piątek, 13 listopada 2015

Wokół narodowego Święta Niepodległości…

Jeszcze na domach powiewają biało-czerwone flagi, jeszcze mamy w żywej pamięci podniosłą uroczystość patriotyczną… Myślę, że Święto Niepodległości powinno trwać w naszych sercach cały rok. Nie tyle chodzi o uroczyste świętowanie, ale o pamięć! Powinna rozpierać nas duma z przynależności do Narodu Polskiego, do naszej Ojczyzny w szerokim rozumieniu. Bo nasza Ojczyzna –
to piękno ojczystej przyrody, to piękno „pagórków leśnych, łąk zielonych (…) pól malowanych zbożem rozmaitym, wyzłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem”…
To także to wszystko, co zachowało się w sercu i pamięci – pacierz mówiony z rodzicami i rodzeństwem,
to wiszący na ścianie obraz Matki Boskiej Częstochowskiej – najbardziej polskiej, bo trwającej z nami przez wieki…
To nasza historia ojczysta, pełna napięć, wzlotów i upadków…
To nasza polska mowa, szkoda, że tak często kaleczona…
To polski kościół, w którym bez przeszkód możemy śpiewać patriotyczne pieśni…
Widziałam kiedyś książeczkę do nabożeństwa pewnej pobożnej osoby, w której to książeczce Niemcy kazali wyciąć stronę z hymnem „Boże, coś Polskę!” Przypominam to sobie, ilekroć tę pieśń śpiewamy pełną piersią w naszym kościele.
Święto Niepodległości – to pamięć i wdzięczność – Bogu za opiekę i naszym przodkom za ofiarność w jej obronie. 

Wpis: 13 listopada g.10:45