Może sądzisz,
że trzeba odmawiać długie pacierze?
Modlitwa jest tak prosta.
Ojcze nasz
– przecież zawsze potrafisz powiedzieć.
Opowiedz swojemu Ojcu w niebie
swoje troski i słabości,
jak chciałbyś Go kochać
i jak jesteś w tym nieudolny…
Powiedz mu, co cię gnębi – poproś o pomoc.
Wyznaj mu swoje słabości i powiedz,
jak bardzo chciałbyś być lepszy.
Poproś Go o błogosławieństwo
dla siebie, rodziców i braci,
dla swoich bliskich i wszystkich ludzi.
Jezus, który zamieszkał w twoim sercu,
pobłogosławi cię w swojej dobroci
i odejdziesz pocieszony,
będąc pewnym, że zawsze możesz do Niego się
zwrócić.
On nigdy nie zawodzi!
Wracaj więc często myślą do Niego!
Nie znam autora tego wiersza, może był
nim mój Ojciec? Nie zdążyłam go zapytać... Wpisał mi te słowa do Złotej Księgi w dniu I Komunii
św.
Wpis: 24 kwietnia godz. 9:45