Zaufaj Bogu,
nawet kiedy daje Ci
trudne zadania!
Ks. Piotr Pawlukiewicz.
Poniżej umieściłam tekst, który przepisałam z
kazania śp. Ks. Piotra Pawlukiewicza. Zachwyciłam się nim, bo jest niezwykle
ważny dla każdego z nas. Jest odpowiedzią na trudne pytania, które nurtują każdego,
gdy dotyka nas jakieś zło. Naprawdę warto go przeczytać i wziąć sobie do serca!
Całość można odnaleźć w internecie pod powyższym tytułem.
"Pan Bóg dał nam wolność, która wzywa do
rozwoju. Troszczcie się, tylko nie przesadźcie w tej trosce. Rozwijajcie się
materialnie, duchowo emocjonalnie. Rozwijajcie się w swojej wolności i
odpowiedzialności. Ciągle mamy z tym kłopoty i ciągle z Panem Bogiem taki
niepisany spór toczymy, że ten świat nie jest taki, jak nam się podoba, bo my
bardzo byśmy chcieli mieć świat bezpieczny, w którym bylibyśmy wolni od trosk
utrapień. A świat jest to poligon do rozwoju. Żołnierze byliby szczerze
zdziwieni, gdyby pojechali na poligon, a tam stoliki z lodami ustawione,
leżaki, kocyki… (…) Ale Pan Bóg nie popuści, będzie zamieniał nasze życie w
poligon – nie dlatego, że jest jakimś sadystą, ale pragnie naszego rozwoju.
Świat nie jest po to, żebyśmy my mieli bezpiecznie. Świat jest po to, byśmy my
byli wielcy, a jeśli my mamy być wielcy, to mamy dokonać wielkich rzeczy. A
żebyśmy mogli dokonać wielkich rzeczy, potrzebujemy wielkich zadań. (…) Kiedy
Pan Bóg stawia przed nami trudne zadania, rozklejamy się, protestujemy. Ktoś
kiedyś powiedział: „Broniąc się przed lękiem, budujemy sobie bezpieczne życie,
znajdujemy sobie miejsca, gdzie jesteśmy lubiani albo przynajmniej potrzebni.
Kłopot z opancerzeniem się przed trudami rzeczywistości polega na tym, że ta
sama stal, która chroni nas przed utratą życia, uniemożliwia otwarcie się na
przemiany.” My się tak zabezpieczymy, że nie możemy się potem rozwijać. (…) Ktoś
się broni zawsze taką swoją chłodną, marsową miną, tym się broni przed światem
– że on jest zamknięty, powściągliwy, małomówny. Ale gdyby potrafił się otworzyć,
wejść w relację z kimś nowym… (…) System zamknięty się degeneruje…
Bóg się troszczy o nas, tylko Bóg nie
jest firmą ochroniarską, Bóg jest przewodnikiem po górach, Bóg jest pasterzem,
który prowadzi nas na łąki życia wiecznego, a ta doga jest ekscytująca!
Pod koniec życia zdarzy się coś
takiego, że na całe dotychczasowe swoje życie spojrzymy inaczej, że Pan Jezus
powie, że Ja musiałem cię doświadczyć, (trudne dzieciństwo, choroby,
doświadczenia), że to musiało się stać, żebyś coś osiągnął, żebyś coś osiągnął
pod koniec, żebyś nie pobłądził. Bóg nam daje poligon, Bóg nam daje trudne
życie. Niekiedy ci, którzy pracują dla Boga, mogą się nam wydać nieznośni, a
ci, którzy pracują dla królestwa ciemności, mogą nam się wydać za fantastycznych
ludzi. Postawmy sobie pytanie, dla kogo ja pracuję. Czy mnie spotkać – to jest
błogosławieństwo? Czy mnie spotkać – to jest przekleństwo? Czy ja roznoszę woń
błogosławieństwa, czy roznoszę woń przekleństwa? Bóg nam daje takie zagadki,
byśmy stali się wielcy. To są bardzo trudne zagadki i często wobec nich stajemy
bezradni. „Im bardziej docieka się Bożej mądrości, tym bardziej oddala się ona
od nas. Staraj się poznać Boga nie za pomocą wielosłowia, ale przez doskonałość
życia. Nie przez słowa, ale przez wiarę, która pochodzi z prostego serca. Nie z
dociekań uczonej niezbożności. Jeśli postanowisz szukać tego, co jest
niewyrażalne, odejdzie to dalej od ciebie. Jeśli natomiast przez wiarę, mądrość
pozostanie tam, gdzie jest u twoich
bram. Osiągamy ją naprawdę wówczas, gdy wierzymy w Niewidzialnego, nawet nie
rozumiejąc. Bóg jest niewidzialny i dlatego trzeba weń wierzyć, chociaż w
pewien sposób można go dostrzec przez czyste serce.” (św. Kolumban) (…)
Nie zwalajmy wszystkiego na Pana Boga!
(…) Pan Bóg bardzo często naprawia nasze błędy. Pan Bóg opiekuje się nami
bardzo dobrze, tylko dla naszego rozwoju, a nie dla poczucia naszego
bezpieczeństwa."
Wpis: 9 sierpnia godz. 9:40