Można by długo jeszcze mówić na ten
temat, bo życie każdego dnia przynosi nam przecież wiele nieprzewidzianych
zdarzeń i stawia przed nami ludzi, których nie zawsze akceptujemy, których
zachowania i poglądy nas denerwują etc. etc. Z pomocą przybywa nam sam Jezus,
mówiąc nie tylko do Alicji, ale i do każdego z nas: „Gdy pojawią się w twoim
sercu krytyczne i złe myśli – módl się za ludzi, których dotyczą. Na każdą taką
myśl odpowiadaj żarliwą modlitwą, a pokusa zniknie.”
No, tak, niby to bardzo proste i łatwe,
ale… Czy umiemy i chcemy modlić się za osoby, które tolerujemy z trudnością albo
wcale ich nie tolerujemy! Zapewne nie! Ale skoro zachęca nas do tego sam Chrystus,
to może warto spróbować?! Oczywiście wymaga to pewnego wysiłku, aktu woli, by przezwyciężyć
niechęć.
Spróbujmy! Tę zachętę kieruję głównie do
samej siebie, bo też mam trudności. Ale równocześnie mam świadomość, że szatan
zrobi wszystko, by nam w tym przeszkodzić! Zatem nie dajmy się złym podszeptom!
Zaufajmy Panu Jezusowi!
Wpis: 5 lutego godz. 9:01