niedziela, 8 listopada 2015

Pytam sama siebie...

Z pewnym zażenowaniem pytam sama siebie,
czy to wypada – wpierw pisać o niebie,
a później śmieszne wierszyki, co o jesieni głoszą…
Ale, Kochani, one przecież radość wnoszą!
A poza tym pragnę zauważyć,
że przecież można sobie o wiośnie pomarzyć!
Oda do listopada stała się skuteczna,
bo pogoda piękniejsza i jakby mniej wietrzna…
Pan Listopad najwyraźniej wziął do serca sobie,
że dość mamy smutków w jesiennej dobie.
A poza tym rzecz to najważniejsza:
Powiem krótko, o szczegóły mniejsza,
że krótkie (albo i długie) wierszyki radosne
wywołują w umysłach i sercach wiosnę,
do której przecież wszyscy tęsknimy,
bo – co tu dużo mówić – zimy się boimy!
A poza tym  - rzecz udowodniona
że w niebie zawsze wiosna upragniona!
Wierszyk radosny pobożności nie przeczy!
Może nawet do progów nieba doleci?!

Wpis: 8 listopada g. 12:20