Na skrzydłach wyobraźni
myśli szybują ku niebu -
radosne, ufne, słoneczne…
Wzbijam się wysoko
ku wyżynom niebios
razem z ptakami -
wciąż wyżej i wyżej!
Jak Ikar, by wzlecieć ku Słońcu,
co imię Boga nosi…
Jak piękne zapewne jest niebo,
gdy tyle westchnień i pragnień ku niemu!
Czy blask słońca roztopi me skrzydła?
Wierzę, że nigdy, bo do Ciebie, Panie,
szybuję podążam, lecę…
Ciebie wciąż szukam!
Ja, marna istota, pyłek ziemi.