Nasze zranione emocje, nasze obawy i
frustracje, nasze mechanizmy obronne, nasze destrukcyjne zachowania – wszystko to
bierze się z braku miłości. (…) Miłość, która akceptuje, wspiera i wierzy w
innych, jest cierpliwa, życzliwa, nie jest egoistyczna, nie zazdrości, nie
unosi się pychą, nie szuka swego, wszystko znosi, nie unosi się gniewem. Nie
pamięta złego i nie przejmuje się, gdy musi cierpieć niesłusznie. Miłość, która
jest wierna, wszystkiemu wierzy i współweseli się z prawdą. Taka miłość zniesie
wszystko i nie słabnie w żadnych okolicznościach.
Taką miłość ma względem nas Bóg i taką
nam nakazuje, byśmy mieli względem siebie nawzajem. Taka miłość leczy rany po
dawnych krzywdach, oddala strach, wymazuje urazy i zadawnione pretensje. Taka miłość
scala nas i pozwala odwzajemnić kochaniem bez obawy o odrzucenie i zranienie.
Taką miłość Grecy nazywali Agape – świadome, rozumne, intencjonalne, duchowe oddanie.
Taka miłość jest owocem Ducha Świętego i kiedy jest dojrzała, to przyciąga innych do swego źródła – miłości Bożej do nas w Jezusie Chrystusie. Z książki „Moc uwielbienia” Merlina R. Carothers
Taką miłość Grecy nazywali Agape – świadome, rozumne, intencjonalne, duchowe oddanie.
Taka miłość jest owocem Ducha Świętego i kiedy jest dojrzała, to przyciąga innych do swego źródła – miłości Bożej do nas w Jezusie Chrystusie. Z książki „Moc uwielbienia” Merlina R. Carothers
Wpis:
25 listopada g. 10:30