Wśród wielu słów Pana Jezusa,
skierowanych do Alicji Lenczewskiej, są i takie: „Radość i pokój niech zapanują
w twej duszy, bo Bóg jest z tobą. Bóg pokoju i ciszy. Czy wiesz, ile można
powiedzieć milczeniem? Ono jest bogatsze niż wszelkie słowa.”
Warto zastanowić się nad tymi słowami.
Pochodzą od samego Chrystusa, więc mają wszelkie znamiona prawdziwości i wiarygodności.
Żyjemy w czasach i świecie, gdy wszystko do nas krzyczy – dosłownie i w przenośni:
krzyczą media, krzyczą bilbordy, krzyczą reklamy, krzyczą obrazy często
naznaczone przemocą, brutalnością, naciskiem… A wszystko po to, by przekonać do
swoich racji.
A tymczasem Pan Jezus – ukryty w małym
kawałku Chleba – jest tak cichy, tak niepozorny, nienarzucający się swoją obecnością.
Wciąż czeka! Cierpliwie, niestrudzenie, konsekwentnie, wytrwale… Celowo użyłam tylu synonimów, aby mocno
zaakcentować niezłomną postawę Chrystusa wobec człowieka. Należałoby tylko
dodać, że nigdy nie jest nachalny! On niczego nam nie narzuca, obdarzył nas wolną wolą.
On po prostu jest, czeka w milczeniu. Jest
tak bardzo blisko, w każdej chwili, w każdej sytuacji. Nie narzuca się swoją
obecnością. Jest tuż obok – kochający i milczący!
W tym kontekście spróbujmy odczytać
powyżej zacytowane słowa. Ale także w odniesieniu do nas, samych siebie. Milczenie
może być bardzo wymowne. Może być dezaprobatą wobec zła, może być akceptacją
pięknej postawy bliźniego, ale także może być aktem skruchy.
Milczeć – wcale nie znaczy nie mieć
własnego zdania! Wręcz przeciwnie! Milczenie w konkretnej sytuacji jest właśnie
wyrażeniem swojej postawy. Przypomnijmy sobie scenę, gdy Pan Jezus stoi przed Piłatem
albo przed naigrywającym się Herodem. To milczenie – pełne godności!
Wpis: 24 sierpnia godz. 9:40