piątek, 11 stycznia 2019

Myśli zapamiętane z kazania


Opowieść o uzdrowieniu trędowatego przez Pana Jezusa znamy wszyscy… Trąd w tamtych czasach był chorobą nieuleczalną, a zarażeni nią ludzie – skazani na izolację od środowiska i wykluczenie ze społeczności. Trąd przynosił społeczną śmierć. Jednak człowiek dotknięty tą straszną chorobą wierzy, że Chrystus może go uzdrowić. I tak też się stało. Jego wiara w moc Bożą sprawiła cud.

Opowieść o człowieku trędowatym należy rozumieć nie tylko dosłownie. Ma ona głębszy sens i znaczenie symboliczne. Oznacza człowieka żyjącego w stanie grzechu. Grzech dla duszy jest tym, czym trąd dla ciała. Trąd wykluczał społecznie, a grzech pozbawia nas łaski Bożej, czyli jest śmiercią duszy. Trąd był chorobą zaraźliwą dla otoczenia. Grzech powoduje zaraźliwość w naszym otoczeniu, psuje relacje z bliźnimi.

Ta Ewangelia jest sygnałem nadziei, że tylko PAN JEZUS może uleczyć naszą duszę poprzez spowiedź świętą. Czeka na nas każdego dnia w konfesjonale.


Wpis: 11 stycznia godz. 14:15