Pokory nigdy
za wiele! Szatan nie lubi ludzi pokornych. Dlatego tak bardzo nienawidzi Matki
Bożej. Św. Benedykt zapisał: „Najprzedniejszym stopniem pokory jest bezzwłoczne
posłuszeństwo.” Wprawdzie kierował te słowa do współbraci zakonnych, ale one
odnoszą się do każdego z nas.
Cenne wskazówki odnośnie do pokory
przekazuje nam św. Ojciec Pio: „Miej
oczy szeroko otwarte i wystrzegaj się grzechu pychy. Jednocz swoje serce z
sercem Jezusa i żyj pokornie, zgodnie z Jego wolą. Staraj się naśladować
prostotę Jezusa, utrzymując serce z dala od spraw ziemskich i cielesnych.
Staraj się mieć zawsze czyste myśli, prawe pragnienia i święte intencje. Niech
twoja wola nie szuka niczego poza Bogiem, Jego wolą, chwałą i czcią. (…)
Starajmy się prowadzić życie wewnętrzne całkowicie ukryte w Bogu.”
W komentarzu do wskazań Ojca Pio br.
Tomasz pisze: „Pycha jest zawsze zaprzeczeniem pokory. Dzisiejszy świat
pogrążony w pandemii (a i sam człowiek zagubiony między niepewnością o swoje jutro, a obawą o
życie swoje i swych bliskich) nie może
już tak łatwo ufać w swoje nieskończone siły i możliwości. Cierpienie, choroba,
poczucie własnej słabości, które były udziałem wielkich świętych, teraz stają
się codziennością wielu ludzi i okazją, by w pokorze powierzać Bogu swoje życie
i w nim pokładać prawdziwą nadzieję. Ukazuje jednocześnie wielkość tajemnicy
Bożej miłości, bliskości i szczęścia ukrytego za ramionami krzyża.
W kontekście pokory należy odczytać
wskazania św. Ojca Pio dotyczące niechęci podporządkowania się zdaniu i opinii
innych osób, które w danej kwestii mają wiele do powiedzenia, w konsekwencji
czego jeszcze bardziej problematyczne jawi się wówczas pełnienie woli Bożej oraz
przyjęcie Jego zaproszenia do wyrzeczenia się samego siebie, do wzięcia swojego
krzyża.
Wpis: 1 marca godz. 10:00