sobota, 1 listopada 2014

Mój dom rodzinny...

Dom rodzinny pozostaje na zawsze w pamięci, ale przede wszystkim - w sercu! Tam jest jego najpiękniejsze miejsce, do którego wraca się w różnych chwilach życia…Wraca się również w takim dniu, jak dzisiejszy – w uroczystość Wszystkich Świętych. Gdy stoję nad grobem moich kochanych Rodziców, przypomina mi się wtedy wszystko, cały ogromny bagaż miłości i dobroci, bo…
Dom rodzinny -  to wielkie dobro!
Dom rodzinny -  to znak krzyża kreślony na głowie ręką mojej  Matki…
Dom rodzinny – to także jej czułe wpatrywanie się w nasze dziecięce twarzyczki…
Dom rodzinny – to dziesiątki nieprzespanych nocy w czasie wojny…
Dom rodzinny – to nieustanny strach Rodziców o nasze zdrowie, a nawet – życie, zwłaszcza najmłodszego Mariana – po komplikacjach związanych z zapaleniem wyrostka...
Dom rodzinny – to pierwszy nasz pacierz z Rodzicami; to codzienne modlitwy Matki z trójką dzieci przed obrazkiem Jezusa miłosiernego…
Dom rodzinny – to także kochający Dziadkowie, pełni ciepła i miłości dla swych wnucząt.
Dom rodzinny – to liczne wspólne spacery z Rodzicami do pobliskiego parku na słuchanie śpiewu słowików...
Dom rodzinny – to głośne czytanie dzieciom książek – pięknych i mądrych...
Dom rodzinny – to wielka księga „Pana Tadeusza”, rozłożona na stole i czytający ją nasi Rodzice…
Dom rodzinny – to droga do szkoły i wszystkie obawy Rodziców towarzyszące tej drodze...
Dom rodzinny – to I Komunia św., poprzedzona gorliwym przygotowaniem do spowiedzi!
Dom rodzinny – to wieloletnia służba ministrancka moich braci, to ranne wstawanie na Mszę św. ...
Dom rodzinny – to nieustanna troska Rodziców o dobre wychowanie; to wielkie pragnienie, abyśmy wyrośli na mądrych i prawych ludzi! 
Dom rodzinny – to comiesięczne pierwsze piątki miesiąca. To stała troska, abyśmy byli blisko Pana Boga i umieli żyć zgodnie z Jego prawami.
Dom rodzinny – to śpiewanie pieśni patriotycznych przy akompaniamencie skrzypiec Ojca i fortepianu Mamy…
Dom rodzinny – to również mozolna praca Ojca w czasach głębokiej komuny, która ogołociła nas ze wszystkiego…
Dom rodzinny – to święta Bożego Narodzenia, które (mimo biedy!) miały swój urok i łączyły się z radosną atmosferą…
Dom rodzinny – to zapach niedzielnego ciasta...
Dom rodzinny – to nieustanna troska Rodziców i ich modlitwa, aby nam się dobrze wiodło…
Dom rodzinny – to także nieustanne błogosławieństwo Matki we wszystkich poczynaniach, na każdym kroku, to myśli towarzyszące dobrym i złym dniom, to stała modlitwa różańcowa w naszej intencji...
Dom rodzinny – to setki, tysiące spraw błahych, małych i dużych, dotyczących dzieci, spraw, którymi żyli Rodzice przez swoje wszystkie lata...
Dom rodzinny – to punkt odniesienia w różnych zachowaniach…
Dom rodzinny – to skała, na której buduje się swój dom – na pewno nie-wolny od zakłóceń, błędów i porażek... Z całym bogactwem uczuć – pięknych i wielkich, które do dzisiaj żyją w naszej pamięci…