„Ludziom
zmartwionym grozi, że będą myśleć tylko o sobie i swoich problemach; świadomie
lub nieświadomie starają się zwrócić na siebie uwagę, skłonić ku sobie innych
ludzi i wciąż na nowo pogrążają w pesymizmie i użalaniu nad sobą. Św. Paweł chce
rozsadzić to zaklęte koło zachętą, żeby zwrócić się ku innym ludziom i okazywać
im życzliwość. Nagle zauważysz, że inni mają podobne lub nawet gorsze problemy
i że możesz być dla nich pomocą. I już ta góra problemów nie wydaje się tak
wielka. Jeśli uważasz w swojej sytuacji, że nie dasz rady, to uświadom sobie: „Pan
blisko jest!” On pomoże ci, jeśli tylko rozpoczniesz. (…) Paweł przemawia do
naszego umysłu, naszego sposobu obchodzenia się z innymi i mówi, o czym mamy
myśleć i co mamy robić, aby ten pokój był trwały.
Powinniśmy
rozważać w myślach tylko rzeczy, które są czyste, godne i dobre – i również te
rzeczy poruszać w naszych rozmowach. A wtedy przygotujemy żyzną glebę pod pokój
Boży, żeby mógł się dalej w nas rozwijać. (…)
Bez
względu na to, jak trudne są wyzwania, które stoją przed tobą, masz w każdej
sytuacji cieszyć się w Panu. Św. Paweł chce, abyś odwrócił oczy od siebie i
twoich problemów i żebyś się radował Bogiem. Na pewno jest to ogromny akt woli,
ale to pierwszy krok do uwolnienia się od trosk.” Z książki Prowadzenie przez Ducha Świętego