„Boże,
martwię się o swoją przyszłość…
To znaczy, o co?
O
wszystko. Czy będę miał przyjaciół? Czy będę szczęśliwy? Co mnie spotka?
Możesz martwić się w Mojej obecności,
ale o wiele lepiej będzie, gdy powierzysz Mi swoją przyszłość, a Ja się o nią
zatroszczę. Tak długo, jak długo będziesz się trzymał swoich zmartwień, nie
będę mógł ich od ciebie zabrać.
Nie możesz jednocześnie Mi ufać i martwić
się. Jeśli się martwisz, to Mi nie ufasz. A jeśli naprawdę Mi ufasz, to nie będziesz
się martwił. Wyobraź sobie człowieka , który wynajmuje uzbrojonych ochroniarzy
z agresywnymi psami obronnymi, żeby pilnowali jego domu przez 24 godziny na
dobę, a potem nie śpi przez całą noc ze strachu przed włamywaczami. Ten
człowiek zupełnie nie korzysta ze swojej inwestycji. Jeśli jesteś
chrześcijaninem, to zainwestowałeś we Mnie i Ja cię osłaniam. Ja cię strzegę.
Nie śpię nigdy. Pilnuję cię 24 godziny na dobę.
Jak naprawdę Mi ufasz, to się nie
martw. Zawsze zamiast się martwić, módl się. Zamień swoje obawy w modlitwę. Po
rozmowie ze Mną poproś, żebym dał ci Mój pokój i czekaj cierpliwie, aż go
otrzymasz. Chcę zabrać twoje troski i dać ci Mój pokój, ale ty musisz pozwolić
im odejść. Bezpowrotnie. Pozostaw je w moich rękach. W ten sposób to działa.
Zaufaj Mi. Ja tu dowodzę.
Twoja Twierdza Bóg”