niedziela, 26 lutego 2017

Kilka myśli zaczerpniętych z Katechizmu Kościoła i nie tylko…

Aby przygotować się odpowiednio na przyjęcie sakramentu Eucharystii, wierni zachowają ustanowiony przez Kościół post.  Postawa zewnętrzna (gesty, ubranie) powinna być wyrazem szacunku, powagi i radości tej chwili, w której Chrystus staje się naszym gościem. Do przyjęcia Komunii św. winno się przygotować przez modlitwę, a po Komunii św. uczynić dziękczynienie. Św. Charbel medytował po przyjęciu Komunii św. długie godziny.
Kościół zobowiązuje wiernych do uczestniczenia w niedziele i święta w Boskiej liturgii i do przyjmowania Eucharystii przynajmniej raz w roku, jeśli to jest możliwe w Okresie Wielkanocnym, po przygotowaniu się przez sakrament pojednania. Ale Kościół gorąco zaleca jednak wiernym przyjmowanie Najświętszej Eucharystii w niedziele i dni świąteczne lub jeszcze częściej, nawet codziennie.
Kto przyjął już Najświętszą Eucharystię, może ją ponownie tego samego dnia przyjąć jedynie podczas sprawowania Eucharystii, w której uczestniczy. Natomiast w niebezpieczeństwie śmierci może po raz drugi przyjąć Komunię św. poza Mszą św. w formie Wiatyku.
Wierni znajdujący się z jakiejkolwiek przyczyny w niebezpieczeństwie śmierci, powinni być umocnieni Komunią św. na sposób Wiatyku. Z łac. viaticum znaczy dosł. „zapasy, zaopatrzenie na drogę”. Każdy katolik ma obowiązek przyjąć Komunię św. w sytuacji zagrożenia śmiercią – oczywiście, kiedy jest to możliwe.     
Jako ludzie wiary, wierzący, że pod postaciami eucharystycznymi i pod każdą ich cząsteczką przebywa Bóg-Człowiek Jezus Chrystus ze swą boskością, duszą i ciałem – winniśmy wybrać postawę i sposób najbardziej odpowiadający duchowi tradycji i najpełniej wyrażający szacunek wobec Najświętszego Sakramentu.   
Zadajmy sobie pytanie, gdyby tu stanął wyznawca innej religii, który nigdy nie słyszał o chrześcijaństwie, czy on patrząc na nas uwierzyłby, że w tym białym kawałku chleba jest Bóg?
Kiedyś pewien protestant zapytał się pewnego księdza: Czy wy – katolicy faktycznie wierzycie, że w tym białym kawałku chleba jest Bóg? Oczywiście, że tak – padła odpowiedź. Nie – odpowiedział protestant – wy nie wierzycie, bo gdybyście wierzyli, to byście całą nawę główną szli na kolanach do ołtarza, by przyjąć Komunię św. (S.B. Mc Kenn, Jezus jest moim zbawicielem, Wyd. M. Kraków 1995, s. 50-51)  
Czym jest Komunia św. pragnienia (duchowa Komunia św.)? Tomasz a Kempis pisał: „Gdy zaś zachodzi istotna przeszkoda, trzeba mieć dobrą wolę i gorącą tęsknotę do Komunii, a wtedy nie będzie nam odmówiony owoc sakramentu. Każdy bowiem prawdziwie pobożny człowiek może codziennie i co godzina bez przeszkód przystępować do duchowej Komunii z Chrystusem”.  
Kiedy nie możemy być na Eucharystii, przyjmijmy Chrystusa do naszego serca. Przenieśmy się przed tabernakulum naszym duchem i tam zjednoczmy się z Chrystusem. Często w ciągu dnia wędrujmy sercem do kościoła, by uczynić nawiedzenie Najświętszego Sakramentu i zapraszajmy Chrystusa eucharystycznego do naszych serc.
Już od wczesnych wieków chrześcijaństwa posiadamy relacje o aniołach przynoszących Komunię św. np. egipskim pustelnikom - św. Markowi i św. Onufremu (IV w.), podobnie św. Nilowi (V w.). Kiedy 15-letni Stanisław Kostka (XVI wiek), przebywając w Wiedniu jako uczeń, ciężko zachorował, a gospodarz stancji, luteranin, nie zgodził się na sprowadzenie kapłana, Stanisław modlił się do św. Barbary, patronki dobrej śmierci. Wtem święta zjawiła się w asyście anioła i przyniosła mu Komunię św. Również dzieciom fatimskim anioł podał Komunię św.

Wpis: 26 lutego g. 18:25