Listopadowa aura nas nie rozpieszcza
błękitem nieba i promykami słońca, wręcz przeciwnie – sprzyja melancholii. Zwłaszcza,
że w tym czasie – częściej niż zwykle – wspominamy naszych bliskich, których zabrakło…
To trudny czas! Tęsknota za bliskimi zdaje się nie mieć końca… Pustka wyziera z
każdego kąta… Wspomnienia dobrych dni potęgują żal, smutek…
Dzisiaj w homilii na porannej Mszy św.
usłyszałam niezwykłe słowa; pragnę się nimi podzielić. To były tylko trzy
słowa, ale zapadły mi głęboko w serce. Adresowane były do wszystkich smutnych,
samotnych, wątpiących. Ożywić pustkę Bogiem!
Są tak wymowne w swej treści, że
komentarz jest niepotrzebny. Każdy może w sobie tylko wiadomy sposób wypełnić doskwierającą
pustkę! Poprzez kontakt z Panem Bogiem, poprzez ufną modlitwę… Ten kontakt jest
możliwy dla każdego z nas. Pustka nie będzie już pustką, a czas popłynie
bardziej radośnie!
Wpis:
19 listopada g. 16:20