poniedziałek, 18 czerwca 2012

O uśmiechu...

Nawet gdy jest nam smutno i mamy tysiące trosk, uśmiechajmy się… Nie wszyscy muszą wiedzieć, co kryje Twoje (i moje) serce – ile smutków, ile trosk… Każdy je ma, każdy je nosi, chociaż inną mają wagę, inną treść…

 Uśmiechajcie się do każdego. Uśmiechajcie się do każdego bez względu na to, kim on jest. To właśnie pomoże wam wzrastać we wzajemnej miłości - mówi bł. Matka Teresa… A w innym miejscu: Nigdy nie wiemy, ile dobra może uczynić zwykły uśmiech… Witajmy się zawsze uśmiechem – uśmiech to początek miłości.

 Uśmiech to najskromniejszy dar, który możemy dać naszym braciom. Nawet jeżeli nic nie posiadamy, nawet jeżeli nie możemy wyciągnąć pomocnej ręki, w każdym przypadku możemy rozjaśniać ścieżki ludzkie uśmiechem. Kto uśmiecha się, patrzy na bliźniego swego okiem Chrystusa. (Kard. Leon Suenens)

 Uśmiech na twej twarzy pozwala zbliżyć się bez obawy do ciebie, by cię o coś poprosić, o coś zapytać – bo twój uśmiech już z góry obiecuje chętne spełnienie prośby. Nieraz uśmiech twój wlać może do duszy zniechęconej jakby nowe życie, nadzieję, że nastaną lepsze czasy, że nie wszystko stracone, że Bóg czuwa. (Św. Urszula Ledóchowska)

Benedykt XVI w Lourdes: Z całą pokorą pragnę powiedzieć tym, którzy cierpią, zmagają się, i tym, których nęka pokusa odwrócenia się od życia: zwróćcie się ku Maryi! W uśmiechu Najświętszej Panny ukryta jest, w sposób tajemniczy, siła, która pozwala nadal toczyć walkę z chorobą i walczyć o życie. U Niej także znajdujemy łaskę pozwalającą bez lęku czy żalu pogodzić się z opuszczeniem tego świata wtedy, gdy taka jest wola Boża. W tym prostym przejawie serdeczności, jakim jest uśmiech, pojmujemy, że naszym jedynym bogactwem jest miłość, którą przynosi nam Bóg, a która przechodzi przez serce Tej, która stała się naszą Matką.