Nie mogę nie podzielić się ogromną
radością, którą właśnie przyniosłam z kościoła! Zatem – dzielę się… Dzisiaj – o
godz. 11:00 w naszej świątyni została odprawiona Msza św. w intencji Ojczyzny.
Piękna gra państwa organistów oraz równie piękny śpiew parafialnego chóru
stworzył podniosły nastrój wśród tłumnie zebranych ludzi. Każda Msza św. jest
uroczysta, ale ta miała wyjątkowy charakter, jako że dzisiaj narodowe Święto
Niepodległości. Po Mszy św. uroczyście odśpiewaliśmy hymn „Boże, coś Polskę”. Któż go nie zna? Śpiewali go nasi dziadkowie w czasach zaborów, rodzice – w czasach
wojny, a teraz my – w czasach wolności… To pieśń o wielkim ładunku emocjonalnym; zawsze budzi wzruszenie, przypominając
ojczyste dzieje i pomoc Bożą na przestrzeni lat…
Ale na tym nie skończyła się
uroczystość! Chórzyści zeszli z wysokości i stanęli przed ołtarzem, by
przypomnieć polskie pieśni żołnierskie i harcerskie, mające długą tradycję.
Jako że mój blog czytają różni Polonusi na obczyźnie, a zwłaszcza w dalekich
Stanach Zjednoczonych, przypomnę tytuły tychże pieśni, znanych zapewne jeszcze
z domów rodzinnych…
Oto one:
Rota
Modlitwa harcerska
Płonie ognisko i szumią knieje
Już lipa
Wojenko, wojenko
Bywaj dziewczę zdrowe
Rozkwitały pąki białych róż
Pierwsza kadrowa
O, mój rozmarynie
Legiony
Gdy szedłem raz od warty
Serce w plecaku
Marsz „Polonia
Śpiewaliśmy wszyscy, a serca rosły!
Rosły z dumy, z przynależności do Polski, do Polskiego Narodu, który przez
wieki chroniła i chroni Matka Boska! Wierzę, że i Wasze serca rosną, Kochani
Przyjaciele z różnych zakątków Ziemi, przecież tworzymy jedną wielką Polską
Rodzinę!
Na koniec dodam, że nasz parafialny
chór istnieje bez mała dwadzieścia lat. Stworzyła go Pani Jagoda Jaskólska, mająca
ogromne doświadczenie muzyczne i chóralistyczne, co widać, a raczej słychać, bo
chór pięknie działa na chwałę Bożą. A to za sprawą jej wielkiego talentu, oddania i zaangażowania!
Liczba osób śpiewających ciągle rośnie, bo śpiewać pod batutą pani Jagody – to zaszczyt!
Gratulujemy, Droga Pani Jagodo, życząc dalszego
zapału - niech on nigdy nie ostygnie! Potrafiła Pani wzbudzić zapał nie tylko
wśród chórzystów, ale i wśród nas – słuchających i śpiewających wraz z Wami!
Wychodziliśmy z kościoła pełni dobrych uczuć, podniesieni na duchu… Serca
rosły! Dziękujemy!
Wpis: 11 listopada g. 14:00