Gdy klęczę przed moim Panem,
co ukrył się w hostii małej,
wpatruję się w Jego oblicze…
Choć niewidzialne dla oczu,
ale widoczne dla serca…
Jakże piękne,
pełne miłości,
dobroci ojcowskiej…
Opowiadam Mu o wszystkim…
O zwyczajnych sprawach codziennych…
O moich bliskich…
O radościach i smutkach…
O tym, co cieszy i o tym, gnębi…
Bardziej dziękuję, niż proszę…
Uwielbiam i chylę w pokłonie
przed Boskim Majestatem…
Ale i proszę…
O wytrwanie…
Proszę o odwagę, która nigdy nie
stchórzy…
Proszę o wiarę, co się nie zachwieje…
O Chrystusową miłość -
niech nigdy nie ustanie…
Bo bez tej miłości trudno żyć!
Wpis: 12 lutego g. 12:10