Taki test możemy, a nawet powinniśmy
sobie robić co pewien czas, nie tylko na okoliczność Wielkiego Postu! Bo jest
to sprawdzian, naszych myśli, czynów, naszego wnętrza, jednym słowem - naszego ego. Pomysł zaczerpnęłam z „Głosu Ojca Pio”, ale chciałabym go (ten test) rozszerzyć o kolejne pytania.
Zatem wsłuchajcie się i sprawdźcie
samych siebie…
„1.Przypomnij sobie sytuację, w której ktoś
podzielił się z Tobą dobrą wiadomością. Jak zareagowałeś?
2.Czy potrafisz cieszyć się sukcesami swoimi i innych?
3.Jak przyjmujesz docenienie i
pochwały?
4.Czy zauważasz pozytywność i doceniasz
ją w życiu swoim i innych?”
Autor tych pytań, brat Piotr Kwiatek
(Głos Ojca Pio, nr 1(127), wskazuje, że odpowiedzi na nie znajdziemy w Piśmie
świętym, choćby w przypowieści o synu marnotrawnym.
Ale można rozszerzyć jeszcze te pytania,
na przykład o takie:
* Gdy wyraźnie widzę, że ktoś jest
znacznie lepszy ode mnie w podobnej dziedzinie, (oczywiście pole działań jest
bardzo szerokie), czy potrafię zdobyć się na wyrażenie szczerego podziwu dla takiej
osoby?
*Czy – może – zżera mnie zazdrość,
mimo że wiem, iż to tylko niszczy mnie od wewnątrz?
*Czy w trudnych chwilach zazdrości
umiem się zwrócić o pomoc do Pana Jezusa, Matki Bożej, czy swojego patrona,
anioła stróża?
*Czy walczę ze swoją zazdrością o
sukcesy innych – na różnym polu?
*Czy dziękuję Bogu, że stawia wokół
mnie ludzi światlejszych, pobożniejszych, zdecydowanie lepszych ode mnie?
*Czy widzę w nich wzór do naśladowania?
*Czy pomyślałem/pomyślałam, że – być może
– jest to celowe działanie Boga, abym z nich czerpał przykład?
*Czy potrafię zdobyć się na serdeczne
gratulacje, życzliwe słowa wobec osoby, która mnie przerasta? Czy potrafię
zdobyć się na to, aby jej to powiedzieć?
Oczywiście – jak zawsze – te pytania
najpierw postawiłam sobie, ale myślę, że każdemu są one potrzebne, zwłaszcza teraz, w czasie, który w sposób szczególny ma służyć przemianie naszych serc. I umysłów
też!
Wpis: 24 lutego godz. 9:01