Wielka szkoda, że tylko nadzwyczajne,
tragiczne wydarzenia mobilizują nas do modlitwy! Nagle przypominamy sobie, że
jest PAN BÓG, do którego możemy wołać w odruchu wielkiej rozpaczy, że jest
Kościół, który chroni. Mimo że dostrzegamy w nim zło. Szkoda także, że nie
potrafimy rozpoznać w nim wiele dobra, które przecież jest!!!
Jak byłoby pięknie, gdybyśmy –
niezależnie od tragicznych okoliczności, ale tak po prostu, codziennie – odmówili
piękną modlitwę, której nauczył nas sam CHRYSTUS - „Ojcze nasz”… A w niej: „Przyjdź
Królestwo Twoje…; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy…”
Ależ piękny byłby świat, a w nim
ludzie! Nie byłoby nienawiści, nie byłoby zjadliwych wpisów na facebooku i twitterze…
Człowiek człowiekowi byłby bratem!
Rozmarzyłam się…
Módlmy się za siebie wzajemnie – tak często
powtarza nasz Ks. Proboszcz. Zatem módlmy się – nie tylko w chwilach ciężkich,
ale każdego dnia. To tylko kilka minut!
Wpis: 15 stycznia godz. 10:34