Im jestem starsza – podobnie, jak każdy – coraz częściej wracam myślą i
sercem do rodzinnego domu, pełnego ciepła i miłości. Ponad dziesięć lat temu już
pisałam o moim rodzinnym domu, ale w tym widzeniu nic się nie zmieniło, dlatego
powtarzam raz jeszcze…
Dom rodzinny - to wielkie dobro!
Dom rodzinny - to znak krzyża kreślony na czole ręką
mojej Matki.
Dom rodzinny
– to także jej czułe wpatrywanie się w twarzyczki nas – dzieci.
Dom rodzinny
– to dziesiątki nieprzespanych nocy w czasie wojny.
Dom rodzinny
– to nieustanny strach Rodziców o nasze zdrowie, a nawet – życie, zwłaszcza
najmłodszego Mariana – po komplikacjach związanych z zapaleniem wyrostka...
Dom rodzinny
– to pierwszy nasz pacierz z Rodzicami; to codzienne modlitwy Matki z trójką
dzieci przed obrazkiem Jezusa miłosiernego.
Dom rodzinny – to
także kochający Dziadkowie, pełni ciepła i miłości dla swych wnucząt.
Dom rodzinny
– to liczne wspólne spacery z Rodzicami do pobliskiego parku i słuchanie śpiewu
słowików...
Dom rodzinny
– to głośne czytanie dzieciom książek – pięknych i mądrych.
Dom rodzinny
– to droga do szkoły i wszystkie obawy rodziców towarzyszące tej drodze.
Dom rodzinny
– to I Komunia św., poprzedzona gorliwym przygotowaniem do spowiedzi!
Dom rodzinny
– to wieloletnia służba ministrancka moich braci, to ranne wstawanie na Mszę
św.
Dom rodzinny
– to nieustanna troska Rodziców o dobre wychowanie; to wielkie pragnienie,
abyśmy wyrośli na mądrych i prawych ludzi!
Dom rodzinny
– to comiesięczne pierwsze piątki miesiąca. To stała troska, abyśmy byli blisko
Pana Boga i umieli żyć zgodnie z Jego prawami.
Dom rodzinny
– to śpiewanie pieśni patriotycznych przy akompaniamencie skrzypiec Ojca i
fortepianu Mamy…
Dom rodzinny
– to również mozolna praca Ojca w czasach głębokiej komuny, która ogołociła nas
ze wszystkiego, co materialne.
Dom rodzinny – to święta Bożego Narodzenia, które (mimo biedy!) miały
swój urok i łączyły się z radosną atmosferą.
Dom rodzinny – to zapach pieczonego ciasta.
Dom rodzinny
– to nieustanna troska Rodziców i ich modlitwa, aby nam się dobrze wiodło.
Dom rodzinny
– to także nieustanne błogosławieństwo Matki we wszystkich poczynaniach, na
każdym kroku, to myśli towarzyszące dobrym i złym dniom, to stała modlitwa
różańcowa w naszej intencji.
Dom rodzinny
– to setki, tysiące spraw błahych, małych i dużych, dotyczących dzieci, spraw,
którymi żyli Rodzice przez swoje wszystkie lata...
Dom rodzinny
– to punkt odniesienia w różnych sytuacjach.
Dom rodzinny – to
skała, na której buduje się swój dom – na pewno
nie-wolny od zakłóceń, błędów i porażek... Z całym bogactwem uczuć – pięknych i
wielkich, które do dzisiaj żyją w nas…