W nasze życie wkroczył październik
uroczy szpakowaty pan
majestatyczny poważny
sypie purpurowymi liśćmi
cichym szeptem rozmawia z ptakami
rozsiewa po polach chłodną ciszę
łagodnym wiatrem do snu kołysze
babiego lata oplata nitkami
sypie kasztanami
słońce pochylił bardziej ku ziemi
spaceruje po ogrodach łąkach polach
zatrzymał się przy kościele
tutaj jedyna radość trwa...
Ile tych jesieni jeszcze przed nami?