Drodzy Przyjaciele, którzy czytacie
mnie z cierpliwością albo i niecierpliwością (wiem, że i tak bywa, bo co niektórzy
mają mi za złe to pisanie, ale to mnie nie zraża), dzisiaj pragnę podzielić się
pewną informacją. Otóż od pewnego czasu pewna siostra zakonna przesyła mi myśli
Pana Jezusa skierowane pośrednio do każdego z nas. Rozsyłam je smsem do różnych
ludzi w liczbie sześćdziesięciu, uważam bowiem, że nie powinnam ich zatrzymać wyłącznie
dla siebie. Całkiem niedawno dowiedziałam się, że są to słowa, które wypowiadał
Pan Jezus do Alicji Lenczewskiej przez kilka lat, prosząc o ich notowanie. Ta
osoba zmarła sześć lat temu, ale słowa pozostały; mają imprimatur miejscowego
biskupa. Poniżej – wybrane słowa. Wsłuchajmy się…
- Czego
pragniesz najbardziej od ludzi, Ojcze? † „Modlitwy, zawierzenia”.
- Jakie wady
własne mam zwalczać najbardziej? † "Pychę, egocentryzm.”
- Jak? † „Uległością wobec innych.”
- Brakuje mi
słów w modlitwie… † „Modlić się trzeba sercem,
a nie słowami.”
- Nie mam Ci
co dać, Ojcze mój. † ”Masz: swoją bezsilność, bezbronność, małość. Tego pragnę. Wszystko inne
mam i pragnę tym wszystkim dzielić się z tobą”.
- Ciągle
od nowa muszę płakać nad swoją grzesznością. † „Płacz, a jednocześnie wyciągaj ręce z nadzieją
do Mnie. Otwieram ci oczy, abyś dostrzegła siebie w Prawdzie. Ból
jest oczyszczający – ból rodzenia się nowego człowieka w tobie. Nie
skończy się w tym życiu nigdy. Będzie cię obmywał, udoskonalał, uświęcał.
Pokochaj ten ból. Niech się stanie źródłem twojej radości i twego
szczęścia. Świadczy on, że blisko jestem, że pragnę cię mieć przy
Sobie”.
Innym razem Pan
Jezus mówił: „† Nie myśleć o sobie i mniej zważać na to,
co myślą o tobie inni. Ważne jest, co Ja myślę o tobie.
A Ja i tak wiem wszystko, niezależnie od tego, jaką zaletę
czy wadę twoją w danej chwili dostrzegło twoje otoczenie.”
Wpis: 22 stycznia g. 9:15