Wszyscy jesteśmy ważni! Ta myśl „prześladuje”
mnie od pierwszej klasy szkoły podstawowej, czyli od ponad siedemdziesięciu lat.
Pamiętam taki wierszyk Juliana Tuwima z „Elementarza” pana Falskiego pt. Wszyscy
dla wszystkich”. Temat – wydaje się – banalny i może nawet naiwny, ale jeśli
głębiej zastanowimy się nad jego treścią, to przyznamy, że jest ważny i ciągle
aktualny. Chciałabym tylko nieco rozszerzyć zawartą w wierszu treść, która ogranicza
się do ludzi pracujących w różnych branżach i wskazuje użyteczność każdego
zawodu – w praktyce dla nas wszystkich.
Ale przecież w życiu nie tylko użyteczność
każdej profesji jest istotna i przydatna! W moim przekonaniu (i myślę, że nie
tylko moim!) człowiek potrzebuje człowieka! Potrzebuje więzi - rodzinnej,
braterskiej, po prostu międzyludzkiej. Nikt z nas nie jest samotną wyspą. Są
nam potrzebne kontakty – w zależności od osobistych potrzeb. Jedni są wylewni i
lubią opowiadać w szczegółach o wszystkim, co się w ich życiu dzieje; inni,
bardziej powściągliwi, ograniczają swoje relacje międzyludzkie do krótkich informacji;
a jeszcze innym potrzebna jest wymiana
myśli na różne tematy… Każdy inaczej czuje, myśli, inaczej postrzega świat.
Obcując z najróżniejszymi osobami poszerzamy nasze horyzonty, ale i uczymy się
wzajemnej tolerancji. Tolerancji dla innych racji niż nasze, uczymy się szacunku
dla innego człowieka, a także zastanowienia się nad sobą i postawienia sobie
pytania, czy moje kontakty są prawidłowe, czy jako osoba – jedna z miliardów
ludzi na świecie – jestem użyteczna dla innych! Czy doceniam wartość każdej osoby,
z którą styka mnie życie? Bo przecież każdy jest ważny w oczach Boga, powinien być również dla mnie!
Wpis: 21 stycznia godz. 9:50