Prawdę mówiąc, cały czas możemy być na czacie z
Panem Bogiem! Bo czymże jest czat? Rozmową, wymianą poglądów – wprawdzie za
pośrednictwem Internetu, ale myślę, że to pojęcie można znacznie
rozszerzyć, choćby właśnie na – kontaktowanie się z Panem Bogiem! Który
przecież jest, który nieustannie patrzy na nas, widzi nasze codzienne
życie, towarzyszy w radościach i smutkach i … też pragnie z nami
porozmawiać! Skąd mam tę pewność? Z Pisma świętego, z różnych publikacji, zatwierdzonych
powagą Kościoła, jak choćby Dzienniczek
św. Faustyny, do której dość często w tym miejscu się odwołuję. Ileż
razy mówi do niej Pan Jezus: Mów mi o
wszystkim! (…) czemu Mi nie mówisz o wszystkim, co cię dotyczy - nawet szczegóły
najdrobniejsze. Mów Mi o wszystkim, wiedz, że tym sprawisz Mi radość
wielką. (…) nie
tłumacz się tym, że Ja wiem, ale z prostotą dziecka mów Mi o wszystkim, bo
mam skłonione ucho i serce ku tobie, a mowa twoja jest Mi miła.
|
|
Dlaczego więc my, zwyczajni ludzie, nie
mamy także opowiadać Mu o wszystkim każdego dnia? Przynajmniej warto spróbować
z tej Chrystusowej propozycji! Czat z Panem Bogiem jest możliwy i dostępny w
Bożej sieci!
Czy Pan Bóg
odpowiada? Pewnie, że tak! Inaczej czat nie byłby czatem! A jak odpowiada? O, w
bardzo różny sposób! Przede wszystkim poprzez przykazania! Odpowiedzią jest też
nasze sumienie, które weryfikuje dobro i zło… A dobre natchnienia? Tylko trzeba
się dobrze wsłuchać! Komunia św. też przynosi wiele odpowiedzi.