Czasy trudne! Wiemy, wiemy… Codziennie
słyszymy złe wieści, niekiedy druzgocące! Najbardziej gorszą te, które dotyczące
ludzi i ich niecnych czynów. Szatan podsyca wyobraźnię, nakręca nasze oburzenie
i podpowiada najróżniejsze epitety pod adresem „złoczyńców”. A gdybyśmy tak –
zamiast krytykować, ciskać gromy etc.
etc., pobłogosławili te osoby?! Błogosławić można zawsze, w różnych
okolicznościach. Najważniejsze oczywiście jest błogosławieństwo kapłana Najświętszym
Sakramentem – to nie ulega wątpliwości! Ale każdy z nas może błogosławić dobrym
słowem, życzliwą myślą, przesyłając je w duchu do jakiejkolwiek osoby. Pięknym
błogosławieństwem jest znak Krzyża zrobiony na czole dziecka, bliskiej osoby…
Jakże piękny i radosny byłby świat, gdybyśmy
tylko chcieli wykorzystać moc błogosławieństwa! Złe słowa nie wnoszą niczego
dobrego, natomiast błogosławieństwo uświęca nie tylko osobę błogosławioną, ale
i tę, która błogosławi!
Nie wierzycie? To spróbujcie!
Wpis: 23 lutego godz. 0:35