Tylko w ciszy otrzymuje się odpowiedź
na trudne pytania - powtarzam za św. Faustyną. Niełatwo
jest dzisiaj o ciszę, ale warto się pokusić na jej osiągnięcie!
Tylko pozornie wygrywa ten, kto głośniej mówi, kto
ma większą siłę przebicia, jest bardziej medialny i słyszany… Jak łatwo
zakrzyczeć nawet siebie samego, bo krzyczą w nas często pycha i różne związane z
nią złe nawyki, nieumiejętność (czy nawet niechęć) wsłuchania się w drugiego
człowieka…
Pójdźmy tropem wskazań św. Faustyny…
„Żeby usłyszeć głos Boży, trzeba mieć ciszę w duszy
i być milczącą, nie milczeniem ponurym, ale ciszą w duszy, to jest skupieniem w
Bogu. (…)
Bóg nie udziela się duszy gadatliwej, która jak
truteń w ulu wiele brzęczy, ale za to nie wyrabia miodu. Dusza gaduła, jest
pusta we własnym wnętrzu. Nie ma w niej ani cnót gruntownych, ani poufałości z
Bogiem. Nie ma mowy o życiu głębszym, o słodkim pokoju i ciszy, w której
mieszka Bóg. Dusza nie zaznawszy słodyczy ciszy wewnętrznej, jest duchem
niespokojnym i mąci innym tę ciszę. Widziałam wiele dusz w przepaściach
piekielnych, za niezachowanie milczenia. (…)
Pośród największego gwaru, Jezus miał zawsze ciszę
w moim sercu. (…) Milczenie jest mieczem w walce duchowej; nie dojdzie do
świętości nigdy dusza gadatliwa. Ten miecz milczenia obetnie wszystko, co by
się przyczepić do duszy chciało.
Jesteśmy wrażliwi na mowę i zaraz wrażliwi chcemy
odpowiadać, a nie zważamy na to, czy jest w tym wola Boża, żebyśmy mówili.
Dusza milcząca jest silna, wszystkie przeciwności nie zaszkodzą jej, jeżeli
wytrwa w milczeniu. Dusza milcząca jest zdolna do najgłębszego zjednoczenia się
z Bogiem, ona żyje prawie zawsze pod natchnieniem Ducha Świętego. Bóg w duszy
milczącej działa bez przeszkody. (…) Gdyby było zachowane milczenie, nie byłoby
szemrań, rozgoryczeń obmów, plotek, nie byłaby szarpana miłość bliźniego…”
Jak osiągnąć wewnętrzną ciszę? – ciągle pytam samą
siebie…
Przez całkowite zawierzenie Bogu,
trwanie przy Nim mimo przeciwności,
poprzez ufność w Jezusie,
unikanie agresywnej krytyki i przemocy…
szacunek dla drugiego człowieka…
poprzez walkę ze swymi wadami – z egoizmem,
zazdrością, pychą, z wygodnictwem, które to wady wnoszą w nasze życie niepokój
i zakłócają ciszę…
Ciszy
trzeba się uczyć! Mozolnie i wytrwale!
Wpis: 16
lutego g. 11:20