środa, 1 lutego 2017

Jeszcze kilka myśli o niebie…

Mówiąc o niebie, wspomnieć jeszcze należy o otchłani świętych ojców. „W Składzie Apostolskim mówimy, że „Chrystus zstąpił do piekieł”. Chodzi tu o stan dusz sprawiedliwych, którzy umarli przed Chrystusem i nie mogli iść do nieba, ponieważ było ono zamknięte poprzez grzech pierworodny. Dlatego sprawiedliwi Starego Testamentu, jak np. Noe, Abraham, Mojżesz, prorocy itd. oraz inni sprawiedliwi szli do otchłani, gdzie oczekiwali na odkupienie. Dopiero poprzez krzyż Chrystus otworzył im niebo i zstąpił do nich, by wyprowadzić ich z otchłani i dać im wieczne szczęście nieba. Chrystus nie zstąpił więc do piekła, gdzie przebywali potępieni, ale do otchłani, gdzie przebywali sprawiedliwi, usprawiedliwieni przez wiarę i życie zgodne z sumieniem. Św. Tomasz z Akwinu pisał, że w otchłani panowała naturalna szczęśliwość, choć nie było widzenia Boga. Nie było też cierpienia jak w piekle. Otchłań przestała istnieć po zstąpieniu do niej Chrystusa. Św. Piotr mówi o Chrystusie: Poszedł ogłosić zbawienie nawet duchom zamkniętym w więzieniu.”   (ks. Dawid Pietras)

Na koniec postawmy kilka pytań:

"Czy współczesny człowiek poważnie myśli o niebie?

Czy tak naprawdę pragnie znaleźć się wśród tego nieprzeliczonego tłumu zbawionych?

Czy troszczy się o stan łaski uświęcającej i zdobywa zasługi na niebo?

Czy upodabnia się z dnia na dzień do Chrystusa? 

Chrzest św. przypomina nam o wiecznym przeznaczeniu naszej nieśmiertelnej duszy! Tak wielu ludzi chodzi dziś w grzechu ciężkim, nie spowiadając się już. Tak wielu w ogóle nie zastanawia się nad wiecznością i stanem swojej duszy!  Jakże wielu ludzi żyje tak, jakby Boga nie było!" (ks. Dawid Pietras)