sobota, 5 stycznia 2019


Co pewien czas powtarzam słowa, ułożone kilka lat temu. Ciągle są aktualne – mimo  niepogody i wiatru, co przenika do szpiku kości, mimo szarugi i strug spływających smętnie po szybach, mimo smutków codzienności…

Gdy Pan Jezus jest w sercu,
Wszystko ma kolor nieba!
Szarzyzna zmienia się w błękit…
Słońce jaskrawo złotem świeci
i błękitu nieba kawałek odsłania…
Księżyc słońcu nisko się kłania…
Radośnie świergoczą wróble w ogrodzie…
I bardziej przyjaźnie uśmiechamy się co dzień…
Szara wstęga ulicy zdaje się srebrzysta…
Łzy są jakby mniej słone,
krzyże jakby lżejsze,
choć wcale nie krótsze ani wcale mniejsze…
Ciemność jakby jaśniejsza…
Samotność mniej samotna…
Cierpliwość bardziej cierpliwa,
pokora cicha, wcale niechełpliwa…
Radość tak przedziwnie radosna…
Bo wraz z Jezusem w sercu gości wiosna…
Wiosna marzeń i nowych nadziei,
co złość w piękno i dobro przemieni…

To wszystko Chrystus w swej miłości sprawia!
Czy cię ta miłość nie zastanawia?

Wpis: 5 stycznia godz. 11:14