czwartek, 5 sierpnia 2021

W kontekście zejścia z "piedestału"

 

Jak to się przekłada na nasze życie, na naszą codzienność, na nasze obcowanie z bliźnimi?! Nie jest to ani takie proste, ani łatwe! Bo przecież ile pokus czyha na nas każdego dnia, z iloma trudnościami musimy się zmierzyć. Pycha pod pozorem dobra niepostrzeżenie wkrada się do naszych myśli, słów… I jak robak toczy nasz umysł i serce. Często nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy! Skąd mam taką wiedzę? Bo wszystko przetestowałam na samej sobie i ciągle się przekonuję, jak słabym jestem człowiekiem w tej walce z przeciwnościami, które niby niewidzialne, ale atakują…

Co zatem powinno nas zastanowić w naszym ego, które postawiliśmy na wysokim piedestale? Na pewno takie stwierdzenia, którymi szafujemy w kontaktach z bliźnimi:   

Ja wiem lepiej! Co mi tam ktoś będzie mówił! Moje racje są ważniejsze i słuszniejsze! Mam lepszą wiedzę na ten temat!

Na pewno tych stwierdzeń jest znacznie więcej, warto je sobie uświadomić. Bo jeżeli ich sobie nie uświadomimy, to nasz „piedestał” nigdy się nie zmniejszy, ale będzie rósł niebezpiecznie coraz wyżej i wyżej! A wraz z nim coraz wyżej i wyżej będzie rosła nasza pycha!

A co może nam pomóc w nieustannym zmniejszaniu „piedestału”? Najzwyczajniejsze akty pokory! Choćby takie:

przyznanie słuszności naszemu rozmówcy;

nieeksponowanie za wszelką cenę swojego zdania;

skromność;

umiejętność wsłuchiwania się w drugiego człowieka;

cierpliwość w wysłuchaniu;

okazanie zainteresowania naszemu rozmówcy i temu, co chce nam przekazać;  

nie-chwalenie się swoimi umiejętnościami, wiedzą;

nienarzucanie się ze swoimi przekonaniami;

danie możliwości wypowiedzenia się drugiej osobie;

szacunek dla cudzego zdania, poglądów;

wypracowanie w sobie świadomości, że mogę się mylić

i nie zawsze mam rację.

I tym podobne…

 

Wpis: 5 sierpnia godz. 9:00