piątek, 21 kwietnia 2023

Ja w promieniach Bożego Miłosierdzia

 

O Bożym Miłosierdziu można nieskończenie, bo jest bezkresne, nie ma ograniczeń – ani czasowych, ani żadnych innych. Bardzo trudno pisać mi o tymże miłosierdziu z dystansem, którego w zasadzie wymaga publiczna wypowiedź. Myślę, że każdy z nas w pewien sposób został dotknięty miłosierną, kochającą ręką Chrystusową, niekoniecznie będąc świadomym tego dotknięcia.

Pan Jezus Miłosierny towarzyszy mi od urodzenia - przez całe życie. Moi rodzice mieli niewielki obrazek, który od zawsze zdobił ścianę – obrazek z wizerunkiem Chrystusa Miłosiernego. I w Jego kierunku bardzo często kierowali wzrok oraz modlitwy – w najróżniejszym czasie, również wtedy, gdy komunistyczny system ogołocił nas z dobrobytu i pogrążył w wielkiej biedzie. To ten obrazek, który widzicie powyżej – od początku zdobi front mojego blogu. To właśnie w tym miejscu staram się głosić Chrystusa i dawać świadectwo swojej do Niego przynależności. Być może – robię to nie bardzo udolnie, bo jakie słowa mogą dorównać Chrystusowej miłości i miłosierdziu, ale na pewno - z wielkiej wdzięczności. To takie małe spłacanie długu wobec Pana Jezusa, który prowadzi mnie przez życie, jest moją Siłą w zmaganiach życiowych, ale i wielką radością. Nie jestem szczególnym wybrańcem Bożym, tym wybrańcem jest każdy z nas! Wszyscy bez wyjątku jesteśmy kochani przez Pana Jezusa, tutaj nie ma równych i równiejszych!  I właśnie dlatego w tym czasie warto sobie w pełni uświadomić, jak wiele zawdzięczamy Miłosiernemu Chrystusowi. Może nieraz trudno to odkryć w szarej rzeczywistości, która przytłacza i wydaje się beznadziejna. Tymczasem nadzieją jest sam Pan Jezus Chrystus! To ON kazał podpisać swój wizerunek „Jezu, ufam Tobie!” Zatem ufajmy! Obraz jest czczony na całym świecie, nie ma kościoła, w którym by go zabrakło!

 

Wpis: 21kwietnia godz. 9:30