W I piątek miesiąca św. Józef Sebastian
Pelczar, wielki czciciel Serca Jezusowego, przypomina:
*Sam Pan Jezus pragnie, abyśmy do Jego
Serca z czcią, miłością i ufnością spieszyli, bo nie tylko kazał sobie po śmierci
bok włócznią otworzyć, jakby furtkę dla wszystkich otwartą, ale sam przez św.
Małgorzatę Marię Alacoque nabożeństwo to światu objawił 16 czerwca 1675 roku. A
odsłoniwszy jej swe Serce, rzucające naokoło promienie i otoczone koroną
cierniową, na wierzchu zaś uwieńczone krzyżem, zażądał, by ku czci tego Serca
poświęcono pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała; oraz by dusze kochające
przez modlitwy i Komunię św. wynagradzały Mu liczne zniewagi, jakie od ludzi
ponosi.
*Temu Sercu należy się cześć Boska, bo
jako cząstka Człowieczeństwa Jezusowego jest ono nierozdzielnie złączone z Jego
Boską Osobą. Cześć ta należy się zaś przede wszystkim dlatego, że jest Ono
centrum i godłem miłości Pana Jezusa – tej miłości rozleglejszej niż
wszechświat, dłuższej niż wieczność; tej miłości niepojętej, której pełne są
Jego słowa i czyny; tej miłości, która Go wydała na wszystkie cierpienia i
zamknęła w naszych przybytkach.
* Serce jest tronem łaski, stolicą
miłosierdzia i źródłem życia nadprzyrodzonego na ziemi; z niego wypłynęły
również wszystkie dzieła miłości, z niego wyszedł Kościół katolicki, z niego
wytrysnęło siedem zdrojów Zbawienia (sakramenty).
*„Masz obietnicę moją – tak mówi Pan do
św. Małgorzaty Marii – iż Serce moje rozszerzy się i hojnie wyleje błogosławieństwa
na każdego, kto będzie czcił to Serce”.
*Nabożeństwo do Serca Jezusowego jest
najdzielniejszym środkiem do nawracania dusz. „Zbawiciel oznajmił mi – powiada
św. Małgorzata Maria – że ci, którzy służą zbawieniu dusz, jeżeli tylko przenikną
się czułą pobożnością do Boskiego Serca, nabędą przez to umiejętności
skruszenia serc najtwardszych i bardzo się im ta praca poszczęści”. I któżby
nie chciał podobnej pomocy?
*Ponadto Serce Jezusowe jest siedzibą
uczuć najświętszych i zwierciadłem cnót najdoskonalszych, w którym „ukryte są
wszystkie skarby mądrości i umiejętności”. A uczestnikiem tych skarbów staje
się każdy, kto się w to Serce, niby do kopalni niewyczerpanej, przez modlitwę
zagłębia. Obiecał to sam Pan Jezus: „Grzesznicy znajdą w moim Sercu źródło i
nieskończony ocean miłosierdzia. Dusze oziębłe staną się gorliwe, a dusze
gorliwe podniosą się do wysokiej doskonałości”. Co więcej, „kto rozszerzałby to
nabożeństwo, tego imię będzie zapisane w moim Sercu i nie będzie nigdy
wymazane”. O Panie, niechże się spełni i wobec mnie ta obietnica!
*Wreszcie Serce Jezusowe jest
bezpiecznym schronieniem dla walczących i cierpiących. W ciężkich chwilach
życia ogląda się każdy za przyjacielem; ale czy może być przyjaciel czulszy,
wierniejszy i możniejszy niż Pan Jezus? (…) Natomiast, jeżeli Jezus stanie się
przyjacielem duszy, pokusa jej nie pokona, praca nie znuży, krzyż nie
przygniecie, bo z Serca Jezusowego popłynie dla niej siła, zachęta i pociecha.
Jakże więc jest to mądre, bym do tego Serca spieszył z całym wytężeniem sił… O
Panie, pociągnij mnie do Siebie swoją miłością!
Wpis: 6 sierpnia godz. 10:15