środa, 30 listopada 2022

Szkoła Maryi

 

Adwent – to czas oczekiwania na uroczystość narodzin Pana Jezusa. Czekamy wraz z Maryją i pod Jej okiem przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia. Śpiewamy pieśni przypominające o zwiastowaniu, o postawie Maryi, o Jej genialnym Fiat, które w konsekwencji miało przynieść nam zbawienie.

O Tej, która została Matką Boga – Człowieka pisałam w tym miejscu wiele razy, głównie przy okazji zachęty do odmawiania Różańca, którego odmawianie tak często Maryja poleca. Myślę, że w czasie trwania Adwentu można więcej uwagi poświecić samej Maryi. Nie tylko można, ale nawet trzeba!!! Znany nam ks. Dolindo Ruotolo (o którym tak głośno było kilka lat temu) przekonuje, że warto być w szkole Maryi, bo dzięki Niej dokonuje się głęboka przemiana serca. Pod takim tytułem ukazała się niedawno książka.

Warto sobie postawić pytanie, co znaczy być w szkole Maryi. Każda szkoła czegoś uczy. A czego uczy nas Boża Matka? Jej „szkoła” to potężna Alma Mater, napełniona przede wszystkim  matczyną miłością. I to jest znak rozpoznawczy. To szkoła, z której możemy czerpać nieustannie! To szkoła, która zawsze jest otwarta dla każdego z nas! Szkoła o przeogromnej wiedzy duchowej, szkoła kształtowania serc i umysłów, szkoła wytrwania w największych opresjach. Szkoła, która nigdy nie zamyka swoich podwojów.

A dokładniej! O tym chciałabym napisać w kolejnych dniach… Wstąpmy do szkoły Maryi!

 

Wpis: 30 listopada godz. 12: 25    

wtorek, 29 listopada 2022

O czym tu pisać, gdy na dworze szaroburo, niebo zasnuły czarne chmury, na drzewach chyboczą ostatnie listki, drżąc z   zimna; nawet ptaki umilkły i pochowały się gdzieś bardzo głęboko… A my? My czekamy na słońce, by rozświetliło nasze życie, ociepliło serca i przywróciło radość. Tak, to są wątpliwe uroki listopada; nie pozostaje nam nic innego, jak pokonać trudny czas i… mimo wszystko wykrzesać w sobie choć odrobinę radości. Radości, która ma swe źródło w Chrystusie i Maryi.

Dzisiaj byłam na roratach. Nasz parafialny kościół pełen ludzi; przy ołtarzu kapłan w asyście sześciu szafarzy. Mrok rozświetlają tylko małe lampki. Uroczysty śpiew prowadzony przez panią Jagodę budzi w sercu nostalgię - tęsknotę za Tym, który przybędzie w promieniach przedziwnej nocy…

A zatem – radości serca życzę Wszystkim, którzy mnie czytają! (Tym, co nie czytają też!) Radości mimo wszystko! Mimo codziennych smutków, mimo trosk i problemów, których możliwości rozwiązania nie widać, mimo wylewanych łez…

Kochani! Zwróćmy się do naszej Ukochanej Matki Maryi! To jej szczególny czas! Uwierzmy, że Ona nas naprawdę kocha i może obetrzeć każdą łzę. Prośmy o to całym sercem! Gorliwa modlitwa czyni cuda!

 

Wpis: 29 listopada godz. 9:45     


poniedziałek, 28 listopada 2022

Zaczerpnijmy ufności od PANA JEZUSA

 

*Ważne bardzo są akty pokory, polegające na tym, aby wszystko, co dobre, widzieć jako Mój dar i Moją łaskę darmo daną. Aby okazywać wdzięczność Bogu za wszelkie dobro, jakie czyni, posługując się tobą, i jakiego doznajesz od innych.

*Dziecko Moje, ucz się w każdej sytuacji i w każdym człowieku Mnie spotykać. Z miłością witaj i przyjmuj wszystko i każdego. Gdy będzie natrętny, zły, niemądry, złośliwy, niesprawiedliwy, także przyjmuj go z miłością.

*Zwracaj się do Mnie, będę czynił cuda w twoim życiu, by były twoim umocnieniem i znakiem dla innych. Więcej wiary ci potrzeba, Moje dziecko. Ślepej wiary, gotowej na wszystko.

*Ucz się ode Mnie łagodności, dobroci. Przyodziej się w nie. Niech staną się odzieniem twej duszy i twego ciała – nie na święto i nie tylko do kościoła, do swoich. Ale w szarzyźnie dnia – zawsze.

*Dziecko kochane, przecież znasz Mnie i wiesz, jaka miłością cię obdarzam – zaufaj Mi do końca, nie myśl o sobie, pozwól, abym ja pokierował wszystkim, co cię otacza i co jest w tobie.

*Bądź przy Mnie i czerp siłę ze Mnie. Ważne jest trwanie mimo wszystko. Ufne trwanie. (…) Przylgnij do Mnie i bierz Moja moc, i przekazuj ją innym. Napełnij  się Moim pokojem i rozdawaj łagodność i uśmiech, serdeczność i uczynność.

Wpis: 28 listopada godz. 19.27

niedziela, 27 listopada 2022

Rozpoczął się czas Adwentu...

 

I oto kolejny Adwent w  naszym życiu! Czas oczekiwania, czas przygotowania na ostateczne przyjście Chrystusa w chwale. Nie traktujmy tego czasu tylko jako tygodnie poprzedzające Boże Narodzenie; ma on znacznie szerszy kontekst! To przede wszystkim oczekiwanie przyjścia samego Chrystusa – Boga! I połączona z tymże przyjściem nadzieja na ujrzenie GO w chwale, a także nadzieja na wyzwolenie nas z grzechu, na ujrzenie piękniejszego świata – wolnego od przyziemnych trosk, cierpień i niedoskonałości…

Adwent w moim życiu też jest (i zawsze był) pięknym czasem! Wspominam go z prawdziwym wzruszeniem. Gorliwa modlitwa naszej kochanej Mamy, rozmowy z Ojcem o przygotowaniu serca, także duchowe przygotowanie przez kochaną s. Bobolę Nowakowską w Krucjacie Eucharystycznej, no, i oczywiście – roraty! W moich rodzinnych Pniewach były odprawiane o godz. 6.30. Trudno było niekiedy wstać, bo zimno, niekiedy spadł już śnieg, ale… jaka radość z pokonania lenistwa! Wystarczyło przekroczyć próg kościoła i usłyszeć potężny dźwięk organów, by w sercu rozlało się takie miłe ciepło.

Archanioł Boży Gabriel posłan do Panny Maryi… Kocham pieśni adwentowe! Są takie dostojne, poważne, ale i piękne w swej wymowie. To taka muzyka, która stroi serce na radosne Boże Narodzenie. Jeżeli połączymy ją z modlitwą uwielbienia Boga i dziękczynienia, to na pewno dobrze przeżyjemy ten czas - czas poprzedzający przyjście Pana! Bo Adwent – to szkoła czekania! Zatem – Nie prześpijmy Adwentu!

sobota, 26 listopada 2022

Ten wiersz dedykuję wszystkim wątpiącym, nieufnym, bojaźliwym, niedowiarkom...

 

Bóg jest najważniejszy!

Czyżby? Dlaczego? Pytań nasuwa się wiele…

Czy to czasem nie jakaś przesada?

Czy o Bogu tak wiele mówić wypada?

I pytasz może z pewnym zdziwieniem,

a może nawet ze zniecierpliwieniem:

Po co nam Pan Bóg, po co wszyscy święci?

Świat przecież bez ich pomocy się kręci.

Tyle nowinek technicznych na świecie,

Internetu też Bóg nie wymyślił przecie!

Dziesięć przykazań ogranicza człowieka,

a ty na wolność i swobodę czekasz;

wolność od zobowiązań, wolność od nakazów

i trudnych z Kościoła licznych przekazów…

Ale gdy tylko przyciśnie cię bieda,

gdy po ludzku sprawy rozstrzygnąć się nie da,

gdy niebo czarne zasnują chmury,

a przeszkód tysiąc rośnie jako mury;

gdy nie wiesz, co robić, jak żyć i działać…

Cóż wtedy robisz? Pędzisz do kościoła!

I zginasz kolana, i prosisz w pokorze:

Pomóż mi, pomóż, dobry Panie Boże!

Boś Ty ostoją, ratunkiem jedynym,

wszechmocnym Bogiem,

przyjacielem prawdziwym!

Znam wielu ludzi wielkich i małych,

którzy zawsze Boga na pomoc wzywali.

Mickiewicz, Słowacki czy Norwid w pokorze

głosili Twą chwałę, wielki Panie Boże!

Nazwisk by można wymienić tysiące…

A my, współcześni tego świata

obejść się chcemy bez Pana Boga?

Drogi Przyjacielu, nie tędy droga!

Pan Bóg jest! I niech ta prawda oczywista

nigdy nie ustąpi zwątpieniu!

Bo nawet jeżeli twoja wiara mglista,

to uznaj Boga w swoim sumieniu!  

Być może, nakazy cię ograniczają,

ale zauważ, jaką mądrość mają!

Bo bez tych nakazów i Bożej mądrości

świat gdzieś pogubił doniosłe wartości!

Czy jeszcze się wahasz, czy jeszcze wątpisz?

A może kiedyś do kościoła wstąpisz?

ON w tabernakulum – wielki Bóg na niebie -

ukrył się tutaj dla mnie i dla ciebie!

Choć niewidoczny dla oczu człowieka,

tutaj na ciebie z miłością czeka!

Uklęknij, pozdrów Go w serca ciszy,

On cię na pewno wtedy usłyszy.

Nie tylko usłyszy, lecz serce odmieni,

I twoje życie łaską opromieni!

 

Wpis: 26 listopada godz. 9:40

                                                                                        

piątek, 25 listopada 2022

 

Czy zło może być dobrem?

 

Zastanawiam się nieraz,

zadaję pytanie życiu…

Wszystko się poprzestawiało!

W mojej młodości

wszystko było jasne i czyste!

Tak mi się zawsze zdawało.

A prawdy Boże tak oczywiste

że nikt nie wątpił,

iż Bóg ma rację.

Bóg się nie mylił!

I nigdy nie myli!

Wierzę w to i teraz!!!

To świat się zmienił,

poprzewracał do góry nogami

białe na czarne,

ciemne na jasne…

I cóż się stało?

Czy jesteś szczęśliwy,

Człowieku XXI wieku?

Czy świat odwróconych wartości

dał Ci zadowolenie?

Bo smutnych i biednych wciąż pełno

i brak odpowiedzi na trudne pytania!

 

                     Wpis: 25 listopada godz. 10:05

czwartek, 24 listopada 2022

Posłuszeństwo - aktem dobrowolnego wyboru

 

Dla nas, chrześcijan, posłuszeństwo stanowi o przynależności do Boga. Nieposłuszeństwo względem Stwórcy jest grzechem i naraża człowieka na różne przykre konsekwencje. W tym świetle św. Paweł mówi o posłuszeństwie czyniącym chrześcijanina człowiekiem wolnym oraz odpowiedzialnym. Bo – jeżeli mam pewność, że jestem posłuszny Bogu, to mogę być spokojny o swą duszę. 

Jako źle rozumiana wolność - posłuszeństwo bywa często interpretowane jako ograniczenie szeroko rozumianej wolności ludzkiej, co wcale nie jest prawdą.

Posłuszeństwo sprzyja właściwej formacji sumienia. „Człowiek powinien być posłuszny swojemu sumieniu, o ile jest ono właściwie uformowane. Człowiek realizujący cnotę posłuszeństwa dąży do doskonałości, dzięki czemu staje się darem dla innych. (św. Jan Paweł II)

 Źle odczytana wolność bywa interpretowana jako jej ograniczenie. Tymczasem posłuszeństwo jest nie tylko upodabnianiem się do Jezusa i Maryi, ale najpewniejszym sposobem na zbawienie. Konsekwencje jego braku ponosimy do dziś - to grzech pierworodny.

 Posłuszeństwo nie może płynąć ze strachu, tylko z miłości. Ma być rozumne - nie może być ślepe. Św. s. Faustyna posłuszeństwo uważała za jedyną cnotę, pod którą nie mógłby się podszyć diabeł. I której panicznie się boi. Może dlatego każdy egzorcysta musi mieć pozwolenie swojego biskupa - bez niej jego misja byłaby bezowocna.

Posłuszeństwo, nie jest sprawą łatwą, bo zły duch nieustannie podsyca naszą pychę i zachęca do łamania przykazań – niekiedy w bardzo podstępny sposób.

Chrześcijanin został powołany do pełnienia woli Boga. I ma moc jej pełnienia. To pełnienie woli Bożej jest szczęściem i daje szczęście oraz ściąga błogosławieństwo na świat.

Posłuszeństwo oczyszcza naszą wolę z nas samych i prowadzi nas do Boga. Nie o przepisy tu chodzi, ale o posłuszeństwo. Jeśli zatem mam natchnienie, by zrobić coś innego niż nakazuje Kościół i wydaje mi się to dobre, to powinniśmy to oddać pod osąd Kościoła (kierownika duchowego, przełożonych, dokumentów Kościoła). Nie można traktować swojego głosu jako decydującego!

Posłuszeństwo pomaga wytrwać w trudnościach, podnieść się z upadku, nie zawrócić z drogi, nie pójść niby lepszą  a jednak zgubną drogą. Pan Jezus nam pomaga, zawsze możemy liczyć na Jego pomoc i światło, na pomoc Matki Bożej oraz swojego Anioła Stróża.

Nigdy nie idziemy własnymi siłami – mamy oprzeć się na Nim. Kiedy Mu się poddamy – w posłuszeństwie – On da nam siłę byśmy wzrastali do doskonałości w pełnieniu Jego, a nie swojej woli. Bo On nie ocenia „pomyślności dzieł” ale starania nasze – jak rzekł św. Faustynie.

(Myśli częściowo zaczerpnięte z książki ks. Józefa Pierzchalskiego „Zrozumieć posłuszeństwo”)

 

Wpis: 24 listopada godz. 9:25

środa, 23 listopada 2022

Kilka słów o posłuszeństwie

 

Czymże więc konkretnie wyraża się posłuszeństwo? Posłuszeństwo jest równoznaczne z odczytaniem woli Bożej, poddaniem się tejże woli oraz jej pełnieniem. Posłuszeństwo uczy oddawać się Bogu na własność.  

„Dusza, która Mnie bardzo kocha, powinna żyć wolą Moją.” (Dz. 1023)

Postawmy sobie pytanie: Czy w tym kontekście jestem posłuszny Bogu? Spróbujmy to rozważyć… Posłuszeństwo Bogu zaczyna się od przekonania, że On mnie słucha, że moje potrzeby są dla Niego ważne. Z tego przekonania powinno wynikać układanie swojego życia nie według swoich wyobrażeń, ale według Bożego Słowa, bo to, do czego zaprasza mnie Stwórca, jest czymś najlepszym dla mnie.

Posłuszeństwo Bogu wypływa nade wszystko z zaufania, że Bóg naprawdę mnie kocha, że nie muszę obawiać się Jego pomysłów, woli, planów odnośnie do mojej osoby. To przekonanie, że On wie lepiej, że chce większego dobra.

Taka postawa względem Boga jest zarazem wyznaniem wiary, ale i posłuszeństwem  wyrażającym się w pełnieniu woli Bożej, ale też świadectwem dla innych i wejściem na drogę, której nie kończy śmierć.

„Czemu rozpaczasz, duszo moja, i czemu drżysz we mnie? Ufaj Bogu, gdyż jeszcze sławić go będę: On jest zbawieniem moim i Bogiem moim!” – czytamy w Psalmie 43.

Co oznacza „ufać Bogu”? Oznacza to być pewnym, że Jego Słowo jest prawdą i można całkowicie na Nim polegać. Bóg pragnie, byśmy doświadczyli wewnętrznego pokoju, który On nam zapewnia. Zamiast niespokojnych myśli otrzymuję wspaniały, wewnętrzny Boży pokój!

Postawa posłuszeństwa wobec Boga powinna wynikać z wewnętrznego usposobienia człowieka. Nie chodzi tu o ślepe posłuszeństwo, ale o przekonanie, że Bóg ma zawsze rację!

O jakie tu posłuszeństwo chodzi? Przede wszystkim - o posłuszeństwo wiary, które ma swój oddźwięk w pełnieniu przykazań Bożych. (Myśli częściowo zaczerpnięte z książki  ks. Józefa Pierzchalskiego „Zrozumieć posłuszeństwo”)

 

Wpis: 23 listopada godz. 9:25 

wtorek, 22 listopada 2022

Myśli o posłuszeństwie w Dzienniczku św. Faustyny

 

Posłuszeństwo źle nam się kojarzy – najczęściej jako ubezwłasnowolnienie. A to nieprawda! Posłuszeństwo może i powinno być dobrowolnym wyborem! Mam na myśli głównie posłuszeństwo Panu Bogu. O tym napiszę jutro, a dzisiaj – fragmenty „Dzienniczka” św. Faustyny…

Tutaj wielokrotnie czytamy o posłuszeństwie. Posłuchajmy Pana Jezusa i s. Faustyny, która mówi: „Uratowało mnie posłuszeństwo.” A w innym miejscu: „Zrozumiałam, że wysiłki choćby były największe, jeżeli nie mają pieczęci posłuszeństwa, nie są miłe Bogu.. (354)

O wielkiej wadze posłuszeństwa mówi do niej sam Pan Jezus: „Szczególnie strzeż się samowoli, niech na najdrobniejszej rzeczy będzie pieczęć posłuszeństwa.” (362)

„Kiedy jesteś posłuszna, odbieram ci słabość twoją, a natomiast daję ci moc Moją.” (381)

„Pragnę, abyś w najdrobniejszych rzeczach była zależna od spowiednika. Największe ofiary nie podobają mi się, jeżeli je spełniasz bez pozwolenia spowiednika. I znowu przeciwnie – najdrobniejsza ofiarka w oczach Moich ma wielkie znaczenie, jeżeli jest z pozwoleniem spowiednika. Największe dzieła w oczach Moich są bez znaczenia, jeżeli są samowolne, a często są niezgodne z wolą Moją i zasługują raczej na karę, a nie na nagrodę; i znowu najdrobniejszy czyn twój z pozwoleniem spowiednika jest miły oczom Moim i jest Mi niezmiernie drogi; utwierdź się w tym na zawsze, czuwaj nieustannie, bo piekło całe wysila się przeciw tobie.” (639)

„Czyń tylko to, na co otrzymasz pozwolenie.” (645)

„Córko Moja! Wiedz, że większą chwałę oddajesz Mi przez jeden akt posłuszeństwa, niżeli przez długie modlitwy i umartwienia.” (894)

„Większą nagrodę otrzymasz za posłuszeństwo i zależność od spowiednika, aniżeli za samą praktykę, w której się ćwiczyć będziesz.(…) Wiedz o tym i według tego postępuj, że chociażby to była rzecz najdrobniejsza, ale ma na sobie pieczęć posłuszeństwa zastępcy Mojemu, jest miła i wielka w oczach Moich.”(933)

Kiedy indziej Pan Jezus mówi: „Nie żądam twoich umartwień, ale posłuszeństwa. Przez to oddajesz mi wielką chwałę, a sobie skarbisz zasługę.” (Dz.28)

„Posłuszeństwo. Przyszedłem pełnić wolę Ojca swego. Posłuszny byłem rodzicom, posłuszny katom, posłuszny jestem kapłanom.”(353) – mówi Pan Jezus.

To ostatnie wyznanie wręcz szokuje! Pan Jezus jest posłuszny kapłanom! To jest widoczne we wszystkich wskazaniach skierowanych do s. Faustyny. Z jednej strony podkreślona została tu wielka moc, którą przekazał Pan Jezus kapłanom, a z drugiej – wskazanie dla nas: mamy być posłuszni kapłanowi jako zastępcy Chrystusa – kapłanowi na wszystkich szczeblach – począwszy od papieża, a skończywszy na pasterzu parafii.

Wprawdzie powyższe słowa zapisała osoba konsekrowana, żyjąca w klasztorze, ale wiele możemy z tego zaczerpnąć do własnego życia, aby nie było w nim chaosu i bezradności.  Oczywiście każdy ma prawo wyboru. Pan Jezus NIGDY nie narzuca się człowiekowi!

 

Wpis: 22 listopada godz. 9:00

poniedziałek, 21 listopada 2022

 W naszej wspólnocie parafialnej trwa piękny czas przygotowania do kolejnego oddania się w opiekę Panu Jezusowi przez Serce Maryi. Każdego dnia odprawiamy (w domu) kilkunastominutowe rekolekcje – na podstawie otrzymanych materiałów. Wśród nich jest poniższa modlitwa. Przepisałam ją w całości, bo wydaje mi się bardzo na czasie – w tym rozgadanym świecie. Warto wgłębić się w jej treść! Zaczynam – jak zawsze – od siebie! Nie o wszystkim muszę mówić, nie wszystkim muszę przekazywać swoje myśli… Maryja swoim milczeniem powiedziała nam najwięcej!  

„Maryjo, Matko Słowa, poświęcam Ci myśli i uczucia mego serca, siedlisko rodzące złe myśli, kalające człowieka, ale też miejsce, z którego pochodzą dobre, pocieszające i umacniające drugich słowa.  Spraw, Maryjo, proszę, aby ze skarbca mego serca wychodziły  tylko rzeczy dobre, jak z Twego Serca wyszedł Jezus, skarb najwyższy, ubogacający świat cały.

O, Matko Słowa, zachowaj mnie od czczego gadulstwa; niech moje słowo będzie modlitwą, aby przez nie w sercu mogło zrodzić się Słowo.

Poświęcam Ci, Maryjo, język. Ty, która jesteś milczącymi ustami apostołów, miej pieczę nad bramą moich warg. Postaw przy nich straż anielską i spraw, aby Słowo zrodziło się przede wszystkim we mnie, aby moje serce przepełniały słowa piękne."

 

Wpis: 21 listopada godz. 9:15

niedziela, 20 listopada 2022

"Chrystus Wodzem, Chrystus Królem, Chrystus, Chrystus Władcą nam!".

 



Dzisiaj wielka uroczystość w Kościele katolickim! Uroczystość JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA. W naszej parafialnej świątyni została odprawiona bardzo uroczyście Najświętsza Eucharystia, a parafialny chór i państwo organiści uświetnili ją pięknym śpiewem.

Ale… nie tylko przy tej okazji (bo i dużo wcześniej) nasunęły mi pewne refleksje. Wracam często myślą do Niedzieli Palmowej, kiedy to tłumy ludzi wiwatują na cześć Pana Jezusa, sławią Jego imię, dziękując Mu za wszystkie cudy, które uczynił w ich życiu. Jednym słowem – na cześć Chrystusa – wielka chwała! Euforia, która zdaje się nie mieć końca, entuzjazm, okrzyki uwielbienia sięgające Nieba… A to wszystko mające źródło w fascynacji Człowiekiem wjeżdżającym na osiołku do Jerozolimy. Nietrudno sobie wyobrazić ten zachwyt, te wiwatujące głosy!

A za niespełna tydzień… ci sami ludzie wołają: „Na krzyż z Nim!” Wszyscy jakby dotknięci amnezją nagle zapominają o wszystkich dokonaniach Chrystusowych. Radosne „Hosanna” zamienia się w ogólny krzyk nienawiści, złości i innych najgorszych uczuć. Człowiek - Bóg umiera w najcięższych mękach na krzyżu. Dlaczego? Za co? 

Zastanów się, Człowieku, kimkolwiek jesteś. Wśród których jesteś ludzi! Bo krzyż wciąż jest aktualny, a męka Chrystusa trwa!

Wpis: 20 listopada godz. 13:00


sobota, 19 listopada 2022

Z nadzieją!

 

Gdy tylko słonko wyjrzy zza chmur,

gdy rozjaśni obłoki

i pomaluje różową farbą,

gdy kos zaśpiewa hymn uwielbienia

na cześć Pana,

gdy gromada wróbli zaćwierka od rana,

gdy porannym pacierzem pochwalisz Boga,

gdy powierzysz Mu troski

i ufnie spojrzysz w przyjazne oczy,

radośniejsza staje się droga

każdego dnia!

W sercu robi się cieplej i jaśniej,

na usta cisną się dobre słowa.

I wtedy… mówisz sobie po cichu:

Może by tak zacząć wszystko od nowa?

Dzisiaj sobota – dzień Matki Bożej!

Wśród słońca blasku,

wśród złotych promieni

schodzi na ziemię, aby świat zmienić.

Ludziom przynosi kosz pełen miłości,

zabiera złe myśli, zabiera troski…

Uwierz w to, Siostro, uwierz w to, Bracie!

Z nadzieją w sercu, z ufnością wielką,

na przekór złym ludziom,

wbrew wszelkim klęskom.

To nie ułuda!

Spróbuj – zobaczysz!

Na pewno się uda!

A… zacznij od uśmiechu!

Najpierw do siebie, a potem do mnie

i do każdego!

 

Wpis: 19 listopada godz. 9:45

 

piątek, 18 listopada 2022

Ratunek w Maryi!

    Jak Wam, Drodzy Przyjaciele, wiadomo, nie poruszam tutaj tematów politycznych. Ale przed kilkoma dniami powiało grozą – nie tylko dalej, ale i w naszej Ojczyźnie. Media informowały  bardzo szczegółowo, zatem wiemy, o co chodzi.

Co my, zwyczajni „zjadacze chleba”, możemy zrobić w trudnej sytuacji? Zawsze, nie tylko teraz! Od razu przyszła mi na myśl Maryja – nasza Ukochana Matka. Matka, „która wszystko rozumie, która na ziemię wnet przychodzi, uciszyć biednych lęk i gorzki ból osłodzić”. Przecież znamy te słowa; śpiewamy je nie tylko w maju. A także – inne: „Biedny, kto Ciebie nie zna od powicia i nigdy Twego nie słyszał imienia. (…) Kto się za życia z Tobą nie połączy, tęskniąc nie szuka Twej świętej opieki, ten i bez Ciebie to życie zakończy. Bez ciebie będzie rozpaczał na wieki.”

Nie dopuśćmy do tego! Polski Naród zawsze kochał Matkę Bożą! Trwał przy Niej w najgorszych momentach, a Różaniec był nam mocą i światłem! Dlatego stańmy przy Niej, naszej Ukochanej Matce i – trzymając w ręce różaniec – wołajmy: Panno przeczysta, pokorna, cicha, daj, niech pokojem kraj nasz oddycha. Niech się niezgoda wśród nas nie zwija, broń nas od wojny, zdrowaś Maryja!”

„Maryjo ja Twe dziecię. O, podaj mi swą dłoń. Od złego mnie w tym świecie, od grzechu, Matko, chroń. Bądź z nami w każdy czas, wspieraj i ratuj nas. Matko, Matko, bądź z nami w każdy czas.”

„Pod twój płaszcz się uciekamy, Matko Boska, Maryjo. W smutku do Ciebie wołamy, o Panno litościwa, raczże nam na pomoc przybyć i za nami Syna prosić, żeby w naszych utrapieniach nie raczył nas opuścić.”

Czy takim błaganiom, płynącym z głębi serc Polskiego Ludu, Najświętsza Panienka mogłaby się oprzeć?! Nie traćmy nadziei i ufności! I nie żałujmy czasu na rozważanie Różańca! Sursum corda!

 

Wpis: 19 listopada godz. 9:05

czwartek, 17 listopada 2022

Zaufajmy Chrystusowi!

 

„Proszę zaufać takiemu jednemu Gościowi, któremu na imię Jezus. On przedstawi bardzo dziwaczny program dla każdego z nas… cudaczny, wręcz szokujący, ale jak się z tym programem pójdzie, to człowieka spotka szczęście bez końca.” (Ks. Piotr Pawlukiewicz)

Trochę dziwnie brzmi słowo „Gość” w odniesieniu do Pana Jezusa, ale myślę, że ono ma nam ocieplić i przybliżyć obecność tego Gościa! Pan Jezus niejednokrotnie nazywał siebie  przyjacielem, bratem każdego z nas, akcentując swoją bliskość. Spotykał się z celnikami, prostytutkami, grzesznikami najróżniejszej „maści”, a wszystko dlatego, by pokazać  prostą drogę, pokazać, że jest dla każdego – niezależnie od jego statusu społecznego, jego obciążeń grzechami, nieprawości, ślepoty duchowej, poziomu intelektualnego i… tysiąca innych rzeczy. Był wszystkim dla wszystkich, był przede wszystkim miłością, co wcale nie przeszkadzało Mu być równocześnie surowym sędzią wobec obłudy faryzeuszy.  

I temu Gościowi o pięknym imieniu Jezus zaufajmy! Może jego plany wobec każdego z nas są niekiedy niezrozumiałe, „cudaczne, wręcz szokujące”, ale zaufajmy Mu – całkowicie, powierzając swoje życie, wszystkie szczegóły tego życia, bo On wie lepiej, co jest nam potrzebne. Dopiero z perspektywy minionych lat będziemy mogli ocenić, jakiemu celowi służyły różne doświadczenia, przeciw którym się buntowaliśmy, a może nawet złorzeczyliśmy…

Nie spieszmy się z oceną aktualnych wydarzeń w swym życiu. Cierpliwości! Wsłuchujmy się w Jezusa, w Jego miłość i moc, bo ta moc jest potężna i potrafi nas wyprowadzić z największych opresji, smutków, utrapień. Zaufajmy Mu!

 

Wpis: 17 listopada godz. 9:00

środa, 16 listopada 2022

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

 

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny!

Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi.

Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie.

Potęp wojny i obal pychę gwałtowników.

Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa,

aby głosił pokój bliskim i dalekim

i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi

wszystkich ras i pokoleń.


Niech już nie będzie więcej wojny –

złej przygody, z której nie ma odwrotu,

niech już nie będzie więcej wojny –

kłębowiska walki i przemocy.

Spraw, niech ustanie wojna,

która zagraża Twoim stworzeniom

na niebie, na ziemi i w morzu.

Z Maryją, Matką Jezusa i naszą,

błagamy Cię,

przemów do serc ludzi

odpowiedzialnych za losy narodów.

Zniszcz logikę odwetów i zemsty,

a poddaj przez Ducha Świętego

nowe rozwiązania wielkoduszne i szlachetne,

w dialogu i cierpliwym wyczekiwaniu –

bardziej owocne niż gwałtowne działania wojenne.

Ojcze, obdarz nasze czasy dniami pokoju.

Niech już nie będzie więcej wojny. Amen

 

Wpis: 16 listopada godz. 9:40

wtorek, 15 listopada 2022

Arcyważna wskazówka!

 

W książeczce Tomasza A’Kempis „O naśladowaniu Chrystusa” natknęłam się na niezwykle ważne stwierdzenie! To wskazanie dla nas wszystkich, abyśmy – dzięki niemu – uniknęli niepotrzebnych perturbacji, posądzenia o wścibstwo i… po prostu nie zgrzeszyli obmową i złym sądem. Oto te słowa: „Nie jesteś odpowiedzialny za innych, tylko za siebie. Czemu wiec się wdajesz w nie swoje sprawy?”

No, właśnie, dlaczego wdaję się w nie swoje sprawy? Dlaczego obchodzi mnie to, co nie powinno obchodzić? A co za tym idzie – dlaczego ośmielam się wydawać jakikolwiek sąd o kimś, jeżeli nie znam podłoża jego postępowania? Co mnie do tego upoważnia, aby w ogóle wypowiadać się o kimś, skoro nikt nie prosi o moją opinię, moje zdanie?

Uświadomiłam sobie, jak głębokie treści kryje to jedno zdanie! Przecież ono najwyraźniej harmonizuje z przykazaniem o miłości bliźniego! Ale nie tylko! Przypominają mi się słowa Pana Jezusa „Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni!”

Spójrzmy na to z drugiej strony… Ile zyskamy czasu, wewnętrznego spokoju, nie zajmując się cudzymi sprawami! Przecież możemy pomodlić się za niego, pomagając mu w ten sposób.

Kapitalna uwaga, Czcigodny Tomaszu A’Kempis! Dziękuję Ci! 

Wpis: 15 listopada godz. 10:25