sobota, 4 lutego 2017

Droga do świętości


Droga do świętości? Przedziwna to droga!
I trudna, i długa, i wyboista…
Idzie sobie człowiek, życie go przytłacza,
kroczy dniem za dniem i posępną nocą…
Droga coraz węższa, coraz bardziej stroma…
Sił zaczyna braknąć, jakże ją pokonać!?
Jakże przejść, gdy tyle przeszkód
i trudności tyle…

Pomóż, Panie Jezu! Podaj rękę z nieba!
Czy słyszysz mnie, Panie, wśród hałasów świata?
Wiem, że słyszysz, bo… zawsze pomagasz!
I zapalasz słońce nadziei!
Bez Twojej pomocy nic zrobić nie zdołam,
dlatego z pokorą nieustannie wołam:
Nigdy mnie nie opuszczaj, bądź zawsze tuż obok…
Chroń mnie od złych myśli,
chroń mnie od złych czynów!
Ucz jasnego spojrzenia na sprawy niełatwe…
Ucz odwagi i bezinteresownej miłości…
Uświęcaj me życie według swojej woli…
Nie pamiętaj o mojej grzeszności!
Naucz płynąć pod prąd, jeśli trzeba!
Bo przecież…ja też chcę się dostać do nieba!

Wpis: 4 lutego g. 10:55