na sto głosów i więcej…

Wszyscy chwalą Boga

w serdecznej podzięce…

Koncert uwielbienia pod niebiosa płynie…

Staję, słucham i tak myślę sobie,

że pięknie być ptakiem o głosie słowiczym…

I tak wyśpiewywać Tobie!

Moje ptaszki kochane,

Czy zawstydzić mnie chcecie?

Ja też śpiewam hymny

I też chwalę Pana…

Tylko troszkę inaczej…

Tak po swojemu, lecz równie radośnie…

I powiem wam na ucho: w sercu Pana niosę!

 

 

 

niedziela, 25 maja 2014

Jubileusz kapłaństwa naszego KSIĘDZA PROBOSZCZA




24 maja nasz Ksiądz Proboszcz Tomasz Szukalski obchodził trzydziestolecie sakramentu kapłaństwa, w wraz z nim – cała parafia…Uczestniczyliśmy w  pięknej uroczystości; na pewno wkrótce na stronie parafialnej ukaże się wiele zdjęć i film… Poniżej umieściłam życzenia, które miałam zaszczyt wygłosić… To taka informacja dla tych wszystkich, którzy mieszkają daleko od naszej Ojczyzny, a czytają mój blog…

  

Czcigodny Księże Proboszczu, jubileusz trzydziestolecia

nasuwa zapewne niejedną refleksję!

Stawia przed oczami ten piękny i owocny czas…

Pozwól, że prześledzimy go wraz z Tobą,

przyglądając się szacie kapłańskiego życia…

                    

Czy można mówić o szacie życia? -

ze zdumieniem pewnie Ksiądz zapyta…

Zdecydowanie tak,

bo jakkolwiek je przeżywasz,

jakikolwiek żywot wiedziesz,

nosisz własną szatę życia…

Tę jedną jedyną już od powicia…

Niekiedy szata skrzy się promieniami słońca,

co rozświetlają prozę codzienności…

Niekiedy mieni się kolorami tęczy -

czy może, jak dziesiątki strumieni,

przybiera barwę wezbranej fali,

co rwący nurt wody przypomina z oddali…

 

Kapłańska szata jest wyjątkowa!

Pierwszy raz przyodziali Cię w nią

rodzice na chrzcie świętym… 

Szata jaśniała bielą nieskazitelną…

Dała Ci moc ducha,

uczyniła duszę nieśmiertelną…

I długie lata ta biel pozostała czysta,

niezabrudzona skazą grzechów,

piękna, święta, jak kryształ przejrzysta…

 

Kolejna szata – to ministrancka komeżka -

wierna przyjaciółka,

co wiodła po kościelnych ścieżkach…

Znów biała – pięknie uprasowana matczyną ręką…

Ileż budzi wspomnień, gdy przy ołtarzu klękasz…

 

Pierwsza Komunia Święta

na pamięć przywodzi kolejną szatę białą -

powierniczkę spotkań z Chrystusem,

co ukrył się w śnieżnej Hostii małej…

Piękna to szata, niezwykła w swej bieli -

podobną noszą tylko niebiescy anieli…

Po latach dopiero człowiek dojrzewa,

że właśnie wtedy był tak blisko nieba…

 

Płyną dni, miesiące i długie lata…

Życie szybko się toczy

i zdarzeniami oplata…

A szata życia wciąż pozostaje biała…

 

Dziesięć lat po przyjęciu Pana Jezusa do serca

Biskup namaszcza Cię krzyżmem świętym,

kreśląc znak krzyża, o siedem darów prosi…

Duch Święty obdarza Cię darem rady i męstwa,

darem mądrości, bojaźni Bożej, pobożnością…

A Chrystus – swoją wielką Bożą miłością…

Symboliczna szata biała ku niebu Cię wznosi,

gdy za Boże łaski dziękujesz i o nowe prosisz…

 

I znowu płyną dni, miesiące, lata…

Wiatrem ducha młodości porwana,

biała szata ku Bogu wciąż Cię prowadzi…

Utkana barwami modlitewnych marzeń,

złotem świetlistych promieni -

błękitem nieba się mieni…

Wciąż do Chrystusa prowadzi i do Niego zbliża…

 

I wreszcie nadchodzi dzień upragniony!

Po długich, mozolnych w seminarium latach

przywdziewasz znowu szatę białą -

tak upragnioną i wymodloną,

od wszystkich pozostałych najpiękniejszą…

A wraz z tą szatą – dar najgodniejszy -

Sakrament Kapłaństwa… 

 

Od tego momentu minęło lat trzydzieści!

Dzisiaj, nasz Czcigodny Księże Proboszczu,

przyglądasz się zapewne ze wzruszeniem

swojej szacie życia…

Piękna wspomnieniami i Bożą obecnością

lśni bielą niezwykłą i Chrystusową miłością…

Nie przyćmiły jej obowiązki kapłańskiej posługi,

mimo że to czas pracowity, mozolny i długi…

Ta biel wciąż nosi barwy Bożej radości…

Bo całe Twe życie chwałę Boga i Maryi głosi!

 

Dzisiaj Grupa św. Ojca Pio i Boży Entuzjaści

pragną Ci podarować jeszcze jedną szatę…

Przyjmij ją z radością, bo odtąd na swym sercu

wizerunek św. Ojca Pio będziesz nosił.

Niech on zawsze wraz z nami wstawia się u Boga,

bo nasza - Twoich owieczek - ku świętości droga -

dzięki Twej pasterskiej opiece stała się piękniejsza

i - nade wszystko - duchowo pełniejsza…

Prowadź nas, pomagaj wzrastać nieustannie…

Nie trać cierpliwości, gdy nieraz błądzimy…

Obdarzaj nas miłością Chrystusa i dobrocią Maryi!

Dziękujemy za wszystko, nasz Pasterzu Drogi,

Niech Ci Pan Jezus błogosławi! 


  


 
 
 
 
 
 
Powyższe zdjęcia zostały zrobione dzisiaj, w ostatni czwartek miesiąca, kiedy to Duchowe Dzieci św. Ojca Pio i Boży Entuzjaści spotykają się na Mszy św. oraz nowennie.  
 

 

 

 

czwartek, 22 maja 2014

O wartości cierpienia...

Czy w ogóle można mówić o wartości cierpienia? Gdy głębiej zastanowimy się nad tym pytaniem, to dostrzeżemy tę wartość! Życie bez jakichkolwiek dolegliwości jest bardzo ubogie! Same tylko radości nie uszlachetniają, nie pozwalają dostrzec prawdy o życiu… Jeżeli jest tylko dobrze, to jest niedobrze! – mówił ks. Jan Twardowski…
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do wartości cierpienia, ale przyznam, że często zastanawiam się nad jego sensem… Cierpienia doświadcza każdy – na różnych płaszczyznach. Cierpienie fizyczne w postaci choroby, zwłaszcza długotrwałej i nieuleczalnej, jest wielkim doświadczeniem i krzyżem życia… A cierpienie duchowe, bo i takie bywa, i jest coraz częstsze… Dotyka ludzi niezależnie od wieku! Stąd tyle ucieczek w alkoholizm, narkotyki… Ucieczek tymczasowych, bo mogą chwilowo poprawić nam nastrój, ale nigdy nie uleczą duszy.
Cierpienie zbliża człowieka do Boga. Wiemy o tym, ale… niekiedy trzeba wielkości św. Jana Pawła II, aby godzić się na nie i trwać w nim aż do śmierci…
 
 
 

środa, 21 maja 2014

Pożegnanie Reginy


Kochana Reniu, żegnają Cię Duchowe Dzieci św. Ojca Pio i Boży Entuzjaści wraz z naszym opiekunem Księdzem Proboszczem… Opustoszała trzecia ławka w kościele, a tak bardzo wierzyłaś, że jeszcze do niej powrócisz… Tymczasem Pan Bóg pokrzyżował Twoje plany! Zaprosił Cię do innej ławki – w niebie! Myślę, że teraz nie masz już Mu tego za złe, bo podarował Ci znacznie wygodniejsze i przede wszystkim radośniejsze miejsce! Zapewne spoglądasz na nas z Góry i swoim zwyczajem uśmiechasz się przyjaźnie… Łączymy się z Tobą w duchu…

Byłaś z nami zaledwie dwa lata, ale to wystarczyło, aby Cię poznać od najlepszej strony – jako życzliwego człowieka, ale nade wszystko – osobę niezwykle pobożną, dla której Msza św. stanowiła centrum każdego dnia… Mimo ciężkiej choroby przychodziłaś do kościoła, nie skarżąc się na bóle, które stawały się coraz potężniejsze… Moc dawała Ci Komunia święta! Byłaś przykładem żywej wiary, a nas wspierałaś modlitwą. Pamiętam Twoje liczne prośby do św. Ojca Pio za naszych kapłanów. Nazywałaś ich „nasi Tomkowie”. Miałaś to wielkie szczęście, że obydwaj pożegnali Cię, gdy leżałaś w hospicjum.

Zostawiłaś po sobie wiele dobrych wspomnień! Dzięki Twojej życzliwości mogłam uczestniczyć we wrześniowych rekolekcjach, gdy byłam chora, bo całość przekazywałaś mi przez swoją komórkę… Pamiętam wiele różnych momentów… Również to, jak serdecznie zachęcałaś mnie do pisania na blogu, by dawać świadectwo wiary. Wysyłałaś krzepiące smsy przed comiesięcznymi spotkaniami naszej grupy. Zostawiłam sobie jeden, szczególnie wymowny; dzisiaj stanowi on jakby testament i jest bardzo ważny: „Niech łaska Ducha Świętego i Królowa Mądrości będzie z Tobą! Wspieram Cię w modlitwie.”
Pozostawiłaś dobre, ciepłe wspomnienia! Niech Ci Pan Jezus za wszystko dobro wynagrodzi!


 

niedziela, 18 maja 2014

Wbrew smutkom i szarości...

A na dworze wciąż szaro – buro… Jakoś trudno przebić się słonku poprzez nieprzyjazne chmury… Wszystkim Wam, Kochani, którzy siedzicie po drugiej stronie, dedykuję taki mały wierszyk, który już tutaj gościł… Niech poprawi nastroje, wzbudzi nowe nadzieje i przywoła uśmiech…
 

 Gdy tylko słonko wyjrzy zza chmur,

gdy rozjaśni obłoki

i pomaluje różową farbą,

gdy kos zaśpiewa hymn uwielbienia

na cześć Pana,

gdy gromada wróbli zaćwierka od rana…

Gdy porannym pacierzem pochwalisz Boga,

gdy powierzysz Mu troski,

i ufnie spojrzysz w przyjazne oczy,

radośniejsza staje się droga

każdego dnia…

 

W sercu robi się cieplej i jaśniej…

Na usta cisną się dobre słowa…

I wtedy… mówisz sobie po cichu:

Może by tak zacząć wszystko od nowa?

Z nadzieją w sercu, z ufnością wielką,

na przekór złym ludziom,

wbrew klęskom wszelkim… 

To nie ułuda!

Spróbuj – zobaczysz!

Na pewno się uda!

 

 

piątek, 16 maja 2014

W hołdzie Maryi


Matko tysiąca imion, tysiąca tytułów ,

których już zliczyć nawet nie zdołam…

Królowo naszej Ojczyzny,

Pani Jasnogórska,

Pani Ostrobramska i Pani Kodeńska,

Pani z Lichenia i z Medjugorja,

Pani z Lourdes i Pani Fatimska,

świecąca złotem z ruskiej ikony,

Królowo Nieba i Królowo Ziemi…

Pani z niebieskiej krainy…

Jakkolwiek by Cię nie nazwać,

zawsze ukochana i tak sercu bliska…

Zawsze taka piękna …

Zawsze słuchająca…

Zawsze pomocna…

Łagodna, wyrozumiała…

Wszędzie jaśniejesz,

blask złoty roztaczasz,

tulisz do serca

i błędy wybaczasz…

Bądź uwielbiona każdego dnia,

Najświętsza Panienko,

Mateczko kochana!

 

 

 

poniedziałek, 12 maja 2014

O moim Przyjacielu Jezusie…


Jakże ubogie byłoby życie,

jakże bezbarwne i smutne,

jak żałośnie monotonne,

gdyby ON nie był wpisany

w moją codzienność,

w każdą chwilę dnia

w moje myśli,

uczucia,

we wszystko, co robię…

On jest…

Niesie nadzieję,

pociesza,

chroni…

Jest niezawodnym Przyjacielem, Bratem,

moją Miłością największą!

Jest zawsze…

Jest w drugim człowieku

może nie zawsze pięknym,

może zagubionym,

może chorym, który potrzebuje Bożej mocy,

może w tym, który cierpi…

A może i w tym, co okazuje wrogość…

 Jezus uśmiecha się do mnie,

uśmiechem rozjaśnia każdy dzień…

I pewnie zapytasz, czy nie za dużo o Nim…

Nie, zapewniam Cię!

Bo wszystko Mu zawdzięczam!

I radości, i smutki, które bierze na swe barki…

I ogrom łask niezasłużonych…

I przyjazne myśli…

I samo dobro, którego zliczyć nie umiem!

Jakże więc o Nim nie pisać?!

Jakże nie głosić Jego chwały?!  

 Wystarczy tylko poprosić,

aby stał się i Twoim Przyjacielem…

Na pewno Cię usłyszy

i… nie odmówi swojej miłości!
 
 
 

 

 

 

niedziela, 11 maja 2014

Pierwsza Komunia Święta w naszym kościele






Nasz piękny kościół jeszcze pojaśniał…

Jeszcze bardziej stał się radosny…

Cały w bieli goździków, róż i lilii…

Ławki w bieli, kościół w bieli…

Na białym dywanie klęcznik

Słońce weszło do świątyni -

radosna zapowiedź przyjścia Chrystusa

do młodych serc,

złowionych przez Boga…

Symboliczna sieć,

w niej ponad sto małych radosnych rybek…

Rozmnożenie Chleba…

Wielka radość!

Podniosła atmosfera!

Trwajmy w niej i my!

Przecież każdy z nas ma w pamięci

swoją Pierwszą Komunię Świętą…


sobota, 10 maja 2014

Najświętsza Panienka


Zeszła na ziemię z niebieskich przestworzy

Najświętsza Panienka

w orszaku aniołów

w korowodzie świętych

niesie nam miłość

niesie nam radość

cała w uśmiechach

w świetlistej szacie

z różańcem w ręce

bądź pozdrowiona

Królowo Niebios

wielbi Cię niebo

wielbi Cię ziemia

w głębokim pokłonie

chyli brzoza biała

złocista forsycja szeroko ramiona

ku Tobie podnosi

uwielbia fiołek ukryty w trawie

i gromkie Hosanna ptaków gromada

pod samo niebo radośnie wzbija

i ja dołączam do uwielbienia

Mateczko Kochana

przytul do serca

obdarzaj miłością

jaką tylko Matka dać umie 

 

 

piątek, 9 maja 2014

Oda do majowego deszczu?


Chciałoby się wysławiać cię,

majowy deszczyku…

Jakże jesteś pachnący!

Jakże jesteś świeży!

Przypominasz mi zawsze

dzieciństwo radosne,

gdy po pniewskim rynku

biegałam boso

z gronem szczęśliwych dzieciaków,

równie radosna jak majowe słońce…

 

Po deszczu tęcza siedmiobarwna

zawisła na niebie…

Ach, jaka radość i jakie zdziwienie…

Jak to Pan Bóg zrobił,

że taka piękna

i że ją zawiesił na niebieskim sklepieniu …

 

Wieczorem spacer z rodzicami i braćmi do parku

na koncert słowiczy…

Do dziś go słyszę,

do dziś chowam w pamięci

te piękne chwile…

Łza w oku się kręci…