poniedziałek, 23 stycznia 2023

 

Gdy jest nam ciężko, gdy nie umiemy rozwiązać trudnych spraw – zarówno tych wielkich, jak i małych – szukamy pomocy w różnych źródłach – najczęściej u przyjaciół, u ludzi światłych, jednym słowem tych, którym ufamy. Wiemy bowiem, że nie zawiodą i przyjdą z pomocą na miarę swoich możliwości. A może tak udać się o pomoc do Pana Boga? Największego z wielkich, wszechmogącego i – nade wszystko – kochającego! Dodajmy – kochającego wszystkich bez wyjątku. O takim zaufaniu do Bożej Opatrzności mówił niedawno prof. Arkadiusz Jawień przy okazji nadania mu tytułu doktora honoris causa. Jeżeli człowiek o tak wielkiej wiedzy i sławie, o takich osiągnięciach na skalę światową, odwołuje się do Najwyższej Instancji i podkreśla znaczenie zaufania Bogu, to warto się zastanowić nad swoim zaufaniem… Czy ono w ogóle jest? Jak bliski jest mi Pan Jezus? Czy jestem świadomy/świadoma Jego miłości i wszechmocy?

„Duszo moja, nie gdzie indziej znajdziesz całkowite pocieszenie i doskonałą ochłodę, jak tylko w Bogu, który sam jest pocieszycielem ubogich i opiekunem pokornych” – czytamy w książeczce Tomasza A Kempis „O naśladowaniu Chrystusa”

 

Wpis: 23 stycznia godz. 9:40