Każdy dzień jest wart przemyślenia, a
co dopiero całe życie! Refleksje rodzą się szczególnie w tym jesiennym
czasie, bo listopadowa aura najwyraźniej
sprzyja zadumie. Wracam z kolejnego pogrzebu (których w ostatnim czasie wiele!)
i myślę o życiu – tym ziemskim i tym, które po nim… Po ludzku smutno, bo
odchodzą ludzie bliscy, którzy tak niedawno jeszcze byli wśród nas, których
pamiętamy z kościoła, jak każdego dnia wspólnie przystępowali do Komunii
świętej. Teraz zostało jedno z nich – opuszczone, w wielkim bólu, samotne… Z
pytaniem: Dlaczego mnie zostawiłeś?
Ale… może by tak spojrzeć na te
opuszczenia w duchu wiary?! Po ludzku
trudne, ale możliwe! Zatem spójrzmy razem. Wierzymy, że nasze życie nie kończy
się tutaj, na ziemi. Wspólna wędrówka trwa może nawet kilkadziesiąt lat. Trudno
się rozstać!
Kapłan sprawujący Mszę św. powtarza
kolejny raz: „Wierzymy, że nasze życie nie kończy się ze śmiercią, lecz zmienia
się w życie wieczne.” Może więc zamiast
rozpaczać – mimo że ból ściska serce! – należałoby powiedzieć: Do zobaczenia w
innej przestrzeni – znacznie piękniejszej niż ta na ziemi, bo wolna już od trosk
i zmartwień, od lęku o codzienność, o zdrowie, o chleb powszedni… Dziękuję Ci,
Boże, że pozwoliłeś mi przeżyć z tą osobą, tak bliską i kochaną, tyle lat! Dziękuję
Ci, że pozwoliłeś mi cieszyć się jego (jej) miłością, dobrocią, obecnością! Dziękuję
Ci za wspólne lata trudów i radości, za wspólne wychowywanie dzieci, za pomoc,
za wyrozumiałość! Dziękuję Ci za każdy uśmiech tego człowieka! Za to, że był!
Życie – to tylko pozornie długa
wędrówka! Gdy spojrzy się na nie z perspektywy minionych lat, to wydaje się
mgnieniem, chwilą, która bardzo szybko minęła. Tam w GÓRZE czeka na nas nasz
Pan. Czeka z miłością i darami, których wielkości nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić!
Wielcy święci tęsknili za tym drugim życiem – życiem wiecznym! Mieli jego
przedsmak już tu, na ziemi.
Zatem – otrzyjmy łzy! A teraz z
miłością módlmy się za swoich bliskich. Opuszczenie jest tylko pozorne!
Spoglądają na nas z wysoka, cieszmy się ich radością wieczną, do której
przecież i my zdążamy!
Wpis: 6 listopada g. 9:00