Szczęście
ma różne imiona! O szczęściu pisali wielcy i mali tego świata. Nawet jeszcze
przed Platonem, który poświęcił mu jedną ze swoich książek. Bo – któż nie pragnie
być szczęśliwy! Nie znam takiego człowieka! Rzecz tylko w tym, że każdy homo sapiens upatruje go gdzie indziej. Kochanowski
ponad wszystko cenił czyste sumienie i w tym dostrzegał szczęście człowieka.
Trudno zaprzeczyć! Sumienie może być tylko czyste, albo nie ma go wcale. Czytając
wypowiedzi wielu osób w internecie na różne tematy, zastanawiam się, gdzie ci
ludzie mają sumienie… Co je zagłuszyło tak dalece, że atakują bezpardonowo, nie
zastanawiając się, czy te słowa (obelgi, pomówienia) są prawdziwe, czy komukolwiek
przyniosą korzyść, czy nie skrzywdzą… Nie myślę tutaj tylko o polityce! W każdej
dziedzinie życia i na każdy temat toczą się dysputy i zostają wypowiadane miażdżące
słowa. Pytam, skąd to się bierze? Przecież w większości jesteśmy wyznawcami
Chrystusa! A jeśli tak, to gdzie się podziało Jego nauczanie i przykazanie miłości!?
Dlaczego nie potrafimy czy też nie chcemy dostrzec DOBRA, KTÓRE PRZECIEŻ JEST!
W życiu i w drugim człowieku! Mimo niełatwego życia, mimo codziennych trudów,
mimo wszystko! Dostrzeżmy przynajmniej okruchy DOBRA w każdym bliźnim.
Wpis: 25 stycznia godz. 10:25