Krzyż potęguje w nas zaufanie do Pana
Boga. Bóg widzi nasze smutki, tragedie, i
to wcale nie znaczy, że nas kiedykolwiek opuścił!!! Każde bowiem trudne
doświadczenie, które spowodowało w nas śmiertelny strach czy wywołało rozpacz,
zbliżyło nas do Boga. Stało się też okazją do głębszego poznania samego siebie,
swoich reakcji w obliczu tragedii, a przede wszystkim pozwoliło na osiągnięcie
wyższego poziomu duchowego, psychicznego i moralnego. I znowu powtórzę za
kapłanem głoszącym homilię, że wszystko, co nas spotyka, służy jakiemuś
celowi. Trudno nam to nieraz zrozumieć, dowiemy się kiedyś w niebie, bo tam
przecież zmierzamy… Dlatego warto pytać:
Co chcesz mi, Boże, przez to
doświadczenie powiedzieć?
Czego chcesz mnie nauczyć?
Jaką prawdę o mnie chcesz mi objawić?
Krzyż
uczy posłuszeństwa Bogu i Jego Słowu. Tylko w tym posłuszeństwie ukryte jest prawdziwe szczęście! Tylko
wyjątkowe przeżycia czynią ze zwykłych ludzi kogoś wyjątkowego. Wszystkie
krzyże, które nas dotykają, w końcu okazują się błogosławieństwem, bo stajemy
się przemienieni mocą Bożą. Bardzo trudno to zrozumieć w trakcie swojej „drogi
krzyżowej”, ale przecież wierzymy, że po niej nastąpi zmartwychwstanie. Na wzór
zmartwychwstania Chrystusa zmartwychwstaniemy i my – dosłownie na końcu czasów,
a teraz – zmartwychwstanie nasza dusza – po pokonaniu wszystkich trudów.
Staniemy się silniejsi Bożą mocą i mądrzejsi Bożą mądrością i miłością. To
przekonanie pozwoli nam trwać – mimo wszystko, mimo trudności, mimo zła, które
w różny sposób nas dotyka.
Krzyża
należy się uczyć. Nie jest to równoznaczne z cierpiętnictwem! Nic bardziej
błędnego! Kiedy mówimy, że krzyża należy się uczyć, to chodzi o naukę, jaka z
krzyża płynie. Jest to przede wszystkim nauka miłości, wierności, posłuszeństwa
i pokory. Kiedy patrzymy na krzyż, wówczas mamy uczyć się mądrości z niego
płynącej. Wspomnę w tym miejscu św. Teresę Benedyktę od Krzyża, czyli Edytę
Stein. „Była żydówką, która w młodości utraciła wiarę. Była profesorem
filozofii na uniwersytecie, przeżyła nawrócenie, została chrześcijanką,
wreszcie karmelitanką; została zamordowana w obozie koncentracyjnym Auschwitz.
W swoim nieukończonym dziele Wiedza krzyża wypowiedziała znamienne
słowa: „Kto z wiarą patrzy na krzyż, ten zdobywa wiedzę,
która prowadzi do prawdziwej mądrości życiowej i umożliwia odróżniać dobro od
zła.” (za p. prof. Anną Grzegorczyk)