wtorek, 16 lutego 2021

O pięknej cesze - nie tylko świętego Józefa

 

Nasunęły mi się pewne refleksje, nie tylko świętego Józefa dotyczące, ale nieco ogólniejsze… Dotyczą one każdego świętego mieszkańca niebieskich przestworzy. Trudno nam, ziemianom, policzyć wszystkich – zarówno tych kanonizowanych, jak i tysiące bezimiennych, cichych świętych, którzy swoją postawą zasłużyli na to miano.

Zwróciłam uwagę nie tylko na ich bliskość Bogu, ale bezinteresowność, z jaką pragną nam pomóc w osiągnięciu nieba. Znamy przecież najróżniejsze opisywane zdarzenia, kiedy to pokazują się wybranym, zapewniają o swojej modlitwie i wstawiennictwie. Mają przeogromne możliwości! Zapewne spoglądając z góry, dziwią się nam, że tak mało prosimy o ich pomoc. A może im nie dowierzamy? A może prosimy tylko o dobra materialne, zapominając o duchowych? A przecież Pan Jezus pragnie dla nas przede wszystkim przemiany serca, nawrócenia! Trudno nam uwierzyć, że w ślad za przemianą serca idzie przemiana naszego życia, inne spojrzenie na wszystko, co nas spotyka.

Oczywiście na czele wszystkich kroczy sam Chrystus, to nie ulega wątpliwości! Wystarczy sięgnąć choćby po Dzienniczek św. siostry Faustyny albo po słowa skierowane do zmarłej kilka lat temu Alicji Lenczewskiej. Przytaczam je od czasu do czasu w tym miejscu. Przecież to nic innego, jak wskazania Pana Jezusa, jak żyć, jak postępować, by stawać się lepszym człowiekiem, a w konsekwencji – osiągnąć niebo. „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele.” Dodajmy – dla każdego. Na tym właśnie polega bezinteresowna Chrystusowa miłość. Podobnie Matka Boża woła w Medjugorje z głębi kochającego serca: „Nawróćcie się! Proście za zatwardziałych grzeszników!”

Przed każdym z nas jest otwarte niebo. Zaprasza nas sam Bóg i jego wszyscy święci! Zupełnie bezinteresownie! Tylko z racji wielkiej miłości do człowieka! Brzmi groźnie!? Wcale nie! Bardzo radośnie!

 

Wpis: 16 lutego godz. 9:01